Strony

czwartek, 26 października 2017

NaturalMe - Glinka Ghassoul

Chyba nie ma osoby w damskim gronie, która chociaż raz w swoim życiu nie miałaby styczności z glinkami i ich cudownymi właściwościami. Te w pełni naturalne minerały idealnie sprawdzają się jako zabiegi na twarz, włosy i ciało, dlatego dziś chciałabym Wam opowiedzieć o glince Ghassoul i jej działaniu. Ciekawe ? To zapraszam do czytania.







Glinka Ghassoul zamknięta została w przyciemnianym pojemniku  (200ml) z czarną zakrętką. Opakowanie choć plastikowe, wydaje się być solidne. Jego szata graficzna jest prosta i estetyczna, z etykiety odczytamy najważniejsze informacje o produkcie. Glinka ma postać miałkiego proszku o brązowej barwie i bardzo subtelnym, praktycznie niewyczuwalnym zapachu. Na jej zużycie mamy 12 m-cy od otwarcia. W ofercie NaturalMe znajdziemy również inne glinki : czerwoną, białą i zieloną. 


Dostępność :



 

Glinka Ghassoul w pielęgnacji twarzy


Glinka ma wiele zastosowań, jednak jednym z nich jest wykorzystanie jej w pielęgnacji twarzy w postaci maseczki. Aby to uczynić, należy ją uprzednio przygotować. Jak to więc zrobić ? Odpowiednią ilość proszku mieszamy plastikowym bądź drewnianym patyczkiem z wodą destylowaną (może być też mineralna) bądź hydrolatem do uzyskania konsystencji gęstego błotka. Warto do tak powstałej masy dodać również kilka kropel ulubionego olejku, co zapobiegnie zbyt szybkiemu wysychaniu glinki. Maseczkę nakładamy na twarz  i pozostawiamy na około 10-15 minut. Jeśli glinka zacznie przysychać, możemy spryskać twarz np. wodą termalną, aby utrzymać jej wilgotność. Gdy doprowadzimy do jej "skamienienia" na twarzy, utraci swoje właściwości. Po upływie wyznaczonego czasu zmywam całość letnią wodą. Zabieg powtarzam 1-2 razy w tygodniu.


Efekty po zastosowaniu maseczki widoczne są niemal od razu. Glinka przyczynia się do absorbcji zanieczyszczeń, toksyn oraz łoju. Twarz jest bardzo dobrze oczyszczona i lekko rozjaśniona. Pory skóry zostają lekko zwężone, a koloryt cery ujednolicony. Buzia jest gładka, promienna i odświeżona, a stany zapalne zostają wyciszone. Mam również wrażenie, że dzięki regularnym zabiegom moje czoło się mniej przetłuszcza. Glinka nie wysusza i nie podrażnia naskórka. Ponadto przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. 


Inne zastosowania glinki


Glinkę można również wykorzystywać na wiele innych sposobów. Oto niektóre z nich :
  • do pielęgnacji skóry głowy w formie maseczki - szczególnie jeśli mamy problem z szybko przetłuszczającymi się włosami. W efekcie włosy będą ładnie uniesione u nasady, a skóra głowy oczyszczona i na dłużej zachowa swoją świeżość. 
  • jako dodatek do szamponu
  • jako dodatek do kąpieli
  • jako zamiennik pasty do zębów
  • jako peeling do ciała - wystarczy wymieszać glinkę np. z żelem pod prysznic i cukrem.






42 komentarze:

  1. Lubię glinki i świetnie się u mnie spisują, ale zazwyczaj wybieram te gotowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja wolę białą glinkę i najchętniej w formie pasty, nie lubię proszku, też mam Ghassoul ale innej marki

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię glinki stosować w kapieli do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Do tej pory stosowałam glinkę biała i zieloną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka glinka fajnie matowiła moją skórę.

    OdpowiedzUsuń
  6. mimo świetnych właściwości glinek niestety nie przepadam za nimi :-/

    OdpowiedzUsuń
  7. Glinki do Pasty Nie lubię, Ale fajnie się sprawdza na stopy i pod pachy zamiast antyperspirantu :) oczywiście jako maseczka do twarzy również :)

    OdpowiedzUsuń
  8. oj przypomniałaś mi że muszę sobie zrobić glinkę na twarz

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uwielbiam Glinkę i kosmetyki, które mają ten składnik ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też należę do grona fanów glinki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo bardzo zainteresowała mnie ta glinka, szczególnie że wycisza niedoskonałości na twarzy z którymi się borykam ostatnio bardzo mocno..

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię tę glinkę, naprawdę świetnie działa. Ale co jak co lepiej kupić całkowicie zmieloną, niektórzy sprzedają w płatach a tragedią jest później to samodzielnie mielenie...

    OdpowiedzUsuń
  13. O właśnie sobie przypomniałam, że mam cały słoik glinki i muszę ją zużyć ;)tyle dobroci z natury :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zmniejszenie przetłuszczania czoła i skóry głowy by się przydało... ale do mycia zębów chyba bym nie użyła :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę ją koniecznie wypróbować. :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę ją koniecznie wypróbować. :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Używałam zielonej glinki jako maseczki na twarz, a także jako maseczkę do skóry głowy. Dobrze "odtłuszczała" cerę ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Glinka jest świtna <3

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/10/hello-autumn.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam glinkę :)

    Poklikalam w poprzednim poście, mogę prosić o to samo ? :D :*

    OdpowiedzUsuń
  20. aż wstyd przyznać że takiej sproszkowanej jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja ostatnio zakochałam się w glince czerwonej, która jest idealna do skóry naczynkowej ;) Mieszam ją z wodą różaną, olejkiem z owoców dzikiej róży i z olejem z awokado. Powstaje mi wspaniała maseczka, a buzia po jej zastosowaniu jest jak nowa <3

    OdpowiedzUsuń
  22. No dobra, przyznam się... nie miałam pojęcia że istnieje coś takiego jak glinka w proszku i można ją tak wszechstronnie używać... cieszę się że znalazłam się na Twoim blogu, czegoś nowego się nauczyłam:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. lubię glinki, ale tej jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam tego typu glinki jednak przyznam że potrafią narobić niezłego syfu w łazience ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo lubię używać glinki :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja nigdy nie uzywałam glinki w takiej formie ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. wiele zastosowań, może być czymś naprawdę dobrym ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja poki co uzywalam jedynie masek z glinka, ale bardzo mi one odpowiadaja :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie miałam jeszcze glinki tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie miałam,ale glinki bardzo lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo lubię tą glinkę, ja mam z firmy Nacomi i świetnie się spisuje :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Używam aktualnie glinki ghassoul z Nacomi. Jestem zauroczona efektem, w porównaniu z zieloną czy żółtą które kiedyś używałam, ta bije je w przedbiegach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Glinki w formie proszku nie używałam, tylko zawsze w formie pasty :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Za względu na jej funkcjonalność warta przetestowania )

    OdpowiedzUsuń
  35. Lubię białą, ogólnie glinki są fajne, takiej w proszku nie stosowałam:) bardzo ładne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, zostaw po sobie ślad. Będzie mi bardzo miło.
Odwdzięczam się za każdy komentarz w wolnym czasie :)

OBSERWUJESZ MOJEGO BLOGA ? Daj znać ! - odwdzięczę się tym samym !