OPIS PRODUKTU
Hipoalergiczny preparat przeznaczony dla osób, które chcą wzmocnić
kondycję swoich rzęs i brwi, zmniejszyć ich łamliwość i wypadanie oraz
przyspieszyć porost. Stymulator może być stosowany przez osoby ze skórą
atopową, szczególnie wrażliwą. Jest odpowiedni dla osób noszących szkła
kontaktowe. Testowany okulistycznie, dermatologicznie, bezzapachowy.
Więcej informacji oraz dostępność TUTAJ.
Produkt otrzymujemy w zafoliowanym kartoniku. Szata graficzna przypadła mi do gustu od pierwszego wejrzenia - jest estetyczna i przejrzysta, a w dodatku przyciąga ludzie oko. :) We wnętrzu pudełka znajduje się stymulator, zamknięty w plastikowym, podłużnym opakowaniu. Pojemnik został wyposażony w dwa końce - w jednym znajduje się odżywka do rzęs i brwi, zaś w drugim serum do rzęs. Każda ze stron mieści po 4 ml preparatu. Plastikowane opakowanie jest trwałe i solidnie wykonane, a napisy nie ulegają starciu. Stymulator wzrostu brwi i rzęs ma płynną, przezroczystą konsystencję bez wyraźnego zapachu.
Krok 1 : Serum do rzęs
Serum ma za zadanie wzmocnić rzęsy, stymulować je do wzrostu oraz sprawić, że będą one mniej wypadać, staną się dłuższe i gęstsze. Używałam go zgodnie z zaleceniami producenta. Codziennie wieczorem przed pójściem spać nakładałam preparat cienkim pędzelkiem tuż u nasady rzęs, dokładnie tak jakbym malowała niewidzialną kreskę eyelinerem. Aplikacja przebiegała szybko i nie sprawiała żadnych problemów. Nawet, gdy preparat dostał się do oka nie powodował żadnych niepożądanych reakcji - obyło się bez pieczenia czy łzawienia oczu.
Krok 2 : Odżywka do rzęs i brwi
Odżywka do rzęs i brwi ma odżywiać i wzmocnić włoski, poprawić ich kondycję oraz zapobiegać ich wypadaniu. Stosowałam ją zaraz po wykonaniu pierwszego kroku. Załączoną szczoteczką malowałam rzęsy, tak jak robiłabym to zwykłą mascarą. Tutaj również obyło się bez efektów ubocznych.
Działanie i efekty
O pierwszych efektach, które pojawiły się po 6 tygodniach regularnego stosowania mogłyście poczytać tutaj. Tak jak wspominałam najlepsze rezultaty miały pojawić się po pełnej kuracji, czyli po 4 miesiącach codziennych aplikacji.
Zarówno serum do rzęs jak i odżywkę stosowałam w duecie, tak jak opisałam to w kroku 1 i 2 powyżej. Rzęsy podczas stosowania preparatów zdecydowanie zyskały na kondycji. Włoski stały się bardziej elastyczne, miękkie oraz rozdzielone. Minimalnie się wydłużyły oraz zagęściły, przez co linia rzęs delikatnie się zarysowała. Zauważalne jest również ich ogólne wzmocnienie, gdyż rzadko kiedy wypadają i podczas demakijażu dzielnie trzymają się swego miejsca. Muszę przyznać ogromny plusik za skład, w którym nie ma Bimatoprostu. Poniżej możecie zobaczyć jak moje rzęsy wyglądają aktualnie.
Od pewnego czasu używam odżywki również na brwi, gdyż chciałabym je trochę zagęścić, w celu nadania im pożądanego kształtu. W tym przypadku zauważyłam, że włoski zdecydowanie szybciej odrastają i wypełniają się nawet puste miejsca w łuku brwiowym, także niedługo będę mogła się nimi zająć. :)
zdjęcie można powiększyć | |
rzęsy po 4 miesiącach z Bandi w powiększeniu |
Efekt końcowy według mnie jest naturalny. Przyzwyczajona do spektakularnych rezultatów po innych preparatach tego typu spodziewałam się czegoś więcej, a mianowicie pięknego, uwodzicielskiego wachlarzyka, którego niestety nie udało mi się w pełni osiągnąć. Produkt jest bardzo wydajny, po 4 miesiącach regularnego użytku pozostało mi w opakowaniach po połowie preparatu, co myślę, że wystarczyłoby na ponowną kurację. :)
Z pełną ofertą możecie zapoznać się na stronie Bandi.
(wystarczy kliknąć w poniższy baner)
Moja mama używała tego preparatu, u niej się nie sprawdziła, bo brwi zamiast się zagęścić wypadały, tak samo z rzęsami. Ja nigdy tego produktu nie używałam, ale skoro leży w domu nie używany czemu by nie spróbować :)
OdpowiedzUsuńhttp://side-of-life.blogspot.com/ - KLIK!
Efekty widać, ja podobne miałam po odżywce L'biotica, jednak najbardziej spektakularne po Floslek Revive Lashes.
OdpowiedzUsuńTak czy owak masz piękne rzęsy :]
OdpowiedzUsuńTak jak piszesz, dosyć naturalny efekt :-)
OdpowiedzUsuńefekty są, ale nie mega spektakularne :) ja mam mały produkt (wygrany) z Revitalash i stosuję 6 tygodni, rzęsy są dłuższe, ale nie gęstsze.. :)
OdpowiedzUsuńBandi ma fajne kremy a tych cudów do rzęs troche sie boje. Zawsze mnie jakaś dżuma uczuli;)
OdpowiedzUsuńKochaniutka Ty to coś zawsze wynajdziesz:) Efekt jest bardzo naturalny:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfaktycznie efekt naturalny, ale widac, że się zagęściły :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie byłby to niezadowalający efekt. Nie lubię/nie umiem stosować długo i regularnie jednego produktu :P
OdpowiedzUsuńMoże skład jest bardziej bezpieczny, niż tych innych stymulatorów, stąd i efekt naturalny?
OdpowiedzUsuńwidzę efekty :) super
OdpowiedzUsuńwow widać efekty
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie! (podczas zmiany nazwy bloga straciłam wszystkie komentarze, za co z góry przepraszam)
Mój Blog - klik♥
Efekt bardzo przyjemny :) Piękne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńEfekty są widoczne. Całe szczęście mi nie poskąpiono rzęs i takich preparatów nie używam :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście efekt nie jest oszałamiający :) Ale rzesy masz ładne ;)
OdpowiedzUsuńEfekt subtelny ale widoczny :) Ja stosuję właśnie ten stymulator, ale dopiero od ok. 2 tygodni, więc na efekty muszę jeszcze trochę zaczekać :)
OdpowiedzUsuńŚliczne ma opakowanie :)
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze, że nie widzę żadnego efektu xd
OdpowiedzUsuńWidać efekt, ale nie zbyt wielki :)
OdpowiedzUsuńPiękne rzęsiorki :)
OdpowiedzUsuńi tak piekne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Zapraszam :)
MY PINK GLASSES - klik!
Widać efekty. ; )
OdpowiedzUsuńOpakowanie ma rozkoszne :) ja używam Revitalash
OdpowiedzUsuńMało widoczny efekt
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o tym produkcie jak do tej pory :-)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam nigdy o tym stymulatorze, delikatny efekt :)
OdpowiedzUsuńA ja używałam Long4Lash, a teraz utrzymuję efekt za pomocą pomadki Alterra:)
OdpowiedzUsuńJesteś pewna, że w dobrej kolejności dodałaś zdjęcia? Bo jak dla mnie "przed" były dużo ładniejsze niż "po 4 miesiącach". Też mam to serum, ale jakoś brakuje mi regularności:(
OdpowiedzUsuńTak kochana, dodałam zdjęcia w odpowiedniej kolejności. Myślę, że to kwestia ujęcia :) Poza tym na zdjęciu "przed" są jeszcze widoczne efekty wcześniejszej, innej odżywki :)
UsuńŚwietny efekt również używałam parę odżywek do rzęs ale miały zazwyczaj pędzelek i aplikowało się je jak eye liner. Zdecydowanie wolałabym taką szczoteczkę jak u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńLubie Bandi, ale przekonałam się po kilku preparatach typu Lash, że nie są one cudotworcami i trzeba podchodzic z rezerwa do ich dzialania
OdpowiedzUsuńZachwyciło mnie piękne opakowanie! :)) Ja używam odżywki z eveline i moje rzęsy zyskały na kondycji, jednak u Ciebie widać efekt bardzo naturalny, chociaż mam dziwne wrażenie, że na początku były bardziej zagęszczone, ale może tylko mi się wydaje :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.com
Jest bez bimatoprostu i mogłabym się na niego skusić :)
OdpowiedzUsuńEfekt rzeczywiście naturalny - też chciałabym taki :D
Oooo...Spodziewałam się czegoś mocniejszego...
OdpowiedzUsuńNo cóż, czasem tak bywa, choć faktycznie- efekt dość naturalny.
Całuję :)
Ja szukam przystępnej cenowo odżywki, marzę o pięknych rzęsach
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo naturalny :)
OdpowiedzUsuńNie widzę różnicy szczerze mówiąc, dlatego nie kupuję takich rzeczy ;p Jakbym kupiła to nieźle bym się wściekła, gdyby nie zadziałało xD Miałam tak z preparatem do powiększenia ust. Ust mi nie powiększył, ale przynajmniej fajnie nawilżał i ratował mi usta, kiedy miały kryzys.
OdpowiedzUsuńDobrze, że są efekty. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńnie widzę większego efektu, bardzo dobrze napisałaś, że efekt jest naturalny
OdpowiedzUsuńEfekty nie są duże więc szkoda pieniędzy na ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że efekt dość słaby
OdpowiedzUsuńEfekt nie zachwyca, ale przynajmniej nie niesie ze sobą efektów ubocznych jak w przypadku niektórych takich produktów :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się, efekt jest naturalny, ale z drugiej strony, to dobrze, że rzęsy nie są krótsze niż przed kuracją :)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo naturalny ale szkoda, że nie powalający :)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo delikatny :(
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWidać efekt zadowalający, szkoda że jednak nie są gęściejsze :)
OdpowiedzUsuńJakiś efekt jest, ale bez szału :) Ja nie mam zaufania do tego typu produktów ...
OdpowiedzUsuńMyślałam że efekt będzie lepszy, od takich produktów spodziewam się tego efektu WOW :P
OdpowiedzUsuńFaktycznie efekt taki sobie. Ja jestem wierna Long4lashes jest genialny!
OdpowiedzUsuńŚliczne masz rzęsy :)
OdpowiedzUsuńMnie by taki naturalny efekt zadowolił :)
OdpowiedzUsuńbardzo profesjonalna recenzja i przyjemne dla oka zdjęcia !
http://paula-visage.blogspot.com
no powiem szczerze, że efektów jakiś wow nie ma :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja i produkty :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwację i propozycje wejść w linki :)
Masz śliczne rzeszy :) efekt naturalny, ale myślę że wystarczający.
OdpowiedzUsuńZrobiłaś ładne zdjęcia oczy. Ja takich nie umiem :P
ładnie wzmocniły się rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńja się wkurzam po longforlashes bo są za długie i za bardzo podkręcone :( ładne wytuszowanie ich graniczy z cudem :(
efekt słaby..
OdpowiedzUsuńNiewielkie wydłużenie widać, chociaż jakiegoś wielkiego WOW nie ma.
OdpowiedzUsuńmasz bardzo ładne, ciemne rzęsy :3 fajny produkt, choć ja takich nie stosuję, jak już to sporadycznie nakładam olej rycynowy na brwi i rzęsy żeby je trochę przyciemnić :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :)
stylowana100latka.blogspot.com - KLIK
Spodziewałam się większych efektów :))
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam LashVolution i jestem nią totalnie oczarowana :D
OdpowiedzUsuńMoże i efektu rzęs sięgających czoła nie ma, ale i tak masz ładne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
wachlarzyka nie ma, ale za to piękne zagęszczenie :D
OdpowiedzUsuńKremy mają super ale do rzęs wolę inne firmy , skoro dają naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńMasz sliczne swoje rzesy, ale efekt koncowy slabo widoczny.
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia z tą odżywką, ale ja byłabym zadowolona z jakichkolwiek efektów :)
OdpowiedzUsuńsuper wpis, chętnie poczytam więcej :)
OdpowiedzUsuń