Do dziś pamiętam moment, kiedy wrzuciłam na IG zdjęcie najnowszych pomadek Avon i duża ilość osób była ogromnie ciekawa jak będą się sprawdzać w codziennym użytku. W tym poście postaram się Wam na te pytanie odpowiedzieć i przybliżyć nieco moje odczucia odnośnie tych produktów, więc zaparzcie sobie herbatkę, usiądźcie wygodnie i zapraszam do czytania. :)
Pomadki Mark Liquid Lip Lacquer zamknięto w solidnych, trwałych i przezroczystych opakowaniach, dzięki czemu mamy całkowity podgląd koloru. Ponadto przezroczyste ścianki pozwalają kontrolować poziom zużycia kosmetyku. Buteleczki są lekkie i wygodnie leżą w dłoni, a do tego ich niewielkie gabaryty sprawiają, że znajdzie się dla nich miejsce nawet w torebce małego formatu, co pozwala mieć je zawsze przy sobie. Jedno opakowanie zawiera aż 7ml kosmetyku o przyjemnej, płynnej i zarazem gęstej konsystencji i owocowym zapachu.
Opakowania zakończone są czarnymi zakrętkami i (uwaga !) co ciekawe - sięgając po pomadkę nie sposób się pomylić z wyborem wykończenia. Otóż jak pewnie zauważyliście na zdjęciach, szminki o matowym wykończeniu dysponują korkiem o matowej czerni, natomiast te o błyszczących odcieniach mają czarne, błyszczące zakrętki. Każda z pomadek, niezależnie czy decydujemy się na błysk czy mat występuje w 10 różnych odcieniach, więc jest w czym wybierać. W korkach osadzone zostały praktyczne aplikatory - pacynki, spłaszczone z obydwu stron i lekko zwężone przy końcach. Początkowo obawiałam się czy sprostają zadaniu i czy da się nimi precyzyjnie nałożyć kosmetyk na usta. Jednak jak się potem okazało - moje podejrzenia zostały "obalone" wraz z pierwszymi testami produktów.
W moje ręce wpadły dwa odcienie. Jeden z nich to matowa i szalona pomadka o nazwie TKO w kolorze fuksji. Powiem Wam, że kolorek chociaż piękny, wyrazisty i rewelacyjnie napigmentowany to zupełnie jednak nie z mojej bajki. Od lat wybieram dla siebie zgaszone, stonowane kolory i w takich czuję się najlepiej. TKO będzie odpowiednim wyborem na wieczorne wyjścia, gdy chcemy nieco zaszaleć i mocniej podkreślić swoje usta, z pewnością będzie przyciągać spojrzenia. :) Wbrew pozorom, pomalowanie nią warg nie sprawia kłopotów, cała czynność trwa chwilkę i gwarantuję Wam, że nawet mniej wprawione dłonie nie będą potrzebować wcześniejszego obrysowania konturu kredką, by równo rozprowadzić kosmetyk na ustach. Dzięki odpowiedniej formule i praktycznemu aplikatorowi kosmetyk nanosi się łatwo, a jedno pociągnięcie zapewnia wyrazisty kolor. Pomadka nie zastyga do końca, właściwie staje się kremowo-pudrowa, dając aksamitny look. Co mnie zaskoczyło - nie wysusza ust, nie podkreśla suchych skórek i nie zbiera się z załamaniach. Polubiłam ją tez za to, że nosi się ja bardzo komfortowo i nie jest wyczuwalna na ustach, ale dodam też, że na co dzień zwłaszcza teraz w okresie jesienno-zimowym dbam wręcz przesadnie o usta i nie zapominam o ich codziennej pielęgnacji, dlatego też naskórek jest w bardzo dobrej formie. Nie mam pewności czy na zaniedbanych wargach pomadka będzie nosić się równie dobrze. Matowa pomadka wygląda dobrze na ustach do 3-4h, potem wymaga już poprawek, a najlepiej ponownej aplikacji. :)
Druga szminka to błyszczący nudziak o nazwie Nudeitude. Początkowo nie byłam do niego przekonana, gdyż takie kolory nigdy nie dodawały mi uroku. Moje zdanie się zmieniło, gdy zaaplikowałam pomadkę po raz pierwszy na usta, ku mojemu zaskoczeniu - wyglądałam naprawdę dobrze ! Jej kremowa formuła gładko sunie po ustach, równomiernie się na nich rozkłada i nie wylewa poza kontur. Wykończenie jakie daje jest błyszczące, coś w stylu wet look. Musimy jednak uważać, bo pomadka lekko się klei, jednak ten efekt jest zminimalizowany i nie jest to tak odczuwalne jak np. przy tradycyjnych błyszczykach. Jej obecność na ustach jest subtelnie wyczuwalna, ale nie przeszkadza mi to jakoś szczególnie. Najważniejsze, że dobrze się nosi i nie sprawia przykrych niespodzianek w trakcie dnia. Trwałość jest przyzwoita, bez jedzenia i picia szminka będzie utrzymywać się w nienagannym stanie do 3h.
Znacie pomadki Avon Mark. Lip Lacquer ?
Co o nich sądzicie ?
Bardzo fajne rozwiązanie, kolorki mi się podobają! :)
OdpowiedzUsuńboth colors are amazing my friend :) I love Mark brand :D
OdpowiedzUsuńNEW REVIEW POST | LIERAC: RADIANCE TONIC // THAT CHANGED MY ROUTINE.
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Chyba sobie na próbę jedną zamówię.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Wszędzie je widuję, ale jeszcze nie zostałam ich posiadaczką :) Może się skuszę na jakąś :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyków nie lubię ;) Matową wersję mam z październikowego ShinyBox, ale jakoś nie przypadła mi do gustu. Jednak wolę zastygające produkty.
OdpowiedzUsuńMyślę, że z tymi dwoma kolorkami bym się polubiła :) Od jakiegoś czasu kuszą te pomadki na blogach :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tych pomadek :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta TKO, choć ja też mocnych ust się boję. Niemniej jednak zawsze zachwycam się takimi kolorami u kogoś :)
OdpowiedzUsuńThese are really great lipsticks from Avon. Love those shades.
OdpowiedzUsuńhttps://clickbystyle.blogspot.in/
Ciekawią mnie bardzo te pomadki :)
OdpowiedzUsuńŁadne te kolory, szczególnie TKO, którą pewnie bym kupiła a później miała opory, żeby nosić =)
OdpowiedzUsuństawiam na mat :D
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
I lvoe AVON lipsticks! Thanks for your review. :)
OdpowiedzUsuńI follow you, hope you will follow back.
Visit me at:
Shoot for the stars ♡
Bardzo fajne te szminki, chyba się skuszę na jedną z nich...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Bardzo lubię pomadki z Avonu i zastanawiałam się właśnie nad tymi. Bałam się trochę, że wysuszają i są nietrwałe, ale bardzo chętnie je wypróbuję. ;)
OdpowiedzUsuńMam wersję matową, jest przyjemna, ale nie oczarowała mnie na tyle, żeby kupić kolejne odcienie.
OdpowiedzUsuńjednak stawiam na golden rose :)
OdpowiedzUsuńśliczne te kolory, też czaję się na matową pomadkę
OdpowiedzUsuńSuper pomadki! :D Sama mam ich na prawdę dużo, a najśmieszniejsze jest to, że nie lubię za bardzo malować ust :D Hahaha :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na nowy wpis :)
TKO bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńOgólnie wolę mat :) z kolorówką Avon nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńKolory są przecudne! <3
OdpowiedzUsuńNie znam tych pomadek, ale kolorki są przepiękne :) Na swoich ustach wolę delikatne odcienie, ewentualnie czerwienie, ale ta dzika fuksja również wpadła mi w oko.
OdpowiedzUsuńPiękne kolory☺
OdpowiedzUsuńale jestem ich ciekawa;)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki mają:)
OdpowiedzUsuńNie znam tych pomadek, ale mają piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji wypróbować tych pomadek z Avonu, na razie jestem zadowolona z innej, także matowej z firmy Avon :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)
Ja uwielbiam te pomadki - zwłaszcza matową :D Mam wersję It Girl i Dare to be Bare :)
OdpowiedzUsuńKolory ładne :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich a wyglądają interesująco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
TKO ma naprawdę ładny odcień :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te pomadki i kolory piękne:)
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam z Avonu taką pomadkę i była wspaniała, ale niestety wycofali ją ;/
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak wyglada na ustach :)
OdpowiedzUsuńBardzo ladnie wyglada ten rozowy odcien:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.windowtothebeauty.com
Też skusilam się na pomadke Avon mark, w kolorze czerwieni i musze przyznac, ze to pierwsza matowa pomadka, ktora spelnia moje oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, czekam na kolejne :)
Pozdrawiam i zapraszam! ♥
http://marianna-mysli.blogspot.com/
mnie trafiła się piękna pomadka z tej serii z shinyboxa. matowa. jestem bardzo zadowolona i często się nią maluję.
OdpowiedzUsuńpodobają mi sie te kolory - osobiście jeszcze nie mialam tych pomadek ale moze się skuszę
OdpowiedzUsuńJa słabo ogarniam ich ofertę:)
OdpowiedzUsuńTak, jak już pisałam nieraz uwielbiam matowe pomadki! Podoba mi się idea takich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńKolorki są śliczne i na pewno na ustach super..
Przepiękne wspaniałości.
Pozdrowionka piątkowe :)
fajne rozwiązanie z tymi zakrętkami :)
OdpowiedzUsuńMam jeden kolor, ale jeszcze nie używałam :-)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te malutkie opakowania ;) I zdecydowanie maty bym wybrała ;)
OdpowiedzUsuńTe pomadki są ostatnio bardzo popularne na blogach :)
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa tej matowej pomadki w odcieniu fuksji!
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie wyraziste kolory:)
oh chciałabym widzieć jak prezentują się na ustach :)
OdpowiedzUsuńbardzo dawno nie kupowałam nic z avonu... może nadszedł czas na zainteresowanie się katalogiem. Miłego wieczoru. Jestem tutaj.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam nawet, że w ofercie Avonu są teraz takie pomadki...trzeba będzie je wypróbować. :-)
OdpowiedzUsuńwidziałam te pomadki juz u wielu osob. Nawet ciekawe kolorki :3
OdpowiedzUsuńObie są piękne, ale ja rzadko zamawiam kosmetyki z avonu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
Bardzo podoba mi się pomysł rozróżnienia wykończeń pomadek po zakrętkach. Kreatywne i praktyczne!
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na kolor TKO...
Super pomysł z tymi nakrętkami na pewno nie sposób się pomylić. :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia fajne, nic dziwnego, że padło zainteresowanie ;) Za to za samą firmą jakoś nie przepadam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Jakie fajne odcienie. :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te pomadki :D ale kolory "nie moje" :(
OdpowiedzUsuńNiestety ja ich nie lubię,miałam 4 kolory i z żadnym się nie polubiłam,tak samo z ich wykończeniami...
OdpowiedzUsuńnie znam pomadek, żadnych, bo nie maluję moich ust, bo się nie nadają :D :p
OdpowiedzUsuńDla mnie fuksja to ostatnio kolor w codziennym makijażu, przy delikatnym oku i bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSuper wypadly w Twojej opinii ☺ nie wiedziałam ze mają przeźroczyste opakowania ☺☺
OdpowiedzUsuńSuper wypadly w Twojej opinii ☺ nie wiedziałam ze mają przeźroczyste opakowania ☺☺
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich wcześniej, ale nieźle się prezentują :D
OdpowiedzUsuńNie znam ale podoba mi się ta fuksja :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej ! Piękne kolory ;)
OdpowiedzUsuńNie znam niestety, ale bardzo podobają mi się kolory :)
OdpowiedzUsuńKolory bardzo wpadły mi w oko, w szczególności ten nudziak. Jestem ciekawa, jak prezentują się na ustach :)
OdpowiedzUsuńmam i zachwycona jestem! <3
OdpowiedzUsuńSandicious
jak avon to ja mówię nie;p
OdpowiedzUsuńMam jedną, błyszczącą, ale zdecydowanie bardziej wolę maty :)
OdpowiedzUsuń