♦ OPIS PRODUKTU ♦
Piling enzymatyczny zawiera naturalne enzymy: papainę
i bromelainę, które hydrolizują ( rozkładają) białka martwych komórek
warstwy rogowej naskórka. Występuje w postaci sproszkowanej, bowiem w
takiej formie jest najbardziej skuteczny. Enzymy w środowisku wodnym
zachowują swoją aktywność (ulegają rozłożeniu), dlatego forma proszku
gwarantuje efektywność. Łagodnie złuszczają i oczyszczają skórę.
Przygotowują do przyjęcia substancji aktywnych.
Bromelaina
– enzym występujący w owocach ananasa. Bogaty w witaminy i składniki
mineralne. Złuszcza martwe komórki naskórka oraz działa łagodząco,
pomagając w regeneracji podrażnionej skóry. Działa przeciwzapalnie i
zmniejsza obrzęki.
Papaina – enzym znajdujący się w
liściach i owocach melonowca właściwego (czyli papai). Zmiękcza i usuwa
obumarłe komórki naskórka, oczyszcza i rozjaśnia. Działa odżywczo i
nawilżająco dzięki działaniu cukrów, witamin i minerałów w nim
zawartych.
Skład : Kaolin, Diatomaceus Earth, Bentonite, CL77891 (Titanium Dioxide),
Maltodextrin, Ananas Sativus (Pineapple) Fruit Extract, Carica Papaya
(Papaya) Fruit Extract.
Więcej informacji oraz dostępność TUTAJ.
Peeling otrzymujemy w foliowej torebce, która jest wyposażona w zamknięcie na klipsy. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, gdyż produkt po otwarciu możemy szczelnie zamknąć bez obaw, że coś nam się wysypie. Produkt ma formę sypkiego proszku. Posiada delikatny zapach, który nie będzie przeszkadzał nawet wrażliwym noskom. :) Dostępny jest w pojemnościach 30g oraz 190g.
Przygotowanie gotowego produktu nie jest niczym trudnym. Producent zaleca, aby wymieszać 5g proszku z wodą do uzyskania jednolitej, gęstej masy. Z podanej proporcji wynika, że opakowanie wystarczy na 6 aplikacji. Jednorazowo zużywam mniejsze ilości produktu, gdyż nakładam go tylko na twarz.
Tak więc, wracając do tematu... Proszek w kontakcie z wodą uzyskuje gładką, białą masę, którą pędzlem rozprowadzam na skórze. Tak przygotowany peeling trzymam na twarzy około 15 min. W tym czasie czuję jak po upływie kilku minut produkt zaczyna wysychać w skorupkę, co w efekcie daje uczucie ściągniętej skóry. Nie wiem czemu, ale po aplikacji tego peelingu w okolicach skroni odczuwam swędzenie. Jest to chyba efekt uboczny działania tego kosmetyku. Po określonym czasie przystępuję do zmywania, które przebiega dość szybko i łatwo.
Taki peeling zawsze nakładam na skórę twarzy przed aplikacją maseczki - wówczas skóra jest odpowiednio przygotowana do lepszej absorpcji składników aktywnych.
♦ EFEKTY ♦
Skóra po zmyciu produktu wygląda bardzo dobrze. Jest odświeżona, rozjaśniona, a przede wszystkim dobrze oczyszczona. Zaskórniki otwarte są ledwo widoczne, a koloryt lekko wyrównany. Produkt nie spowodował żadnych reakcji w postaci zaczerwienienia czy podrażnienia. Nie ma mowy również o wysuszaniu skóry.
Zapraszam Was do zapoznania się z asortymentem MedBeauty
(wystarczy kliknąć w poniższy baner)
Lubię takie peelingi :)
OdpowiedzUsuńteż go ostatnio miałam i opisywałam :)
OdpowiedzUsuńFajny peeling, super, że ma to zamykanie, bo rzadko kiedy zużywam całe opakowania ;P
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej firmie. Dobrze się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu peelingi, skóra naprawdę po nich jest oczyszczona :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że swędzenie może być wywołane tym, że tam depilujesz włoski (pęsetą) ale mogę się też mylić ja nigdy nie używałam peelingu enzymatycznego ale coś podobnego kiedyś u mnie wystąpiło przy jakiejś maseczce w miejscu gdzie właśnie usuwałam włoski. =)
OdpowiedzUsuńAkurat w tym miejscu nie depiluję włosków. Może źle to ujęłam, bo to swędzenie szło mniej więcej od skroni w kierunku policzków. :)
UsuńAaa to całkowicie zmienia postać rzeczy. =)
Usuńgreat article, the mask looks very good.
OdpowiedzUsuń- www.angelavissers.com
Fajny Peeling Taka trochę maseczka, podobają mi się takie produkty :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, choć ostatnio gustuję w błotku z Morza Martwego :P. Firmą się na pewno zainteresuję :).
OdpowiedzUsuńPreferuję peelingi mechaniczne, muszę czuć szorowanie :) ale kiedyś miałam peeling enzymatyczny z Ziai i też całkiem się z nim lubiłam. Ciekawa jestem tego produktu.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za pilingami enzymatycznymi. Ale skoro tak fajnie działa to tylko się cieszyć :)
OdpowiedzUsuńMam go w zapasie,może dzisiaj zrobię :)
OdpowiedzUsuńkocham peelingi enzymatyczne ale tego jeszcze nie mialam
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi enzymatyczne, ale o tym jeszcze nie słyszałam :) myślę, że muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie peelingi :)
OdpowiedzUsuńlubie bardzo pilingi, tego jeszcze nie miałam i chętnie sprobuje :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo interesująco. Lubię peelingi enzymatyczne, dobrze się u mnie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt!
OdpowiedzUsuńFajny, nigdy nie miałam, ale spodobał mi się :). Plus za zamknięcie, to bardzo ułatwia przechowywanie produktu :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuje, uwielbiam peelingi enzymatyczne , mechaniczne źle działają na moją skórę :)
OdpowiedzUsuńmiałam taką maseczkę z tej firmy, ale była ona zielona. Fajne są ich produkty, także na pewno skusze się i na ten kosmetyk w postaci peelingu
OdpowiedzUsuńMuszę go kiedyś wypróbować! :))
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo polubiłam peelingi enzymatyczne ;)
OdpowiedzUsuńprzerzuciłam się na peelingi enzymatyczne, więc chętnie poczytam więcej o tym :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie, nigdy nie miałam takiego produktu
OdpowiedzUsuńJestem skazana na peelingi enzymatyczne. Po ciazy bardzo pękają mi naczynka. Wypróbuje i ten.
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do tych enzymatycznych peelingów, ale muszę chyba o nich pomyśleć...Zaczynam mieć problemy z naczynkami:(
OdpowiedzUsuńNa zaskórniki akurat :)
OdpowiedzUsuńFirmy nie znam - wygląda ciekawie :) P
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej sprawdza się peeling enzymatyczny Sampar i najbardziej mu ufam jeśli chodzi o kwestie złuszczania. Ale nigdy nie mówię nigdy ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie korzystałam z enzymatycznych....może czas zacząć !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Właśnie poszukuję dobrego peelingu enzymatycznego!
OdpowiedzUsuńKiedyś się skuszę :]
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować, bo ostatnio moja skóra protestuje przeciw peelingom mechanicznym ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego peelingu :)
OdpowiedzUsuńU mnie aż tak dobrze nie działała ;)
OdpowiedzUsuńFajny :) Lubimy peelingi i ten też zapowiada się świetnie :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę :) moja skóra lubi enzymatyczne peelingi.
OdpowiedzUsuńRzadko używam enzymatycznych,ale z chęcią wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam jeszcze pelengu enzymatycznego z którego byłabym w pełni zadowolona. Ale wszystkie były już gotowe, może czas poszukać takiego sproszkowanego
OdpowiedzUsuńDziwne, że peeling enzymatyczny jest w formie proszku. Ja uwielbiam peeling Norela
OdpowiedzUsuńPeelingi enzymatyczne? jestem za!
OdpowiedzUsuńnigdy nie mialam takiego produktu i chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńNIe używałam jeszcze peelingu w takiej postaci, muszę przyznać, że jest to bardzo ciekawy produkt. Dobrze, że nie spowodował uczulenia, a jedynie pozytywne efekty
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy peeling:)
OdpowiedzUsuńwspaniałego weekendu kochana
Wygląda bardzo fajnie. Ja miałam enzymatyczny z Organique
OdpowiedzUsuńwolę mechaniczne peelingi;)
OdpowiedzUsuńja też;)
UsuńJa mogę używać tylko takich peelingów, więc jest stworzony dla mnie :)
OdpowiedzUsuńwidzę , że same plusy ma ten peeling :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do peelingów enzymatycznych. Zdecydowanie bardziej wolę mechaniczne.
OdpowiedzUsuńja wolę mechaniczne takie mocne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy po więcej na www.kamilanet.pl - pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń