OPIS PRODUKTU
- Bez silikonów
- Efekt ujędrnienia i działanie przeciwstarzeniowe
- Zawiera składniki nawilżające tj. hialuronian sodu, ekologiczny aloes oraz olejek jojoba
- Delikatne krycie oraz rozświetlenie
- Naturalne antyoksydanty oraz ochrona przeciwbakteryjna
- Odpowiedni dla wegan
- 40ml
Więcej informacji oraz dostępność TUTAJ.
Produkt przychodzi zapakowany w kartonik. W jego wnętrzu znajdziemy miękką, zgrabną tubkę, wyposażoną w higieniczny dozownik. Pompka działa płynnie - nie zacina się i dawkuje odpowiednią porcję produktu, dzięki czemu nic się nie zmarnuje. Oprawa graficzna opakowań jest bardzo przyjemna, utrzymana w biało - czarnej kolorystyce. Zapach BB cream przypadł mi do gustu - jest miły dla nosa, nieperfumowany i naturalny. Ja wyczuwam w nim zdecydowanie pomarańczowo - cytrusowe nuty. Kosmetyk posiada lekką, nie za gęstą konsystencję. Dostępny jest w 3 wersjach kolorystycznych : Fair, Light, Medium.
Mój wybór padł na odcień Light, ponieważ jest on dedykowany dla podkładu mineralnego w kolorze "Popcorn", czyli tego którego używam obecnie.
BB Cream może być używany samodzielnie na twarz jako lekki podkład lub może stanowić bazę pod podkład mineralny. Zdecydowałam się na niego, ponieważ stwierdziłam, że może od czasu do czasu posłużyć mi jako zamiennik podkładu mineralnego, szczególnie w dniach kiedy bardzo się spieszę.
Kosmetyk ten posiada płynną konsystencję, więc jego aplikacja jest znacznie szybsza. Łatwo rozprowadza się na buźce, ale najlepiej używać go w niewielkiej ilości - wklepując w skórę twarzy. W przeciwnym razie może zacząć się rolować, a tego nie chcemy. Jeśli wszystko wykonamy prawidłowo - krem ładnie scali się ze skórą i będzie wyglądał bardzo naturalnie. Przed lustrem zaś ujrzymy ładną cerę o subtelnie wyrównanym kolorycie, nie dopatrzymy się żadnych smug czy nierówności. Jest to świetna opcja dla osób, które nie oczekują zbyt wiele - krycie jest delikatne i będzie niewystarczające dla osób, które mają większe problemy ze skórą.
BB Cream wykazuje się ciekawym działaniem pielęgnacyjnym. Chwilę po aplikacji twarz jest miękka w dotyku, lekko nawilżona bez zbędnego dyskomfortu. Co najważniejsze - daje półsatynowe wykończenie, ale twarz się po nim nie świeci. Nie podrażnia, nie uczula, nie wysusza oraz nie powoduje zapychania.
Produkt ten najlepiej się u mnie sprawdza wykorzystywany jako baza pod podkład mineralny LL. Oczywiście zawsze przed jego aplikacją nakładam na twarz jakiś krem pielęgnacyjny, odczekuję kilka minut aż się wchłonie i przechodzę do działania. Wystarczy rozprowadzić BB Cream na buźce, następnie od razu można przystąpić do aplikacji minerałów. W tym przypadku wystarczają mi 2 cieniutkie warstwy podkładu i uzyskuję naprawdę zadowalające krycie. Zauważyłam również, że kosmetyki mineralne bardzo dobrze współpracują z kremem BB i lepiej trzymają się skóry. W dodatku utrzymują się na twarzy calutki dzień, a w tym czasie nie są wymagane żadne poprawki. Czego chcieć więcej ? Jak dla mnie - rewelacja.
Na koniec dodaję swatche. Bardzo chciałam Wam pokazać jaki efekt na twarzy daje BB Cream, jednak pogoda na dworze jest nieciekawa. Mimo wszelkich prób - z uwagi na brak odpowiedniego światła, aparat nie chciał współpracować i zdjęcia wychodziły nieco przekłamane.
Zapraszam Was do zapoznania się z asortymentem Costasy.
(wystarczy kliknąć w poniższy baner)
Fanpage Costasy ▶ KLIK
Nie znam jeszcze żadnego kosmetyki Lily Lolo ale wiele dobrego o nich czytałam, może kiedyś się spotkamy :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym BB, chętnie wypróbowałabym :)
OdpowiedzUsuńMam podkład LL i bardzo go lubię, chociaż teraz, kiedy opalenizna już zeszła to wybrany odcień jest trochę za ciemny.
OdpowiedzUsuńFotografowanie kosmetyków nie łatwa sprawa ;D Ale ciekawa jestm tgo kremu bb
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała jako bazy pod sypkie podkłady mineralne LL. Ciekawi mnie jego działanie pielęgnacyjne :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam możliwości go bliżej poznać..
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków Lily Lolo ale kremów BB niestety nie lubię :/
OdpowiedzUsuńUwielbiam kremy BB ! ale tego jeszcze nie miałam przyjemności używać
OdpowiedzUsuńWedług mnie bardzo ciemny odcień, ja nie lubię bb i nie używam ich. :)
OdpowiedzUsuńprodukt chwilowo nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki mineralne więc to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Ja jednak wolę te azjatyckie, aczkolwiek LL kusi mnie tym kremem już długi czas ;) może kiedyś : >
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremiku, ale ogólnie bardzo lubię BB :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na najnowszy wpis :)
Nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku Lily Lolo, ale kuszą mnie ogromnie :)
OdpowiedzUsuńO rany jaki ciemny ;/ o ile znajdę o stokroć jaśniejszy to się mu przyjrze ; )
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja. Może uda mi się wypróbowac :)) Pozdrawiam i ślę buziaczki :***
OdpowiedzUsuńz tej firmy jeszcze nic nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńewamaliszewskaoff.blogspot.com
jak zawsze post bezbłędny i bardzo przyjemnie się go czyta :)
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam: http://upwhatnext.blogspot.com/
Przydałby się na zimę, kiedy moja cera potrzebuje dodatkowej warstwy ochronnej.
OdpowiedzUsuńKupiłam kiedyś krem BB, chyba z Eveline i to była masakra :D Ale ten wydaje się całkiem przyzwoity ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie używam kremów BB, ale ten wydaje się fajny:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym coś z LL przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję go wypróbować i dla mnie był za tłusty :)
OdpowiedzUsuńMnie kuszą kosmetyki z tej firmy :) Fajnie że się sprawdził ten krem BB ;)
OdpowiedzUsuńJa po tym BB z Garniera do tych produktów mam jakąś taką blokadę :P
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie. Ja dzisiaj recenzuję bronzer - też jest świetny.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten krem, generalnie uwielbiam produkty Lily Lolo
OdpowiedzUsuńUwielbiam kremy BB, ten ma bardzo ładny odcień :)
OdpowiedzUsuńchociaż nie przepadam za kremami bb to ten wygląda kusząco, ma bardzo ładne opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńDużo czytałam o produktach Lily Lolo i może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tego kremu, ale może się skuszę.
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką kremu BB:)
OdpowiedzUsuńściskam
Kiedyś byłyśmy o krok od kupna takiego podkładu. Szkoda, że nie wyszło :/
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś zakupić kosmetyki Lily Lolo. Ciekawi mnie podkład mineralny zwłaszcza. :) Krem BB też może być ciekawy, jednak wolę zdecydowanie minerałki :)
OdpowiedzUsuńOdcień w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPoluje na kosmetyki Lily Lolo od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńnie nam tej firmy ;) a kremów BB nie specjalnie lubię.
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Cały dzień bez poprawek brzmi naprawdę zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńMoja skóra nie akceptuje podkładów, ale kremy BB lubi, więc muszę się zastanowić nad tym kosmetykiem... :)
OdpowiedzUsuńBB mało używam;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten krem, bo podkład z Lily Lolo sprawdził sie genialnie/
OdpowiedzUsuńKlikniesz u mnie w najnowszym poście?
http://fashionelja.pl
Nie znam, ale kolorek ma bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńJak długo utrzymuje się na twarzy? :)
OdpowiedzUsuńSolo - do 5 godzin, po czym zaczyna równomiernie się ścierać :)
UsuńRzadko używam kremów BB :)
OdpowiedzUsuńCiekawy :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tych produktach ;) Ale kremy BB bardzo lubię, więc gdy skończę swój obecny rozejrzę się za tym ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku, a bardzo lubię wszelkiego rodzaju kremy BB :)
OdpowiedzUsuńbrakuje mi foci na twarzy:)
OdpowiedzUsuńTego nie znam, w ogole nie kojarze firmy ale kremy BB bardzo lubie :-) przewaznie kazdy sie u mnie sprawdza super :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie produkty, nawet nie wiedziałam, że marka ma BB :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale podoba mi się żółty odcień ;)
OdpowiedzUsuńJak na moje oko to specjalnie jasny to on nie jest. No chyba, że to monitor przekłamuje kolory.
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczyłabym efekt na Twojej buźce :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten krem, ale jest troszkę malutki i nie ma ochrony przeciwsłonecznej na poziomie 50+, tak jak BB azjatyckie :)
Marka coraz mocniej mnie kusi :) Z tym swiatlem sie zaczyna problem, to fakt ;)
OdpowiedzUsuńTen krem BB jest wysoko na mojej liście zakupowej :). Prowadzisz świetnego bloga, tyle kuszących recenzji :)
OdpowiedzUsuńNie miałam większej styczności z kosmetykami Lily Lolo - jednak minerały coraz bardziej mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńdużo pozytywów słyszałam o tej firmie ;)
OdpowiedzUsuń