Wiem, że do okresu jesienno-zimowego pozostało jeszcze trochę czasu i może post trochę nie wpasowuje się w obecnie panującą pogodę, ale myślę, że znajdą się kobiety, które właśnie chętnie sięgną po bohatera dzisiejszego wpisu o każdej porze roku, bowiem jest on wybawieniem dla ekstremalnie suchej skóry. Na myśli mam tutaj balsam z masłem shea, oparty na naturalnych składnikach marki FitComfort. Fanki naturalnej pielęgnacji nie mogą przejść obok niego obojętnie, zapraszam do czytania.
Balsam został ulokowany w plastikowym słoiku o poj. 200ml. Opakowanie od nowości jest zaplombowane srebrną nalepką z nazwą producenta, więc otrzymując kosmetyk mamy pewność, że jest on świeży i pełnowartościowy, a my mamy przyjemność otworzyć go jako pierwsi. Szata graficzna jest ładna, estetyczna i kojarzy mi się właśnie z naturą. Wokół pojemnika znajduje się etykieta, z której dowiemy się o właściwościach kosmetyku. Natomiast jego skład został umieszczony na okrągłej nalepce, umieszczonej na zakrętce i tam należy go poszukiwać. :) Balsam właściwie od samego początku urzekł mnie swoją kompozycją zapachową, która jest niezwykle świeża i lekko cytrusowa, producent deklaruje że kosmetyk pachnie zieloną herbatą. :) Produkt ma gęstą, zbitą konsystencję, przypominającą masło shea, lecz w kontakcie z ciepłą skórą topi się i nie ma problemu z jego rozprowadzeniem. Formuła jest tłusta i bardzo treściwa, dlatego polecam kosmetyk osobom o mocno suchej, wymagającej odpowiedniej pielęgnacj skórze.
Natura w pełnej okazałości
Skład : Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter, Argania Spinosa Kernel Oil, Vitis vinifera Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Parfum.
Niewątpliwie atutem kosmetyku jest jego prosty i naturalny skład. Balsam bazuje na maśle shea, którego jest aż 90%, owy składnik silnie nawilża i odżywia skórę. Tuż za nim znajdziemy olej arganowy, posiadający silne właściwości antyoksydacyjne, nawadniający i ujędrniający naskórek. Olej z nasion winogron zapobiega procesom starzenia się skóry, koi ją i wygładza, natomiast octan tokoferylu (witamina E) wzmacnia skórę, działa antyoksydacyjnie i odżywczo. Produkt jest wolny od alergenów, parabenów i sztucznych barwników.
Balsam z masłem shea zasługuje na miano ulubieńca. Jak już wcześniej wspomniałam, dobrze się rozprowadza, pokrywając skórę delikatną warstewką ochronną. Sucha skóra w ekspresowym tempie otrzymuje solidną porcję nawilżenia i odżywienia. Po aplikacji produktu zazwyczaj wrzucam na siebie szlafrok, który "wchłania" w siebie nadmiar kosmetyku. Zapach jest naprawdę przepiękny i ciągnie się za nami niczym drogie perfumy, kusząc i uwodząc ukochaną osobę, ponadto przechodzi nim cały szlafrok, więc na nim jest wyczuwalny przez co najmniej kilka dni, na skórze kompozycja zapachowa będzie nam towarzyszyć przez około 2-3 godziny. Co do działania produktu - ciało jest jedwabiście gładkie i cudownie miękkie, co jest odczuwalne nawet następnego dnia. Ku mojemu zaskoczeniu - balsam łagodzi objawy łuszczycy, która najczęściej występuje u mnie na łokciach. Przy regularnym stosowaniu, ciało staje się bardziej jędrne, zyskuje na gładkości i następuje wyraźna poprawa jego kondycji. Co więcej - jest bardzo milusie, niczym skóra niemowlaka i wygląda na zadbaną. Kosmetyk nie podrażnia, nie uczula i nie zapycha skóry. Producent wspomina, że balsam może być stosowany także na twarz, a w przypadku cery tłustej, mieszanej i trądzikowej ma regulować wydzielanie sebum, zmniejszać pory i czerwone "pajączki", a przy tym nie zatykać porów. Powiem Wam, że w takiej opcji jeszcze go nie używałam, ale jestem szalenie ciekawa czy rzeczywiście jest w stanie aż tyle zdziałać. Jeśli okazałoby się, że tak - to byłby niemalże cud kosmetykiem. Postaram się to sprawdzić, a wtedy zaktualizuję ten wpis. Nie mniej warto się z balsamem zapoznać, dawno nie miałam tak doskonałego pod względem pielęgnacyjnym produktu w rękach. Zapomniałabym - balsam nakładany w małych ilościach jest bardzo wydajny !
Skład balsamu rzeczywiście jest jego atutem. A jak wygląda cena? Jest wygórowana, czy do przyjęcia?
OdpowiedzUsuńW internecie najtaniej znalazłam za 29,99zł + koszty wysyłki :)
UsuńCena jest moim zdaniem bardzo adekwatna
UsuńBrzmi świetnie, cudowne zdjęcia dodajesz.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem.
Kuszący i chyba dla mnie na chłodniejsze dni byłby świetny, latem lżejsze produkty lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maslo shea☺
OdpowiedzUsuńHello,
OdpowiedzUsuńi'm a new follower, nice blog!
Can you follow back on my blog?
https://amoriemeraviglie.blogspot.it/
Skład ma genialny, na pewno sobie go zapiszę na chciejliście i kupię jak zacznie mrozić na zewnątrz ;)
OdpowiedzUsuńcudowna konsystencja, ja takie bogate kosmetyki latem też stosuje, moja skóra ma bardzo duże skłonności do przesuszeń,
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czadu myślę nad zakupem masła Shea... to może jednak postawię na ten balsam? :D
OdpowiedzUsuńWow, genialna konsystencja :) Skład także ciekawy :)
OdpowiedzUsuńGreat post dear! :)
OdpowiedzUsuńkisses...
Soslu Badem by Dilek ...
Wydaje się dość ciekawy, ale raczej narazię go nie kupię ;) Coś za dużo mam tych balsamów i za rzadko ich używam. Musze to zmeinić.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu propozycje.
OdpowiedzUsuńNaturalna pielęgnacja to coś, co ostatnio jest mi bardzo bliskie.
Pozdrawiam! :)
Kochana uciekaj z tą zimą , ja jeszcze lata nie odczułam !!! :)))
OdpowiedzUsuńKochana ja też nie , chcę Lato w pełni 😊
UsuńBalsam jak najbardziej zachęcający do zakupu :) Na zimę chętnie bym się w niego zaopatrzyła :)
OdpowiedzUsuńhttp://gingerheadlife.blogspot.com
Oj niestety ani konsystencja ani zapach nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJesienią i zimą będzie idealny :) ciekawy balsam :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim czytam, ale wydaje się byc idealny :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty z masłem shea :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie treściwe produkty :) moja skóra również :)
OdpowiedzUsuńTotalnie nie znam tej marki, ani produktu :) A zima jeszcze daleko, ej! :D
OdpowiedzUsuńKonsystencja w moim guście :)
OdpowiedzUsuńale cudo, nie znam marki, ale kosmetyk idealny do mojej suchej skóry :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam produktów tej marki...
OdpowiedzUsuńMasło Shea zawsze daje radę :D <3
OdpowiedzUsuńMiałam inną wersję. Przyjemny balsam :)
OdpowiedzUsuńW lato po opalaniu też pewnie dałby radę ;).
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak w produkcie jest masło shea i właśnie ona powoduję taą gładkość skóry :* Zdecydowanie bym kupiła :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten skład ;) pewnie spróbowałabym tego cudeńka i w kwestii włosowej :D
OdpowiedzUsuńCiekawy przyjemniaczek ;) ;) :)
OdpowiedzUsuńpewnie kiedyś sprawdzę;D
OdpowiedzUsuńz tego typu produktów to używałam tylko peelingu i masłą do ciała, balsamu nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńWygląda na produkt doskonały, podoba mi się jego konsystencja :-)
OdpowiedzUsuńLovely post dear ♥
OdpowiedzUsuńI'm following you, would you like to follow me back, I would be glad? :)
My BLOG: www.limitededitionlady.com
New post: http://limitededitionlady.blogspot.rs/2017/07/idealna-paleta-senki-za-leto-aura.html
Bardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Nie znam ;-(
OdpowiedzUsuńAle mnie tytułem przestraszyłaś - już myślisz o zimie? :D
OdpowiedzUsuńOdpowiednio dobrana pielęgnacja jest niezbędna i to bez dwóch zdań, ale dopiero lato w połowie :))
Wydaje się naprawdę fajne i nawet za dość przyzwoitą cenę, także na zimę trzeba będzie się w nie zaopatrzyć, ale póki co najpierw pocieszmy się jeszcze tym latem choć trochę. ;-)
OdpowiedzUsuńKurcze ja bym to chetnie przetestowała <3
OdpowiedzUsuńZapraszam ispossiblee.blogspot.com
Nie miałam go jeszcze, ale lubię takie balsamy ;)
OdpowiedzUsuńNie znam produktu i marki
OdpowiedzUsuńwygląda na całkiem przyjemne masełko :)
OdpowiedzUsuńSkład mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńDo twarzy raczej bym go nie zastosowała, choc mam mieszaną cerę, ale do ciała? Czemu nie? Lubię tego typu produkty, ale najczęściej sięgam po nie zimą.
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie. :)
OdpowiedzUsuńMoże pomógłby mi z suchymi łokciami i kolanami? :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dałby radę bez żadnych problemów :)
UsuńBardzo lubię balsamy, które mają w swoim składzie masło shea, wtedy świetnie nawilżają ;)
OdpowiedzUsuńKochana jeśli możesz to kliknij : https://kobiecomania.blogspot.com/2017/07/grzeczna-biaa-bluzeczka-oraz-krotka.html
kocham kremy z taką konsystencją! super blog!
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńLubie maslo shea w balsamach :)
OdpowiedzUsuńTaki balsamik to bym chciała :)
OdpowiedzUsuń