Unikalna
formuła pozwala na delikatną depilację miejsc wrażliwych jak pachy i
okolice bikini. Zapewnia skuteczne i delikatne usunięcie zbędnego
owłosienia. Produkt zawiera substancje nawilżające i zmiękczające dzięki
którym skóra staje się gładka i miękka, dobrze nawilżona. Delikatny kwiatowy zapach daje poczucie relaksu i odprężenia.
Krem otrzymujemy w kartoniku, w środku którego znajduje się smukła tubka z zakrętką oraz łopatka w zielonym kolorze. Co do zapachu to niestety nie mogę się zgodzić z producentem. Dla mnie nie ma on nic wspólnego z kwiatami, raczej przypomina mi zapach płynu do trwałej ondulacji. Konsystencja jest średnio gęsta w białym kolorze. Opakowanie zawiera 100ml produktu, którego koszt wynosi 6,99zł.
Może zacznę od tego, że krem dobrze się rozprowadza na skórze. Stosowałam go tylko i wyłącznie w celu depilacji nóg, nakładając grubszą warstwę. Producent zaleca by odczekać po aplikacji kremu 5-10 min. Po określonym czasie (lekko ponad 5 min.) załączoną łopatką przystąpiłam do ściągnięcia produktu. Efekt nie do końca mnie zadowolił, gdyż odrastające włoski zostały tylko nieco skrócone w taki sposób, że odrost był widoczny gołym okiem. W tym przypadku dałam sobie spokój i dokończyłam golić maszynką.
Podsumowując nie wiem czy skuszę się kiedykolwiek na jakiś krem do depilacji. Myślę, że poradzi on sobie z delikatnymi włoskami i oczywiście dam mu jeszcze szansę. Mimo wszystko według mnie golenie maszynką jest szybszą metodą i daje lepsze rezultaty, więc jak na razie pozostanę przy tradycyjnej metodzie :)
A jaka jest Wasza ulubiona metoda depilacji ?
Bardzo dziękuję Coloris za możliwość przetestowania tego produktu. Fakt ten nie miał wpływu na moją recenzję.
Zapraszam do zapoznania się z asortymentem Coloris.
(wystarczy kliknąć w poniższy baner)
Fakt, golenie maszynką to najprostszy i najszybszy sposób i stosuję go najczęściej. Jednak ostatnio skusiłam się na krem do depilacji z Bielendy z aloesem i byłam z niego bardzo zadowolona. Nogi były gładkie, krem usunął wszystkie włoski. Świetnie poradził sobie też z wąsikiem i nie podrażnił skóry :)
OdpowiedzUsuńtez nie używam kremów do depilacji, bo żaden się u mnie nie sprawdził, wolę maszynkę :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze kremu, który w pełni usunął owłosienie :D
OdpowiedzUsuńKremy się u mnie nie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńJa używam maszynki do golenia. Kremy do depilacji i depilator jakoś się u mnie nie sprawdzają.:)
OdpowiedzUsuńRaczej unikam kremów do depilacji :)
OdpowiedzUsuńU mnie czeka w kolejce na testowanie :) Mniej więcej już wiem, czego się spodziewać :)
OdpowiedzUsuńMaszynka i zel do golenia. :)
OdpowiedzUsuńCzym robisz zdjęcia? Bardzo mi sie podobaja :)
Lustrzanką Sony A55 :)
Usuńprzed porodem używałam właśnie takich kremów bo miałam mniej podrażnień...teraz maszynka:P
OdpowiedzUsuńja chyba ze dwa razy w życiu próbowałam kremów do depilacji i już nie mam zamiaru tego robić, bo nie dość że mnie potem wszystko swędziało to i włosów mi jakoś specjalnie nie usunęło... moją ulubioną metodą jest depilacja laserowa, jestem w trakcie robienia bikini i pach i efekty są świetne! :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja tam lubie kremy do golenia. W moim przypadku efekt identyczny jak przy maszynce tylko bez bólu, który mi niestety towarzyszy :) Jak dla mnie najlepszy sensual ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam kremu do depilacji.
OdpowiedzUsuńMaszynka i pianka - mój sposób na golenie :)
Ja jestem za pan brat z maszynką i depilatorem ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam takich kremów, ale od dłuższego czasu tylko maszynka
OdpowiedzUsuńszkoda że się nie spisał ;/ Ja przeważnie używam maszynki :)
OdpowiedzUsuńja poki co najlepszy krem do depilacjo to veet , w filoetowym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńStosuję takie kremy tylko na okolice bikini bo to jedyna metoda jaką mogę stosować, ale ten chyba byłby za słaby.
OdpowiedzUsuńU mnie również kremy do depilacji się nie sprawdziły. Pozostaje depilator, wosk lub maszynka w zależności ile mam czasu ;)
OdpowiedzUsuńJa też wole tradycyjne maszynki :)
OdpowiedzUsuńChciałabym jeszcze kiedyś wypróbować depilator, ale nie wiem czy to dla mnie :D
mi niestety po maszynkach i kremach wychodzą ciemne palamy tylko depilacja woskiem :(
OdpowiedzUsuńnie lubie żadnych kremów ;/ wole maszynkę chociaż i na ma swoje wady, ew depilacja woskiem.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu używam kremów do depilacji Veet,ale jednak częściej maszynki :)
OdpowiedzUsuńjedyny i słuszny to depilator :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten krem do depilacji, wolę jednak tradycyjną maszynkę do golenia i odpowiedni żel
OdpowiedzUsuńU mnie też kremy do depilacji się nie sprawdzają, chyba mam zbyt grube włoski :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, CapelliSani ;)
Ja używam tego kremu (pachy) i u mnie sprawdza się bardzo dobrze. Wydaje mi się, że wszystko zależy od mocy zarostu? Ja mam delikatny, ale sama nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńTe kremy nadają się tylko do depilacji wąsika..
OdpowiedzUsuńużywam tylko maszynek, żadne kremu do depilacji okolic intymnych czy nóg u mnie w ogóle nie działają
OdpowiedzUsuńNiestety mam ten problem, że wszelkie kremy do depilacji jakie miałam wywołują u mnie podrażnienia i swędzenie...Pozostaję przy maszynce lub wosku (na rękach) :)
OdpowiedzUsuńJa stawiam na maszynki. Kremy wogóle u mnie się nie spisują. Niby coś usuwają ale nie do końca.
OdpowiedzUsuńNogi to depilatorem a reszta maszynką :) Próbowałam kiedyś innego kremu z łopatką ale nie przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie preferuję maszynki, jak dla mnie to najlepszy sposób.
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
OdpowiedzUsuńJa już dawno nie stosowałam kremów tego typu, raczej stawiam na maszynki :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie najefektywniejsza - taka domowa to depilatorem no a najszybsza to maszynką do golenia. :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takich specyfików o.o
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten krem i byłam zadowolona -ale wolę jednak tradycyjne maszynki :)
OdpowiedzUsuńU mnie kremy do depilacji się nie sprawdzają potem i tak muszę poprawiać się maszynką :)
OdpowiedzUsuńJa preferuje maszynkę. Kiedyś używałam depilatora ale pękają mi naczynka wiec unikam.
OdpowiedzUsuńJa też wolę maszynkę, kremy u mnie się średnio sprawdzają:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie takie kremy się w ogóle nie sprawdzają, mam chyba za bardzo wszczepione w skórę włoski :D Też wolę radzić sobie maszynką :)
OdpowiedzUsuńU mnie kremy też się nie sprawdzają ... strasznie podrażniają moją skórę :(
OdpowiedzUsuńNie lubię kremów do depilacji, raz kiedyś się zraziłam i nigdy więcej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jak ja nie cierpię kremów do depilacji........................ uhhh
OdpowiedzUsuńNiestety nie używam kremów do depilacji, za dużo uczuleń i podrażnień .
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo
Niestety mam uczulenie po kremach do depilacji.
OdpowiedzUsuńŚciskam cię kochana, miłego weekendu
U mnie dobrze się sprawdza veet debut, chociaz i tak czasem poprawiam maszynką:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdzie nie widziałam tego produktu , u mnie również pewnie by się nie sprawdził, nie lubię tego typu kremów;*
OdpowiedzUsuńja bez depilacji nie moge zyc ;p
OdpowiedzUsuńserdecznie zapraszam do mnie, ja obserwuje ;p mam nadzieje ze sie odwdzieczysz tym samym ;*
www.erotycznabyc.blogspot.com
U mnie włoski wrastają po goleniu, więc używam kremów.
OdpowiedzUsuńOj kremy u mnie słabo działają, ja używam pianki albo żelu do depilacji ;).
OdpowiedzUsuńNie lubię kremów do depilacji, bo po prostu są za słabe lub podrażniają skórę :/
OdpowiedzUsuńjakoś nie mogłam się nigdy przekonać do kremów, zawsze wolałam piankę
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej sprawdza się maszynka. Kremy (różnych firm) zawsze wywoływały u mnie uczulenie lub podrażnienie.
OdpowiedzUsuńja muszę w końcu piankę kupić
OdpowiedzUsuńMoje włoski do delikatnych nie należą, więc konieczna jest maszynka i krem. ;]
OdpowiedzUsuńJa wolę depilator, kremy mnie podrażniają...
OdpowiedzUsuńRównież mamy nie udane doświadczenia z podobnym kremem i od tego czasu nawet nie próbujemy innych.
OdpowiedzUsuńu mnie kremy nie działają niestety.. Najlepiej sprawdzają się tradycyjne maszynki a czasem woski ;-)
OdpowiedzUsuńja wierna jestem depilatorowi, ewentualnie w sytuacjach podbramkowych maszynce :)
OdpowiedzUsuńMiałam raz taki krem - bodaj z Sally Hansen. Skończyłam z owłosionymi nogami i pokrzywką :P Już wolę standardowe golarki lub wosk ;P
OdpowiedzUsuńa używałaś depilatora?
UsuńNiestety już nie raz przekonałam się, że kremy do depilacji nie są dla mnie. Teraz "bawię się" woskiem :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tymi kremami, choć z tej firmy jeszcze nie miałam. Jakoś ogólnie tego typu kosmetyki u mnie się nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię pastę cukrową i depilator albo po prostu maszynkę. Kremów do depilacji używałam lata temu i skończyło się to koszmarnym podrażnieniem skóry :/
OdpowiedzUsuńNie używałam kremów do depilacji, właśnie z tego powodu, że nie wierzę, że dadzą radę i własnie że skończy się jak w Twoim przypadku, że będzie trzeba poprawić maszynką :(
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam ale najlepszy jest wosk na gorąco, dwa tygodnie z głowy bez włosków :)
OdpowiedzUsuń