Jakiś czas temu w ofercie marki Fitomed pojawiły się kuszące nowości, w tym mgiełki do twarzy, które niemal od razu wzbudziły moje zainteresowanie. Na początek zdecydowałam się wypróbować wersję lawendową, która dedykowana jest cerom zmęczonym. Dziś chcę Wam o niej opowiedzieć, więc jeśli chcielibyście dowiedzieć się co o niej myślę - zapraszam do dalszej części posta.
Lawendowa mgiełka do twarzy ulokowana została w przezroczystym pojemniku o poj. 200ml i przyjemnej w odbiorze, schludnej oprawie graficznej. Z etykiety dowiemy się najważniejszych informacji o produkcie. Opakowanie zakończone zostało praktycznym atomizerem, rozpylającym kosmetyk drobną mgiełką, ale nie do końca delikatną, bowiem uderzenie strumienia jest dość konkretne, mocne. Kosmetyk posiada wodnistą konsystencję o fioletowym zabarwieniu i ładnym, lawendowym zapachu. O ile za lawendą niespecjalnie przepadam, o tyle w tym produkcie jej aromat zupełnie mi nie przeszkadza, aż jestem zaskoczona. Mgiełka występuje również w wersji oczarowej oraz różanej i muszę przyznać, że mam ochotę je poznać.
Dostępność :
Mgiełkę wykorzystuję głównie w roli tonika do odświeżania cery po porannym i wieczornym oczyszczaniu. Zazwyczaj 2-3 psiknięcia bezpośrednio na płatek kosmetyczny wystarczają, aby uzyskał on odpowiednią wilgotność, po czym przecieram nim skórę, w celu przywrócenia jej naturalnego pH. Dla mnie to najwygodniejsza forma stosowania mgiełki, ale nie ma przeciwwskazań aby rozpylać ją bezpośrednio na twarz i pozostawić do wyschnięcia, nawet jest to zalecane przez producenta. Co więcej - ma ona również inne zastosowania, śmiało możemy jej używać do szybkiego odświeżenia makijażu czy nawet do odświeżania twarzy w trakcie dnia. Ja jednak tak jak już wcześniej wspomniałam, używam jej jako toniku i pod tym kątem będę ją oceniać. Cóż mogę powiedzieć - mgiełka utrzymuje prawidłowy poziom nawilżenia oraz poprawia powierzchniowe napięcie naskórka. Pielęgnuje oraz błyskawicznie odświeża cerę, przy czym koi również drobne podrażnienia. Nie wyrządza skórze krzywdy, podczas jej stosowania nie zaobserwowałam żadnych niepożądanych reakcji. Formuła została wzbogacona o hydrolat z lawendy, który działa łagodząco, tonizująco oraz oczyszczająco na skórę oraz olejek lawendowy, przyspieszający regenerację naskórka. Z działania jestem zadowolona i chętnie wypróbuję inne warianty tego kosmetyku.
Produkty Fitomedu są kapitalne! Sama jestem wielką fanką tej marki. Uwielbiam ich kosmetyki począwszy od kremów do twarzy, maseczek, po szampony i odżywki do włosów :).
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie , aż chce się spróbować ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
https://karolinyaj.blogspot.com/
Ja nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z Fitomedu ale ten jest zachęcający :*
OdpowiedzUsuńMam tę mgiełkę, ale dopiero zaczęłam ją testować ;) Jak na razie powiedzieć mogę tylko tyle, że nie wyrządziła mi krzywdy, co już plasuje ją na wysokim miejscu w moim rankingu, bo ze względu na cerę skłonną do uczuleń, niewiele kosmetyków przechodzić test alergiczny ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnych kosmetyków z tej marki. Taki produkt na pewno by mi się przydał, aby odświeżyć cerę :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się nad hydrolatem lawendowym -produkt bardzo podobny w obietnicach producenta do tego. Może go kupię jako tonik;)
OdpowiedzUsuńooo lawendową bym brała:D
OdpowiedzUsuńAch, takie mgiełki to ja lubię.
OdpowiedzUsuńŚwietna! Bardzo mi się podoba.
Doskonale się prezentuje. Bardzo przydatna na co dzień.
Pozdrowionka weekendowe :)
Nigdy nie miałam takiej mgiełki, ale lubię tę firmę. Może się skuszę, czemu nie :)
OdpowiedzUsuńMam tą mgiełkę, ale jeszcze jej nie używałam :)
OdpowiedzUsuńLubię takie delikatne toniki :)
OdpowiedzUsuńma bardzo ładne opakowanie. Sama lubię używać mgiełek do twarzy, szczególnie latem. Atomizer to dla mnie ogromny plus przy tonikach :)
OdpowiedzUsuńMi jedynie nie służą szampony tej marki bo do bardzo długich włosów mają małe pojemności. Inne produkty zwłaszcza kremy do twarzy lubię, cenię i polecam innym.
OdpowiedzUsuńUwielbiam mgiełki, ale tym spryskiwaczem mnie zaniepokoiłaś, szkoda, że jest taki mocny ;/ ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńMoże być fajna :)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Mam straszne obawy jeśli chodzi o lawendowe produkty, obawiam się że mnie podrażnią:(
OdpowiedzUsuńFajna mgiełka :)Jestem ciekawa jak pachnie ta oczarowa :)
OdpowiedzUsuńKocham lawendę
OdpowiedzUsuńNigdy takiej mgiełki do twarzy nie stosowałam, ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)
wydaje się fajna, super zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie, lubię takie mgiełki do twarzy :)
OdpowiedzUsuńFirma mi obca .. ale ogólnie po recenzji skusiłabym sie na nią :)
OdpowiedzUsuńTę mgiełkę chciałabym przetestować :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam lawendę, ta mgiełka przydałaby się mojej zmęczonej skórze
OdpowiedzUsuńŚwietna mgiełka, znam markę i lubię :)
OdpowiedzUsuńKocham wszystko co jest z lawendą <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/10/karmelowa-narzutka.html
Lubię ich kosmetyki, więc pewnie skuszę się i na tą mgiełkę ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie i wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy zapach by mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie. :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńNie używam, ale brzmi ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńZa sam design chętnie bym ją wypróbowała poza tym ten zapach musi być nieziemski ;)
OdpowiedzUsuńśliczne opakowanie :) ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńJakie perfekcyjne zdjęcia, jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńuu fitomed ma co raz lepsze opakowania
OdpowiedzUsuńTej akurat nie miałam. W sumie z firmy miałam tylko jedną rzecz.
OdpowiedzUsuńale jeśli chodzi o takie mgiełki czy toniki w sprayu to super sprawa ;)
Prezentuje się ciekawie ;) miałam kiedyś z tej firmy krem do twarzy i był świetny!
OdpowiedzUsuń