OPIS PRODUKTU
Podstawowe składniki kremu – organiczną oliwę i aloes – wzbogacono o dodatek
zielonej herbaty i masła shea. Dzięki takiemu połączeniu krem głęboko
nawilża, odżywia, regeneruje oraz chroni skórę przed zimnem, wiatrem i
mrozem. Posiada właściwości ujędrniające, łagodzące zmiany alergiczne
(wysypki, pieczenie), a także chroniące przed zniszczeniem komórek przez
promieniowanie słoneczne. Ponadto produkt zawiera czynniki
antyoksydacyjne, które zwalczają powstawanie wolnych rodników
odpowiedzialnych za starzenie się skóry. Jest odpowiedni dla każdego
typu skóry.
Więcej informacji oraz dostępność TUTAJ.
Składniki (INCI): AQUA, GRYCERIN, TRICAPRYLIN, CAPRYLIC/CAPRIC
TRIGLYCERIDE, GLYCERYL STEARATE CITRATE, SQUALENE, CETYL ALCOHOL,
GLYCERYL STEARATE, LACTIC ACID, PRUNUS DULCIUS, BUTYROSPERMUM PARKII,
OLEA EUROPAEA, PARFUM, ALLANTOIN, DL PANTHENOL, BUTYLENE GLYCOL, CAMELIA
SINENSIS, SODIUM PHYTATE, XANTHAN GUM, MAGNESIUM ALUMINUM SILICATE,
CAPRYLYL GLICOL, ASCORBYL PALMITATE, TOCOPHEROL ACETATE, TRILINOLEIN,
LECITHIN, PHENOXYETHANOL, SODIUM HYALURONATE, ALOE BARBADENSIS, SODIUM
HYDROXIDE, HEXYL CINNAMALDEHYDE, COUMARINE, BENZYL SALICYLATE, LINALOOL,
A-ISOMETHYL IONONE, BUYLPHENYLMETHYLPROPIONAL, CITRONELLOL,
HYDROXISONEZYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDAHYDE.
Produkt otrzymujemy w miękkiej tubce o przyjemnej dla oka oprawie graficznej, przedstawiającej dwa główne składniki - organiczną oliwę i aloes. Opakowanie posiada przezroczysty korek z zamknięciem na "klik", który od nowości jest zabezpieczony folią, więc mamy gwarancję, że otrzymujemy kosmetyk świeży i pełnowartościowy, a nikt przed nami wcześniej nie dobierał się do jego zawartości. Tubka mieści w sobie 100ml gęstego, treściwego kremu o bogatej konsystencji, przypominającej masło do ciało, na którego zużycie mamy 12m-cy od otwarcia. Ważną kwestią jest także jego zapach - przyjemnie słodki, ale trudny do określenia, nie przychodzi mi do głowy z czym mogłabym go Wam porównać. Natomiast muszę wspomnieć, że utrzymuje się na skórze dłuższy czas.
Krem do rąk OlivAloe to produkt, którego należy używać w rozsądnych ilościach. W jego przypadku mniej znaczy więcej. Całkiem przypadkiem odkryłam, że gdy rozprowadzimy go grubszą warstwą na naskórku, to wskutek dłuższego pocierania dłoni o dłoń zaczyna się on delikatnie rolować, co nie ma miejsca jeśli użyjemy na skórę mniejszą dawkę kosmetyku. Co więcej - sprawa podobnie się ma w kwestii szybkości wchłaniania produktu, im grubsza warstwa - tym dłużej to trwa. Przejdźmy zatem do działania. Krem do rąk ładnie nawilża i odżywia skórę rąk, otula dłonie lekkim filmem ochronnym, za sprawą którego naskórek jest miękki, wygładzony i aksamitny w dotyku, bez uczucia kleistości czy lepkości. Przy regularnych aplikacjach można zauważyć, że wszelkie przesuszenia znikają, a ewentualne podrażnienia są złagodzone. Krem świetnie chroni skórę przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych, a więc idealnie nadaje się do stosowania właśnie o tej porze roku. Produkt jest pozbawiony parafiny, wazeliny, propylene glycol, silikonów i parabenów. Na koniec dodam jeszcze, że jest bardzo wydajny.
Wydaje się fajny :) Mam swoich ulubienców, na których nigdy, zwlaszcza jesienia i zimą, sie nie zawiodlam. Ten kusi. To już drugi, który chciałam sprawdzić u siebie.
OdpowiedzUsuńPS: juz dawno miałam Ci napisać, ogladanie zdjęć produktów, które recenzujesz, to ogromna przyjemnosc. Swietne fotki :) Pozdrowienia :*
Trochę dziwne że taki krem roluje się ale i tak dam mu szansę :-)
OdpowiedzUsuńoo widzę, że ostatnio kosmetyki z aloesem na blogach króluję
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim ostatnio :)
OdpowiedzUsuńWięc warto go kupić, ja w zimę zawsze borykam się z problemem suchych dłoni ;)
OdpowiedzUsuńMoże kolejny krem do kolekcji ;) Chyba tak będzie ;)
OdpowiedzUsuńlubię takie kremiki ;)
OdpowiedzUsuńNiestety kosmetyk nie dla mnie, skreśla go fakt, że się roluje i przy grubej warstwie dłużej się wchłania :(
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki. ..
OdpowiedzUsuńMam już swoje wypróbowane, ale te zachęcają :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy kremik, właśnie gromadzę zapasy produktów do rąk na jesień więc kto wie ;p
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję, choć moje dłonie nie są wymagające :) ja zawsze daję odrobinę kremu, bo nie bardzo lubie mieć coś na dloniach wkurzało by mnie gdyby krem sie rolował :p
OdpowiedzUsuńZamknięcie klik przy takich produktach jest bardzo dużym plusem ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten krem. :) Zdjęcia również są bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńLubię produkty z aloesem ;)
OdpowiedzUsuńNa dworze chłodno, trzeba dbać o dłonie podwójnie. Ja jestem wierna swojemu czerwonemu Garnierowi. Póki co nic lepszego nie znalazłam. U mnie sprawdza się na piątkę z plusem. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jego zapachu :)
OdpowiedzUsuńMyślę że u mnie też mógłby się sprawdzić
OdpowiedzUsuńuwielbiam aloes w kosmetykach, mogłąbym się z nim polubić :D
OdpowiedzUsuńMojemu mężowi by się przydał, w okresie jesienno - zimowym potrzebuje kremów do rąk :)
OdpowiedzUsuńMam w planach krem do twarzy tej marki :)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJa już mam swoje ulubione kremy...ale z drugiej strony takich produktów nigdy za wiele :P
OdpowiedzUsuńfajnie, że poprawia kondycje dłoni, ja często sięgam po kremy do rąk
OdpowiedzUsuńJakie ciekawe przedmioty na tym ostatnim zdjęciu ;-) Kremu zupełnie nie znam.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ogromny plus za zabezpieczenie kremu folią.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co ma w sobie aloes :)
Działanie ma całkiem fajne ten krem ;)
OdpowiedzUsuńOj kremów do rąk nigdy za wiele :_)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawi mnie ta marka, a kremów do rąk zużywam ilości hurtowe więc każdy nowy zwłaszcza o tej porze roku, jest mile widziany :-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam troche o nim :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Przyznam, że mnie zaciekawił. Chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńMoja mama jest maniaczką kremów do rąk ;D Podrzucę jej tą recenzję.
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
fajny ma skład, może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńMógłby być moim ulubieńcem ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że polubiłabym się z tym produktem :)
OdpowiedzUsuńHmm a nie pozostawia tłustej warstwy na rękach? :)
OdpowiedzUsuńNie pozostawia jedynie delikatną powłoczkę ochronną, która po kilkunastu minutach się całkowicie wchłania :)
Usuńchętnie bym się na niego skusiła.. ostatnio moje łapki są przesuszone ;/
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie sie prezentuje i chyba bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Nigdy o nim nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
dziwne z tym rolowaniem, ale skoro wystarczy mniejszą ilość używać: )
OdpowiedzUsuńPierwsze widze :)
OdpowiedzUsuńPoza rolowaniem same plusy:) Lubie wydajne kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńChyba ostatnio o nim już gdzieś czytałam.
OdpowiedzUsuńInteresujący kremik. =)
pieknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawy:) tylko póki co mam zapas :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ma skład - lubię oliwę i aloes w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńBardzo lubie aloes, odkad mieszkam w Korei Poludniowej zawsze mam w domu 98% zel aloesowy, Ratuje mnie w kazdej sytuacji :) Zostaje na tym blogu ;) Bardzo fajne wpisy i podoba mi sie nazwa :) pozdrowionka
OdpowiedzUsuńKrem jest dla mnie absolutną nowością, ale muszę przyznać, że brzmi bardzo fajnie!
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie!
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie!
OdpowiedzUsuńostatnio duzo czytam o tej firmie
OdpowiedzUsuńDobry krem do rak to podstawa :)
OdpowiedzUsuńTego kremu jeszcze nie widziałam :) Może warto się skusić :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym kremie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Mogłabym Cię prosić o kliknięcie u mnie w linki w najnowszym poście, będę Ci bardzo wdzięczna :)
Wygląda bardzo fajnie ten kremik :) ja lubię wszystko co
OdpowiedzUsuńaloesowe, zwłaszcza napoje :) dziękuję za kliki u mnie
poklikałam w zamian banery z prawej strony :)
pozdrawiam cieplutko myszko :*
Oj jak ja lubię kremy do rąk :)
OdpowiedzUsuńma aloes- to musi być dobre! :D
OdpowiedzUsuńnie lubię używać kremu do rąk :P
Mam ten krem :) jest cudowny super nawilża i jeszcze lepiej pachnie :))
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę ten krem ;)
OdpowiedzUsuńJa najczęściej używam kremu do rąk w pracy, więc potrzebuje czegoś co szybko się wchłania. Obecnie mam kupiony w supermarkecie w Pradze krem marki MyBody i jestem z niego bardzo zadowolona. Tej marki nie miałam jeszcze okazji stosować.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o kosmetykach tej firmy... Jesienią i zimną moje dłonie są szczególnie przesuszone, dlatego poszukuję kremu długotrwale nawilżającego. Na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńKremy ostatnio idą u mnie jak woda :)
OdpowiedzUsuńMiałam go przez jakiś czas, ale po 3 może 4 tygodniach zaczął się ważyć w opakowaniu i taka skorupa na niego naszła, więc przestałam używać, bo chyba za dużo chemii tam naładowali. Nie ma się co oszukiwać, jak się często smaruje ręce tak jak ja (ze 3 razy dziennie) to trzeba uważać na skład i lepiej jednak poszukać dermokosmetyków, mają sprawdzony skład i minimalną ilość składników. Nie wiem czy kojarzycie balance z oeparolu, bo dopiero zaczynam przygodę z nim i jak na razie zupełnie ok, ktoś stosował?
OdpowiedzUsuńJa oeparol miałam na wakacjach jak pracowałam w Holandii na truskawkach i rewelacyjnie sprawdził się po takiej robocie, a miałam naprawdę bardzo zniszczone dłonie. Moja mama też kupuje stamtąd krem do twarzy :)
OdpowiedzUsuń