Kosmetyki marki Make Me BIO zdobyły moją sympatię bardzo dawno temu, dlatego chętnie co jakiś czas sięgam po ich produkty. Tym razem mój wybór padł na maseczkę do twarzy i to dziś chcę Wam o niej co nie co opowiedzieć. Zapraszam do czytania.
Kosmetyk zostaje nam podany w przyciemnionym słoiczku, zakręcanym czarną, plastikową pokrywką. Na etykiecie znajdziemy wszystkie potrzebne informacje o produkcie. Zawartość opakowania to nic innego jak gęsta, nieco masełkowata maź o szarej barwie, która jest przyjemna w aplikacji. Świetnie rozprowadza się na skórze palcami i nie musimy do tego celu używać specjalnych narzędzi np. pędzla. W słoiczku mieści się 60ml kosmetyku, na którego zużycie mamy aż 6m-cy od otwarcia.
Dostępność :
Kremowa maska do twarzy wyróżnia się naturalnym składem. Bazuje głównie na błocie z Morza Martwego (tonizuje, oczyszcza), który króluje już na 2 pozycji. Tuż zanim mamy również m.in. olejek z pestek moreli, słonecznika, kokosowy, masło shea oraz wiele innych cennych dla naskórka substancji. Maseczka po aplikacji lekko zastyga i tym samym delikatnie ściąga skórę. Łatwo się zmywa, nie ma z tym żadnego problemu. Po jej użyciu cera jest odświeżona, nawilżona i miękka. Kosmetyk ładnie oczyszcza buzię, lekko zwęża pory oraz dodaje skórze blasku. Co dla mnie równie ważne - nie podrażnia, nie uczula oraz nie zapycha. Widocznie poprawia stan skóry, sprawdzi się fajnie przed większym wyjściem. Moim zdaniem jest wydajna - powinna wystarczyć na około 10 użyć na samą twarz. Produkty marki Make Me BIO znajdziecie w drogerii internetowej www.iperfumy.pl
Skład: Aqua (Woda), Dead Sea Mineral (Minerały z Morza Martwego) Mud, Palm Free Vegetable Glycerin (Roślinna Gliceryna - Bez Oleju Palmowego), Cetearyl Alcohol & Polysorbate 60, Helianthus Annuus (Słonecznik)*, Olea Europaea (Oliwka) Oil*, Prunus Armeniaca (Morela) Kernel Oil*, Cocos Nucifera (Kokos) Oil*, Butyrospermum Parkii (Masło Shea) Butter*, Palm Stearic Acid, Ascorbic Acid (Witamina C), Sodium Hyaluronate, Zinc Oxide, Silk Peptide Protein, Tocopherol (Witamina E), Xanthan Gum, Hibiscus Sabdariffa (Ketmia Szczawiowa) Flower Extract*, Oryza Sativa (Ryż) Bran Oil*, Citrus Grandis (Pomarańcza Olbrzymia) Extract*, Centella Asiatica (Wąkrota Azjatycka) Extract*, Pyrus Malus (Jabłko) Fruit Extract*, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin *z upraw organicznych
Zdecydowanie coś dla mnie ☺
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków tej marki, ale maska wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńkupię ją sobie, miałam krem na noc tej marki przeciwstarzeniowy, był genialny i działał jak intensywna, bogata nawilżająca maska, jeszcze do niego wrócę
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłym roku się skuszę, gdy zdenkuję posiadane maski :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie maski.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Bardzo kusząca 😎
OdpowiedzUsuńnie widze w tej "rzetelnej" recenzji rzetelenego składu INCI
OdpowiedzUsuńSkład został już zamieszczony :)
UsuńMarkę znam jedynie z różanego kremu do twarzy. Fajny był :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajnie:) Bardzo żałuję, że tak późno zaczęłam odkrywać uroki tej marki. Mam wodę różaną i krem z tej serii i są mega<3 na maskę też się skuszę tylko najpierw muszę zużyć zapasy:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała, ale mam zapasy, które muszę zużyć w pierwszej kolejności :)
OdpowiedzUsuńO, chętnie się skuszę na nią :)
OdpowiedzUsuńFajna ta maska... no ni nie znałam wcześniej tej drogerii internetowej, muszę tam zajrzeć !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Fajne jest ta maseczka :)
OdpowiedzUsuńSame zalety, moze kiedys wypróbuje :D Make me bio kusi od dawna ^^
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Make Me Bio, a już szczególnie uwielbiam ich wodę różaną! Na maskę też mam chęć :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
My Blog - aleksandraeva.blogspot.com
Pierwszy raz na oczy widzę :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/07/red-shirt.html
Nic nigdy nie miałam tej marki ale czuję się skuszona nią :)
OdpowiedzUsuńZachęcająca, lubię produkty Make Me Bio, więc pewnie się skuszę.
OdpowiedzUsuń