Chcąc zachwycać piękną i zdrową cerą, trzeba o nią zadbać już na etapie jej prawidłowego oczyszczania. Do tego zdania będą Nam jednak niezbędne specjalne kosmetyki. W związku z tym chcę Wam przedstawić żel głęboko oczyszczający Pearl Luminate, bogaty aż w 50 substancji aktywnych ! Chcecie dowiedzieć się o nim więcej ? Zapraszam do czytania.
Pearl Luminate otrzymujemy w białym kartoniku z czarnym nadrukiem, w środku którego skrywa się plastikowy pojemnik, wykonany z solidnego tworzywa. Przyznam się Wam, że zaliczył już kilka przypadkowych upadków z szafki do wanny i nie uległ zniszczeniu (czyt. pęknięciu). Dzięki przezroczystemu opakowaniu możemy nacieszyć wzrok zawartością, która jest wyjątkowa, bowiem w żelu zatopiono sporą ilość mniejszych i większych pereł, co tylko dodaje mu luksusowego wyglądu, no i przede wszystkim sprawia, że nie można przejść obok niego obojętnie.
Butelka wyposażona została w pompkę typu air-less, co jest bardzo wygodnym i higienicznym rozwiązaniem, a ponadto pozwoli zużyć kosmetyk do ostatniej kropli, nic się nie zmarnuje. Żel posiada płynną, aksamitną konsystencję, a dzięki zawartości pereł w każdej porcji produktu możemy dostrzec pięknie mieniące się delikatne srebrne drobinki, co zdecydowanie dodaje mu atrakcyjności. Ogromnym atutem jest jego zapach o przepięknej, świeżej kompozycji, myślę że każda kobieta go doceni. Na zużycie całej pojemności (100ml) mamy aż 12 m-cy, więc spokojnie się wyrobimy w czasie.
Dostępność :
Pearl Luminate wykorzystuję najczęściej jako drugi krok w oczyszczaniu twarzy, po wcześniejszym umyciu skóry olejkiem. Żel w kontakcie z wodą dobrze się pieni, tworząc kremową piankę, która dostarcza nam przyjemnych doznań. Do jednorazowego, dokładnego umycia twarzy wystarczy tak naprawdę mała ilość kosmetyku, w moim przypadku jest to pół pompki. Zdziwiłybyście się, że taką porcją można umyć twarz (a jednak można!) co też świadczy o bardzo wysokiej wydajności produktu. Oczyszczam nim skórę codziennie, a jego prawie wcale nie ubywa ! Ale do rzeczy, bo pewnie jesteście ciekawe jak się sprawdza. Żel doskonale radzi sobie z oczyszczeniem naskórka, pozostawiając buzię czystą i odświeżoną. Co więcej - po osuszeniu twarzy ręcznikiem papierowym nie towarzyszy nam uczucie ściągnięcia, nie udziela się nam też podrażnienie czy uczulenie. Cera jest miękka, lekko zmatowiona i przyjemnie gładka, a strefa T się nie świeci. Doceniam go także za to, że nie szczypie w oczy i nie wysusza naskórka. Z tego względu powinien sprawdzić się przy każdym typie skóry, nawet u wrażliwców. Postanowiłam z czystej ciekawości sprawdzić też jak żel poradzi sobie z dziennym makijażem oczu i muszę Wam powiedzieć, że naprawdę mnie pozytywnie zaskoczył. W kilka chwil rozpuścił eyeliner i tusz do rzęs, nie pozostawiając po nich śladu, więc możecie go śmiało używać także do demakijażu.
Skład: Woda, betaina kokamidopropylowa, Acrylates Copolymer, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Disodium Cocoamphodiacetate, Potassium Cocoyl Glycinate, chlorek sodu, 1,2-Hexanediol, glikol butylenowy, Caprylic/Capric Triglyceride gliceryna, glikol dipropylenowy, zapach, trietanoloamina (TEA), ekstrakty: z nasion chia, z gotu kola, z pstrolistki sercowatej; hydrolizowany kolagen, ekstrakt z pereł (1,000ppm), glikol heksylenowy, agar, propanodiol, guma arabska, dwutlenek tytanu, puder perłowy (95ppm), Menthyl Lactate (pochodna mentolu i kwasu mlekowego), Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, syntetyczna mika, Methyl Diisopropyl Propionamide, Ethyl Menthane Carboxamide, aluminium, tlenek cyny, oliwa z oliwek, olejek pomarańczowy, kwas glikolowy, oleje: z liści herbaty, moringa, ryżowy, sezamowy, kokosowy, sojowy, perilla; olejek miętowy, ekstrakt z orzechów piorących, olejki: eukaliptusowy, limonkowy, z rumianku rzymskiego; proteiny z masy perłowej (0,016ppm), ekstrakty: z jagód goji, z kwiatów narcyza, z herbaty, z saussurey chińskiej, z korzenia Ulmus Davidiana, z rozmarynu, ze skórki mandarynki, z jeżyny koreańskiej, z brzoskwini, z kosańca różnobarwnego, z chabra bławatka, ze słodkich migdałów, z kwiatów bzu czarnego, z lotosu, z kwiatów gorzkiej pomarańczy, z owoców cytryńca chińskiego, z magnolii, z kiwi, z fragnipani, z frezji, z gujawy, z piwonii chinskiej, z rokitnika, z gardenii, z konwalii, z głogu, z makuwa (koreański melon), z Dendropanax Morbifera, z kory Mallotus Japonicus, z mniszka, z liści hurmy, z korzenia jukki, z jaśminu, z nasion chia, z amarantusa, z liści flaszowca.
Znacie Pearl Luminate ?
Znam i bardzo, bardzo lubię :) Zużyłam już całe opakowanie ale z pewnością nie pierwsze :)
OdpowiedzUsuńSamym designem przyciąga uwagę :)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas leży w mojej szafeczce i czeka na swoją kolej 😊 W końcu muszę go użyć 😊
OdpowiedzUsuńwww.rinroe.com
Cudowny kosmetyk z pieknym opakowaniem :) z checia go zakupie: )
OdpowiedzUsuńpewnie kiedyś się skusze
OdpowiedzUsuńWygląda super☺
OdpowiedzUsuńChętnie poznałabym jego działanie na sobie :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten żel, moja skóra byłaby na pewno zadowolona :D
OdpowiedzUsuńklaudia-niescioruk.blogspot.com
Ciekawy produkt. :)
OdpowiedzUsuńWygląd ma bardzo zachęcający, a skoro całkiem nieźle się sprawdza to chętnie bym go sprawdziła :D
OdpowiedzUsuńWygląda elegancko i bardzo zachęca do zakupu :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała taki żel :-)
OdpowiedzUsuńWow!! Very Interesting product :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, opakowanie eleganckie zachęca do zakupu:)
OdpowiedzUsuńŁadnie zapakowany :)
OdpowiedzUsuńZwraca na siebie uwagę:)
OdpowiedzUsuńLubię takie produkty. Naprawdę super!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy u mnie ten kosmetyk zrobiłby furorę ;)
Co prawda nigdy nie zapoznałam się z tą marką, ale spróbować można.
Pozdrawiam :)
jeston na mojej chciejliscie od dawna:P
OdpowiedzUsuńWoW ale ekskluzywnie wygląda :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/07/gray-top-z-odkrytymi-ramionami.html
nie słyszałam o nim, ale wygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńOczywiście już dołączyłam do grupy :)
OdpowiedzUsuńCHętnie sięgnęłabym po niego ;-)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia i faktycznie rzetelna recenzja :)
OdpowiedzUsuńchętnie poznam
OdpowiedzUsuńwyciąg z pereł brzmi cudnie:D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt, japońskie kosmetyki są naprawdę dobre :)
OdpowiedzUsuńJa posiadam krem ze śluzu ślimaka.
Pierwszy raz go widzę.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
produkty skin79 zawsze się u mnie sprawdzają natomiast tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco, ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Skoro radzi sobie z rozpuszczaniem kosmetyków to zdecydowanie jest wart uwagi :)
OdpowiedzUsuńod dawna mam ochotę na ten żel, w końcu będzie mój :D
OdpowiedzUsuńmam i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wygląda bardzo zachęcająco ;) Chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńWow niesamowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńNie znam ale wygląda pięknie 👍
OdpowiedzUsuńNie znam ale wygląda pięknie 👍
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym produkcie. :)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
Nie znam go ;(
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam jeszcze bliskiej styczności z tą marką.
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda *.*
OdpowiedzUsuńObserwuję! :)
Nie miałam go ale z chęcią się z nim bliżej zapoznam :-) Odnośnie zaproszenia do Fb to u mnie jest to trochę skomplikowane bo nie mam osobistego konta, mój fan page otwarłam z konta małżonka ;-)
OdpowiedzUsuńJuz od dawna poluje na produkty skin79, ten rowniez mnie zaciekawił <3
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym żelu, ale bardzo mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńwow, jakie cudne zdjęcia, nie miałam jeszcze tego żelu ale baaardzo lubię skin79
OdpowiedzUsuńZachwycam się fotami ;)
OdpowiedzUsuńNiby 50 składników aktywnych, ale muszą być ich małe stężenia, skoro jest ich aż tyle, więc niekoniecznie muszą wszystkie działać :P mimo to produkt mnie bardzo zaciekawił.
OdpowiedzUsuńJest przepiękny. Właśnie szukam delikatnego żelu do mycia twarzy, bo mój się kończy. Polecam ci nie suszyć twarzy, ale nakładać kosmetyki na mokrą twarz. U mnie to przyniosło poprawę. :)
OdpowiedzUsuńhttps://pokazswepiekno.blogspot.com/