Krem pod oczy ? Chyba wiele kobiet nie potrafi się bez niego obejść, w tym również ja. Stosowany regularnie potrafi zadbać o dobry wygląd skóry, niezależnie od wieku. Wobec tego dziś chcę Wam przedstawić kolejnego kandydata pielęgnacyjnego, który ostatnio przypadł mi do gustu - na myśli mam tutaj rozświetlająco-ultranawilżający bio krem pod oczy marki Orientana. Zapraszam do czytania.
Krem przychodzi do nas zapakowany w uroczy kartonik o pięknej grafice, kojarzącej mi się właśnie z naturą. Wewnątrz skrywa się higieniczne i poręczne opakowanie typu airless, mieszczące w sobie 15 ml kosmetyku. Wydobycie zawartości nie nastręcza problemów, wystarczy lekko nacisnąć pompkę, aby wydobyć wymaganą porcję produktu. I uwierzcie mi - potrzeba go naprawdę niewiele, aby w pełni dopieścić okolice oczu. Termin ważności wynosi 6 m-cy od momentu pierwszego użycia kosmetyku.
Dostępność :
Krem może być stosowany zarówno w pielęgnacji wieczornej jak i dziennej. Z uwagi na lekką konsystencję wykorzystuję go właśnie w pielęgnacji porannej przed wyjściem do pracy. Kosmetyk w miarę szybko się wchłania, pozostawiając po sobie przyjemną warstewkę ochronną. Ekspresowo nawilża naskórek pod oczami, sprawia że staje się on miękki i elastyczny. Skóra nabiera witalności, a spojrzenie staje się bardziej promienne. Odkąd go stosuję, nie czuję żadnego dyskomfortu, skóra jest dopieszczona przez cały dzień i nic jej nie brakuje. I co najważniejsze - nie podrażnia w żaden sposób oczu, nie powoduje ich łzawienia czy szczypania. Jestem pozytywnie zaskoczona działaniem kremu i mogę śmiało polecić Wam jego wypróbowanie.
Znacie kosmetyki Orientana ?
Nigdy nie słyszałam o tej firmie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
My Blog - aleksandraeva.blogspot.com
Jak skończy mi się mój aktualny krem to pewnie wypróbuje ten ;)
OdpowiedzUsuńKrem pod oczy jest u mnie niezbędny, ale ciężko mi znaleźć taki, który dałby lepsze efekty poza samym nawilżeniem.
OdpowiedzUsuńPięknie ujęłaś go na zdjęciach :D Jednak ciekawi mnie jego skład, więc szkoda, że nie ma go choćby na zdjęciu :P
OdpowiedzUsuńKochana nie dodawałam składu, ponieważ jest dostępny na podlinkowanej stronie producenta :) Sprawdź :)
UsuńNie miałam okazji używać, ale Już ma plusa za pompkę ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety do marki Orientana zraziłam się kilka lat temu i od tej pory nie sięgam po ich kosmetyki. Boję się ponownych reakcji alergicznych.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Nie miałam nic tej marki, ale dobrze zapamiętać,że krem się sprawdził. Może kiedyś po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńświetnie, że krem się u Ciebie dobrze sprawdził, z orientany miałąm kilka kosmetyków ale oczyszczających , z pielęgnacją znam się ale tylko ciała a nie twarzy
OdpowiedzUsuńPewnie z czasem go poznam :). Lubię ich produkty i mam kilku ulubieńców wśród nich :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię firmę Orientana. Myślę, że na kremik pod oczy się od nich zdecyduje może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńTaki by mi się przydał ☺
OdpowiedzUsuńKrem pod oczy to coś, co jest już nieodłączną częścią mojej pielęgnacji...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
U mnie działa :)
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńJak zużyję te kremy co mam to chętnie po niego sięgne
OdpowiedzUsuńOstatnio się na niego czaiłam. Wykończę moje zapasy i chętnie sięgnę po krem Orientany.
OdpowiedzUsuńMi również krem się sprawdził. Te delikatne drobinki sprawiają, ze cienie są niewidoczne praktycznie od razu. Super nawilża i jest dość wydajny.
OdpowiedzUsuńSięgnęłam po ten krem ostatnio i faktycznie przyznaję, że krem działa super na okolicę oka. Na pewno zagości na mojej półce na dłużej. Szczególnie fajnie sprawdza się w przypadku problemów w sińcami i zmęczonego spojrzenia. Dobrze nawilża, więc super sprawdza się pod makijaż.
OdpowiedzUsuń