Odkąd stałam się szczęśliwą posiadaczką kilku produktów marki Lily Lolo, od razu je pokochałam ! Mój makijaż dzienny jak i wieczorowy powstaje tylko i wyłącznie z ich użyciem i nie wyobrażam sobie powrotu chociażby do podkładów drogeryjnych. W związku z tym, gdy tylko zobaczyłam, że do oferty wkroczyła nowość - Naturalna mgiełka utrwalająca makijaż od razu zaświeciły mi się na nią oczy i wiedziałam, że prędzej czy później do mnie trafi. Jednak czy stanęła na wysokości zadania i skradła moje serce ? O tym już za chwilę, zapraszam do czytania.
Mgiełka znajduje się w białym pojemniku z czarnymi napisami, wykonanym z solidnego tworzywa. Górna część - czarna, półmatowa nakładka dość mocno trzyma się butelki i nie powinna się samoistnie otworzyć podczas podróży w walizce czy damskiej torebce. Pojemność produktu to 50ml, które należy zużyć w ciągu 6 m-cy od pierwszego użycia. Do gustu przypadł mi minimalistyczny design opakowania, połączenie klasycznych kolorów jest charakterystyczne dla marki. Całość dodatkowo jest zapakowana w papierowy kartonik, z którego odczytamy m.in. skład produktu. Kosmetyk ma wodnistą konsystencję, a jego aplikacja odbywa się za pomocą płynnie działającego atomizera, który rozpyla odpowiednią ilość produktu - delikatną mgiełkę, subtelnie otulającą skórę. Zapach jest naturalny, lekko kwaskowaty i nie jest wyczuwalny na twarzy po rozpyleniu.
Skład : AQUA (WATER), GLYCERIN, PANTHENOL, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATE, ALOE BARBADENSIS (ALOE VERA) LEAF JUICE POWDER, CITRUS PARADISI (GRAPEFRUIT) SEED EXTRACT, CITRIC ACID, LYCIUM CHINENSE (GOJI BERRY) FRUIT EXTRACT, PUNICA GRANATUM (POMEGRANATE) FRUIT EXTRACT, CAMELLIA SINENSIS (GREEN TEA) LEAF EXTRACT
Skład : AQUA (WATER), GLYCERIN, PANTHENOL, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATE, ALOE BARBADENSIS (ALOE VERA) LEAF JUICE POWDER, CITRUS PARADISI (GRAPEFRUIT) SEED EXTRACT, CITRIC ACID, LYCIUM CHINENSE (GOJI BERRY) FRUIT EXTRACT, PUNICA GRANATUM (POMEGRANATE) FRUIT EXTRACT, CAMELLIA SINENSIS (GREEN TEA) LEAF EXTRACT
Makeup Mist stosuję zawsze po wykonaniu pełnego makijażu z użyciem kosmetyków mineralnych Lily Lolo. Bardzo podoba mi się w niej to, że w ekspresowym tempie scala ona wszystkie nałożone wcześniej na twarz kosmetyki - róż i bronzer pięknie łączą się z podkładem tworząc jedną, nieskazitelną całość, czyniąc nasz make-up naturalnie wyglądającym, a do tego pozbawionym efektu pudrowości. Nasza twarz zyskuje naturalny blask i jest subtelnie wygładzona bez uczucia lepkości. Mgiełka nie wysusza naskórka, wręcz przeciwnie - dzięki zawartości wielu ekstraktów, bogatych w naturalne antyoksydanty wykazuje działanie pielęgnacyjne, chroniąc skórę przed przedwczesnym procesem starzenia. Ponadto ma właściwości łagodzące, nawilżające i przeciwzapalne. I chociaż z jednej strony ma wiele zalet, to znalazłam też jeden mały, ale jednak minusik - mam wrażenie, że moje czoło po jej zastosowaniu zaczyna się szybciej świecić, tak więc polecałabym, albo je omijać podczas rozpylania mgiełki albo dodatkowo zmatowić je pudrem matującym po jej użyciu. Do tej pory makijaż mineralny wykańczałam jedynie pudrem Flawless Matte,
który zawsze spełniał w 100% moje oczekiwania. Mgiełka jest dla mnie
ciekawą alternatywą dla tego produktu, gdyż mogę zawsze zabrać ją ze
sobą i w szybki sposób odświeżyć makijaż, kiedy wiem że prawie cały
dzień będę przebywać poza domem, a chcę żeby w tym czasie mój make-up
wyglądał nienagannie. Fixer na pewno w pewnym stopniu przedłuża trwałość nałożonego makijażu, sprawiając że lepiej trzyma się on buzi i nie znika z niej zbyt szybko.
Dostępność :
- Lily Lolo - Naturalna mgiełka utrwalająca makijaż (60,40zł/50ml)
Zapraszam Was do zapoznania się z asortymentem Costasy.
(wystarczy kliknąć w poniższy baner)
Nie miałam jeszcze takiej. Fajny kosmetyk.
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy tego specyfiku, jestem bardzo otwarta na taki wynalazek :-)
OdpowiedzUsuńZamierzam ja przetestować. Juz do mnie idzie w zamówieniu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ta mgiełka, ja używam mgiełek z Inglota i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego produktu jeszcze, kocham Lily Lolo <3
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawią kosmetyki lily lolo
OdpowiedzUsuńMoja przygoda z minerałami nie trwa długo, ale marka lily lolo bardzo przypadła mi do gustu :) Mgiełkę chętnie bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńMgielki jeszcze nie miałam:)
OdpowiedzUsuńMuszę coś takiego sobie sprawić.
OdpowiedzUsuńKusi mnie ostatnio żeby sprawić sobie taką mgiełkę :)
OdpowiedzUsuńMyślę że jest stworzona nie tylko do kosmetyków mineralnych.
OdpowiedzUsuńTo na pewno :)
Usuńnie znam ale wydaje się bardzo fajna ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale kocham nowinki kosmetyczne więc muszę spróbować! Świetnie przygotowany post :) kiss :)
OdpowiedzUsuńChętnie się kuszę, szukam własnie jakiejś mgiełki.
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej mgiełce i niby wydaje się fajna, ale dla mnie jest zbędna, tym bardziej, że cena nie zachęca do kupna...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki utrwalające makijaż, mgiełki z Lily Lolo nigdy nie testowałam, natomiast miałam już naturalną mgiełkę utrwalającą z Alverde i spełniała swoją rolę a przy tym przyjemnie odświeżała :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę to zapraszam na mojgo bloga, będzie mi bardzo miło, dziś dodałam ulubieńców listopada :)
Nie miałam jeszcze niczego z LL :)
OdpowiedzUsuńZnam LL, ale mgiełki akurat nie miałam;)
OdpowiedzUsuńmiałam coś podobnego ale innej firmy :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją wypróbowała
OdpowiedzUsuńMoże sobie kupię:)
OdpowiedzUsuńPięknie wykonany flakonik ,gdybym używała podkładów a nie kremów BB to chętnie bym spróbowała tego produktu :) iobiektywwsercu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńz Lily Lolo mam rozświetlacz-brązer ktory swietnie spisuje sie latem! Czas chyba wybrobowac kolejne ich perelki :)
OdpowiedzUsuńteż używam kosmetyków mineralnych Lily Lolo dlatego zaciekawiłaś mnie tą mgiełką :)
OdpowiedzUsuńMam ją i jestem z niej bardzo zadowolona. Jedynie spray mógłby dawać delikatniejszą mgiełkę.
OdpowiedzUsuńCena trochę wysoka, ale chętnie bym ją wypróbowała. Opakowanie w dodatku bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wygląda ta mgiełka, ale ta cena :)
OdpowiedzUsuńNie używam kosmetyki z tej firmy. Taka mgiełka to fajna sprawa, jednak gdyby cena była mniejsza to może bym ją kupiła.
OdpowiedzUsuńhttp://take-a-pencil-and-draw-world-of-race.blogspot.com
Nie używam podkładu ani kosmetyków wymagających utrwalania, więc nie przyda mi się ten produkt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com
Lubię takie mgiełki, zawsze spryskuję czymś twarz, żeby zdjąć efekt pudrowej twarzy :)
OdpowiedzUsuńMam taką mgiełkę z Bielendy, która również zdejmuje pudrowość, ale też przedłuża trwałość makijażu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam produktów tej marki:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam takich mgiełek :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tego produktu,
OdpowiedzUsuńale słyszałam, że są bardzo przydatne. :D
Pozdrawiam!
nastolatka-marzycielka.blogspot.com
z chęcią bym ją wypróbowała, tym bardzie, że przerzuciłam się na minerały :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałyśmy się kiedyś nad takim produktem :) Z tej firmy warto zaryzykować :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym ją spróbowała.
OdpowiedzUsuńz chęcią bym wypróbowała :) pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej mgiełki, miałam pudry mineralne i sprawdziły się ok.
OdpowiedzUsuń---------------------------------
http://fashionelja.pl
Jeśli działa to biore w ciemno:)
OdpowiedzUsuńWWW.KARYN.PL
o taka mgiełka przydałaby mi się :-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Super, że ma właściwości pięknie scalające makijaż. Mnie też by się ta mgiełka przydała. To na pewno ciekawy produkt. Pozdrowionka! :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała, niestety muszę poprawiac przynajmniej raz makijaż w ciągu dnia :/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
weerka-blog.blogspot.com
ciekawy produkt :) samo opakowanie wygląda bardzo elegancko :)
OdpowiedzUsuńniemniej cena może troszeczkę odstraszyć :)
pozdrawiam
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Chętnie przetestuje :)
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńTo chyba nowość :) a jest mocna jak fixer?
OdpowiedzUsuńnie miałam z nią do czynienia, ale kusi ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam utrwalaczy makijażu, a z tą marką też do czynienia nie miałam...
OdpowiedzUsuńNa pewno byłam by z niego zadowolona.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny, zawsze odwdzięczam się tym samym.;)
Stosowałam już kilka utrwalaczy makijażu, lecz wszystkie okazywały się bublami. Chętnie ją przetestuję.
OdpowiedzUsuń:*
Rzadko używam utrwalaczy makijażu
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że zaciekawiłaś mnie tą mgiełką. Może się skuszę jak zużyję mgiełkę z Inglota.
OdpowiedzUsuńTej mgiełki nie używałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze mgiełki. Uwielbiam ich podkłady.
OdpowiedzUsuńTaka mgiełka to dobry patent na trwalszy makijaż. Szczególnie się to przydaje na ważne okazje i w ciepłe dni.
OdpowiedzUsuń