Strony

wtorek, 2 czerwca 2015

Ulubieńcy | Vita Liberata | Trystal Minerals | Samoopalający puder mineralny

Jak tylko zobaczyłam, że Vita Liberata wypuściła nowość w postaci pudru mineralnego - zaświeciły mi się na niego oczka. Uwielbiam minerały, więc byłam bardzo mocno zaciekawiona tym produktem. Gdy tylko trafił w moje ręce - zabrałam się za testy i ... No właśnie, co było dalej ? Zapraszam do czytania !




OPIS PRODUKTU


Co to jest?

Pierwszy na świecie samoopalający sypki puder mineralny który nadaję brązujące krycie oraz długotrwałą opaleniznę.



Magiczne właściwości

Technologia Trystal3  łączy natychmiastowy mineralny efekt brązujący z długo utrzymującą się opalenizną.

Unikalna formuła łączy się z kremem nawilżającym lub podkładem równocześnie opalając Twoją skórę.

Aplikacja po użyciu produktu nawilżającego daję najlepszy efekt.



Niesamowite ekstrakty

Technologia Crystal umożliwia aktywację DHA z suchymi formami krystalicznymi w momencie
ich wejścia w reakcję ze skórą. Kryształy odbijają światło aby stworzyć idealnie gładkie wykończenie skóry.
DHA – dihydroksyaceton delikatnie opala skórę nadając jej subtelny blask.


 
Korzyści dla urody



Idealne krycie

Naturalny natychmiastowy efekt brązujący

Rozświetlona długotrwała opalenizna

Świeża gładka, zdrowo wyglądająca skóra

Formuła nie zawierająca olejów



Wskazówki

Obróć pędzel Kabuki i delikatnie pozbądź się nadmiaru pudru uderzając o brzegi opakowania. Aplikuj na twarz szyję oraz dekolt szybkimi kolistymi ruchami pędzla po uprzednim nałożeniu kremu nawilżającego bądź podkładu. Użyj więcej pudru na kości policzkowe w celu wymodelowania rysów twarzy bądź uzyskania bardziej intensywnego efektu opalenizny. Opalenizna utrzyma się od 3 – 7 dni, po demakijażu twarzy możesz ocenić kolor swojej opalenizny i zdecydować o czasie kolejnej aplikacji.
 
 


Więcej informacji oraz dostępność TUTAJ.




Produkt zapakowany jest w kartoniku, na którym umieszczono wszelkie niezbędne informacje. Gdy zajrzymy do środka znajdziemy : pędzel kabuki, ulotkę informacyjną oraz puder. Całość prezentuje się bardzo luksusowo i przyciąga wzrok. Puder mineralny zamknięty jest w plastikowym, zakręcanym słoiczku, wykonanym z trwałego tworzywa. Na wierzchu opakowania znajduje się logo producenta, zaś na spodzie nalepka z podstawowymi informacjami. Po odkręceniu nakrętki widzimy, że słoiczek wyposażony jest w sitko (18-otworowe), które od nowości dodatkowo zabezpieczono folią ochronną. Szkoda tylko, że po zerwaniu folii nie ma możliwości zamknięcia sitka - byłoby to znacznym udogodnieniem.




Pędzel, który otrzymujemy w zestawie jest bardzo milusi. Kabuki wykonany jest z naturalnego włosia (wydaje mi się, że to włosie wiewiórki), które nie kłuje i nie podrażnia skóry podczas aplikacji. Posiada plastikową, błyszczącą rączkę, na której widnieje logo oraz nazwa producenta. Napisy po kilkukrotnym użytku zaczynają się delikatnie ścierać. Pędzel wygodnie leży w dłoni, a w dodatku jest lekki. Nie wysuwa się z ręki podczas użytku i dobrze się nim pracuje. Odpowiednio przycięte włosie sprawia, że kabuki nadaje się do konturowania twarzy. Łatwo utrzymać go w czystości - szybko się dopiera, troszkę długo schnie. Od nowości nie wypadł z niego ani jeden włos i trzeba przyznać, że cechuje się wysoką jakością wykonania.




Samoopalający puder mineralny dostępny jest w 2 odcieniach : sunkissed (01-light) oraz bronze (02-medium). Ja zdecydowałam się na ten drugi. Konsystencja to drobno zmielony proszek. Jego koszt wynosi 169zł za pojemność 9g. Termin ważności to 6 m-cy od otwarcia.

Decydując się na odcień Bronze obawiałam się, że kolor będzie dla mnie zbyt ciemny. Co się potem okazało... moje przypuszczenia na szczęście okazały się błędne. Puder mineralny jest bardzo dobrze napigmentowany. Jego odcień to ciepły brąz bez pomarańczowych tonów.




Produktu używałam najczęściej w charakterze bronzera. Po nałożeniu podkładu podkreślałam nim miejsca pod kośćmi policzkowymi - w tym celu wystarczyło jedno pociągnięcie pędzla z każdej strony twarzy. Efekt jaki osiągnęłam bardzo mnie zaskoczył. Dosłownie chwilę po aplikacji puder idealnie stopił się ze skórą, dzięki czemu całość komponowała się subtelnie i naturalnie. Bronzer doskonale współgra z podkładami sypkimi praz płynnymi. Nie zrobimy sobie nim krzywdy, gdyż nie tworzy plam. Warto wspomnieć, że nie blednie, nie ciemnieje oraz nie znika w trakcie dnia. Jego ogromną zaletą jest, iż o efekcie końcowym jaki chcemy uzyskać decydujemy sami. Poziom modelowania możemy budować, dokładając kolejne warstwy. Puder mineralny charakteryzuje się perfekcyjną trwałością - utrzymuje się do momentu demakijażu.


Samoopalający puder mineralny w charakterze bronzera.


Puder mineralny sprawdziłam także w roli samoopalacza. W tym celu zaraz po nałożeniu dowolnego kremu nawilżającego - zaakcentowałam nim kości policzkowe, brodę oraz linię czoła. Jak się zapewne domyślacie - nie zawiodłam się ! W efekcie otrzymałam zdrową skórę muśniętą słońcem oraz pięknie wymodelowane rysy twarzy. Całość oczywiście prezentowała się bardzo naturalnie. Produkt i w tym przypadku wyróżnia się niesamowitą trwałością - dzielnie towarzyszy skórze przez calutki dzień, aż do momentu demakijażu.




Puder mineralny Trystal Minerals w pełni zasłużył sobie na miano ulubieńca. Dla mnie jest to nr 1 wśród bronzerów ! Pozytywnie zaskakuje nie tylko naturalnym wykończeniem, ale również doskonałą trwałością. Warto zwrócić uwagę na wydajność kosmetyku - wystarczy użyć niewielką ilość, więc przy codziennej aplikacji posłuży na długie lata !


Poniżej możecie zobaczyć jaka jest różnica w kolorze w porównaniu do bronzera W7 Honolulu.

lewa strona - światło dzienne / prawa strona - światło słoneczne (zdjęcie można powiększyć)


Producent obiecuje, że efekty będą utrzymywać się od 3 do 7 dni. Co o tym sądzę ? Myślę, że jest to możliwe, ale wówczas należałoby zamienić płyn micelarny na delikatny żel myjący, aby uzyskać pożądane rezultaty. Ja wieczorny demakijaż wykonuję micelem Sylveco, po czym dodatkowo myję twarz żelem, więc produkt nie ma szansy przetrwać. Według mnie to duża zaleta, gdyż wolę kłaść się spać z "czystą" skórą. Poza tym nakładanie pudru kolejnego dnia to sama przyjemność i nie stanowi dla mnie żadnego problemu.




Zapraszam Was do polubienia Fanpage Vita Liberata.
(wystarczy kliknąć w poniższy baner)
https://pl-pl.facebook.com/pages/Vita-Liberata-Polska/264135300284257

53 komentarze:

  1. Bardzo ładnie wygląda na twarzy. Nadaje takiego "zdrowego" koloru :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super wygląda! *o*
    Niestety ja nie mogę używać takich rzeczy, mam strasznie bladą cerę, ale co się dziwić :)

    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny ! Boże znowu wpadnę w zakupoholizm :D

    OdpowiedzUsuń
  4. mam go, ale dla mnie jest jednak zbyt ciemny :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładnie wygląda na skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie stosuję kosmetyków samoopalających do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ciekawa jak sprawdziłby się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładnie wygląda, ale ja nie używam tego typu produktów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładnie prezentuje się na buźce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cały zestaw wygląda naprawdę bardzo elegancko. Hmmm teraz mam na niego chrapkę.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda ślicznie, jednak cena robi swoje :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda ślicznie, bo Ty taka jesteś;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pudełeczko już same w sobie ciekawie wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam go i już się boję, że mi się kiedyś skończy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ładnie wygląda na skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niesamowite cudeńko! Aż chcę go wypróbować!!
    PS. robisz cudowne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam ich samoopalających i jestem bardzo zadowolona :D a teraz na robiłaś mi smak na ten puder :D

    OdpowiedzUsuń
  18. ciekawie się zapowiada :) .. jeszcze nie słyszałam o nim, zerknę na niego w sklepie. Dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaki fajny kosmetyk, jestem pod wrażeniem, bo daje wspaniały efekt.

    OdpowiedzUsuń
  20. O kurcze produkt faktycznie mega <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Na twarzy prezentuje się ładnie chociaż jak zobaczyłam kolor pomyślałam- o kurcze ale ciemny! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. o kurczę! będzie mega na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajnie się prezentuje. :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. bardzo fajnie prezentuje sie na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy o nim nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Na pierwszy rzut oka myślałam, że popcorn jest na zdjęciach a to kwiaty ;D

    OdpowiedzUsuń
  27. na Tobie ten bronzer wygląda bardzo dobrze, więc nie dziwię się, że się nim zachwycasz :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawy produkt i efekt, ale przy mojej bladej jak ściana skórze musiałabym pokryć całe ciało by nie wyglądać śmiesznie, bo niestety ale słońce nie zbyt mnie lubi :P

    OdpowiedzUsuń
  29. podoba mi się jak wygląda na policzku:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Wyglada super tylko obawiam sie, ze nie poradziłabym sobie z aplikacja i mogłabym
    Otrzymać cos dziwnego zamiast subtelnego efektu.
    A wogole to dzieki Tobie nauczyłam sie nakładać roz. Mam podobny układ kości policzkiwych, jak Ty. Zawsze myslalam, ze mam nakładać roz pod nimi. Dopiero gdy przyjrzałam sie, jak to robisz... No wlasnie:). Wreszcie nie mam rumieńców jak przaśne dziewczę. Dzieki :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ciekawy produkt :) chociaż nie dla mnie, rzadko urzywam bronzerów, a samoopalaczy praktycznie wcale ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Pierwszy raz widzę :) efekt bardzo ładny

    OdpowiedzUsuń
  33. Strasznie dziwny twór. Puder samoopalający. Ale to jednak nie do końca produkt samoopalający. Po samoopalaczu zostaje nam na skórze opalenizna, z ten produkt zmywa się wraz z makijażem. Niemniej kolor bardzo mi się podoba, choć dla mnie mógłby być ciut za ciemny.

    OdpowiedzUsuń
  34. Pięknie wygląda na policzkach, chętnie bym go wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo mi się podoba efekt na twarzy, skóra wygląda na bardzo ładnie i naturalnie opaloną. Bardzo lubię sypkie bronzery :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ładny kolorek. Pędzel jest także fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  37. świetni ulubieńcy :)

    ewamaliszewskaoff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  38. Oo to bardzo ciekawy produkt, tylko ta cena odrobinę wygórowana i tylko sześć miesięcy od otwarcia jest ważny...

    OdpowiedzUsuń
  39. Kurcze, podoba mi się strasznie ;))

    OdpowiedzUsuń
  40. Miło się czyta, ciekawie piszesz. Napawdę bardzo fajny blog :)

    http://ff-fabfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  41. Efekt mi się podoba, cena niestety nieco mniej :(

    OdpowiedzUsuń
  42. W ogóle nie podoba mi się jego odcień - taka pomarańczka ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. pierwszy raz czytam o mineralnym samoopalającym pudrze...jestem zacofana jak widać :)
    Fajny jest, podoba mi się bardzo :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, zostaw po sobie ślad. Będzie mi bardzo miło.
Odwdzięczam się za każdy komentarz w wolnym czasie :)

OBSERWUJESZ MOJEGO BLOGA ? Daj znać ! - odwdzięczę się tym samym !