Opis produktu
24ct to produkt w formie żelu, w odcieniu średnim. Jest to preparat brązujący, z efektem widocznym od razu. Pięknie rozświetla skórę dzięki drobinkom złota. Jest to produkt jednodniowy/zmywalny idealny na okres Sylwestra, karnawału. Wspaniale również wygląda nie tylko na wielkie wyjścia - jego drobinki są bardzo subtelne. Preparat nie łączy się z wodą/potem/deszczem. Zmyję się dopiero w momencie kontaktu z ciepłą wodą ze środkiem myjącym. 80% składników pochodzenia organicznego, bezzapachowy, wysycha w momencie nakładania na skórę. Dzięki rękawicy do aplikacji produkt nie pozostawia żadnych smug i zacieków.
Produkty Vita Liberata są dostępne tylko i wyłącznie w drogeriach Sephora. Nigdy wcześniej o nich nie słyszałam, dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy mogłam na własnej skórze sprawdzić tą dla mnie nowość.
Preparat umieszczony jest w porządnym opakowaniu w kolorze ciemnego brązu. Wyposażony jest w wygodny dozownik z dziubkiem, który chodzi płynnie, nie zacina się i nie sprawia żadnych problemów. Ponadto dozuje odpowiednią ilość produktu. Posiada średnio gęstą konsystencję, w której zatopione są złote drobinki. Nie wyczuwam żadnego zapachu.
Tanning Mitt to miękka rękawica służąca do nakładania produktów brązujących. Dzięki niej aplikacja jest szybka i wygodna. Wystarczy nałożyć odpowiednią ilość produktu na rękawicę i delikatnie ją zgnieść, by produkt równomiernie się na niej rozłożył. Następnie na wcześniej przygotowaną skórę (zalecany peeling) nakładamy nią preparat, wykonując koliste ruchy. Koszt rękawicy wynosi 29,00 zł.
Do tej pory używałam różnych specyfików, ale żaden nie był w pełni zadowalający. Smugi, wyczuwalny zapach smrodku, uczucie lepkości czy też zbyt pomarańczowy, wręcz sztuczny odcień opalenizny są mi doskonale znane. W końcu straciłam nadzieję na znalezienie idealnego produktu, który zapewniłby piękną, trwałą opaleniznę bez "efektów ubocznych".
Preparat brązujący 24ct zmienił całkowicie moje nastawienie. Równomiernie się rozprowadza, dając natychmiastową opaleniznę i wchłaniając się błyskawicznie. Nie pozostawia smug i nie tworzy zacieków. Drobinki złota zawarte w produkcie są delikatnie, nie nachalne, dają subtelny efekt rozświetlenia skóry. Bardzo podoba mi się, że po aplikacji nie pozostawia lepkiej warstwy, dzięki czemu nie ma mowy o jakimkolwiek dyskomforcie. Opalenizna wygląda bardzo naturalnie, bez pomarańczowych tonów - jest delikatna, a skóra wygląda jak muśnięta słońcem. Na uwagę również zasługuje fakt, że nie pozostawia na niej żadnego zapachu oraz nie brudzi ubrań. Warto przyjrzeć się również składowi - mamy w nim składniki organiczne, ekstrakty roślinne, które dodatkowo pielęgnują naszą skórę.
Jeśli do tej pory nie udało Wam się trafić na idealny preparat, który zapewniłby Wam naturalną opaleniznę - to polecam zapoznać się z produktami Vita Liberata. Jestem pewna, że produkty tej firmy bardzo przypadną Wam do gustu. :)
Zapraszam Was do polubienia Fanpage Vita Liberata.
(wystarczy kliknąć w poniższy baner)
Nie uzywam takich produktów, ale ten wydaje się fajny:)
OdpowiedzUsuńteż nie używam takich kosmetyków.
UsuńPolecę go koleżance :) ja nie używam taki preparatów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Takiego specyfiku jak przedstawiasz nie miałam. W sumie to tylko miałam samoopalacz w piance z Dax, z którego jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWielokrotnie zostawałam zniechęcana smugami, smrodkiem i całym złem samoopalaczy. Nic mi nie pasowało....ale ten produkt wymaga mojego osobistego sprawdzenia:)
OdpowiedzUsuńMoja mama go ma i mówi ze jest zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMi coś takiego nie jest potrzebne:)
mysmilelile.blogspot.com
wyglada fajnie na szczescie jednak nie potrzebuje takich kosmetyków wiec kasa zostaje na inne umilacze :)
OdpowiedzUsuńNie używam wcale produktów brązujących a opalać się nie mogę ;) Chociaż powiem szczerze, że tę moją bladość nawet lubię ;)
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko wole lato i słońce :)
OdpowiedzUsuńjestem jego bardzo ciekawa, bo zazwyczaj kosmetyki brązujące śmierdzą i zostawiają smugi
OdpowiedzUsuńa może cały sekret tkwi w tej rękawicy
Ja kocham wiosnę i lato.Nie używam takich kosmetyków.Buziaki,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie umiem obchodzić się z takimi produktami ale może rzeczywiście rękawica by pomogła. A ten tutaj wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńnie jestem fanką tego typu produktów ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, correct-incorrect.blogspot.com
My raczej wolałybyśmy jaśniejszą karnację niż mamy :P To pewnie wpływ azjatyckiej kultury. Naszym zdaniem widać czy ktoś prezentuje naturalną opaleniznę czy jest to preparat. Jednak możliwe, że z tym produktem jest inaczej :)
OdpowiedzUsuńCiekawy :) Choć ja bardzo się boję, że jednak tam coś zostanie nie rozsmarowane :P Ale użycie na jakieś specjalne okazje w sam raz ;)
OdpowiedzUsuńMam taką rękawicę, ale innej firmy i faktycznie jest pomocna w aplikacji :)
OdpowiedzUsuńCzekam na przesyłkę od nich i już wiem czego się spodziewać :) A myślałam, że może będzie nierównomiernie albo na żółto :P
OdpowiedzUsuńZawsze się bałam takich produktów, ale ten ciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie probowalam, ciekawa sprawa...
OdpowiedzUsuńmoze masz jakies zdjecia przed uzyciem i po?
Postaram się wstawić w najbliższym czasie :)
Usuńmam same zle doswiadczenia z takimi preparatami ;-) ale ten moze byc niezly ;-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za samoopalaczami. Wolę się poopalać w solarium :)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie używam takich produktów :)
OdpowiedzUsuńja też nie.
UsuńO ja Cie ale ma kolor ;). Lubię samoopalacze ale tylko w letnie miesiące. Przyjrzę się mu bliżej na pewno :)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie, ale póki co lubię być bladziochem ;)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam marki ani produktu.
OdpowiedzUsuńNie znam marki ani produktu niestety, a produkty typu samoopalacz trochę źle mi się kojarzą
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów :p
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów,ale dobrze wiedzieć,może kiedyś się przyda :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam takiego balsamu, ale jakoś się nie przekonałam. Wygląda bardzo brązowo
OdpowiedzUsuńWOW bardzo ciemny O.O
OdpowiedzUsuńTo prawda, wygląda na ciemny, ale na skórze daje bardzo ładny efekt :)
UsuńPierwszy raz widzę na oczy tą firmę, ale też nie używam preparatów brązujących, mimo to wydaje się ciekawym produktem.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, żeby nie pozostawiał zacieków... wiele takich preparatów niestety je zostawiają.
OdpowiedzUsuńMilutkiej reszty weekendu
wyglada na bardzo` ciekawy produkt. Plus za to, że jest już w kolorze brązowym, przez co widać, gdzie go nałożyłyśmy :)
OdpowiedzUsuńuuu bałabym się...aż dziwne ,że nie zostawia śladów na ubraniu :)
OdpowiedzUsuńJa tam się nie mogę do samoopalaczy przekonać niestety :(
OdpowiedzUsuńNie używam takich preparatów, bo mam śniadą cerę, jak się opalę to mi długo trzyma ;) ale ciekawy produkt, jakbym bledsza była ;))
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o nim wczesniej, podobnie, jak o tej rekawicy. Produkt wydaje sie byc fajny, chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńhm nie lubuję sie w tego typu mazidłach ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wygląda, ale ja jakoś nie mogę się przekonać do tych wszystkich produktów brązujących i samoopalaczy... pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie uzywam tego typu specyfików, bo zawsze myślę, że zrobię sobie krzywdę i to będzie żenujące. Ten dziwnie wygląda i trochę mnie przeraża, nie wiem czy Ci zaufać :D
OdpowiedzUsuńSkoro nie ufasz, to poczytaj opinie na innych blogach :) Opinie na temat tych produktów są bardzo pozytywne :)
UsuńNie używam preparatów brązujących ani samoopalaczy - na skórze nieładnie pachną. Jakbym wyszła z wędzarni.
OdpowiedzUsuńNie używam preparatów brązujących,bo obawiam się pobrudzenia ubrań :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa jest tylko jeden odcień? bo barwa na dłoni nie wygląda za ciekawie i przy bladej cerze nie wyglądało by to zbyt pomarańczowo ?
OdpowiedzUsuńprzydało by się złapać troszkę opalenizny, chyba będzie mój;)
OdpowiedzUsuńxoxo
Chciałabym otworzyć swój salon kosmetyczny i zastanawiam się nad tym gdzie kupić fotele fryzjerskie . Wiem jednak, że jest to bardzo duża inwestycja i sporo pieniędzy musiałabym wydać za jednym razem. Z drugiej strony i tak wyjdzie mi to taniej, niż miałabym kupować każde urządzenie z osobna... Gdzie najlepiej szukać takich sprzętów? Czy możecie polecić jakąś hurtownie? Czy warto zamawiać przez Internet?
OdpowiedzUsuń