Peeling skóry głowy powinno się wykonywać regularnie, jednak ten krok był zawsze przeze mnie pomijany. Przyczyn można byłoby się doszukiwać bez końca, ale prawda jest taka iż w natłoku codziennych obowiązków nigdy nie chciało mi się tworzyć peelingu, np. poprzez dodawanie cukru do szamponu. Niby czynność prosta, ale jeszcze trzeba to potem nałożyć na skalp i go wymasować w miarę delikatnie, by nie skończyło się to podrażnieniem. Wiem, leniwa ze mnie osoba, ale takie praktyki to chyba nie moja bajka. W pewnym momencie naszły mnie myśli - a gdyby poszukać gotowca, który byłby mniej skomplikowany w obsłudze i na dodatek posiadał naturalny skład ? Z nieba spadła mi firma Bionigree, która jakby czytając mi w myślach, wypuściła kosmetyk trychologiczny - serum oczyszczające do skóry głowy. Od razu wiedziałam, że muszę spróbować ! A nóż, widelec może się polubimy. Czy aby na pewno ? Osoby, chcące poznać finał tej historii, zapraszam do czytania.
Zanim jednak opowiem Wam, co kosmetyk ma do zaoferowania i czy jest godny zaufania, przyjrzyjmy się jego opakowaniu. Schludny kartonik opatrzony estetyczną szatą graficzną i podstawowym opisem o produkcie skrywa w sobie szklany, przezroczysty pojemnik o poj. 100ml, utrzymany w identycznym, naturalnym designie co kartonik. Buteleczka zakończona jest wygodną pipetką z czarną, gumową nasadką w otoczeniu złotej nakrętki, jednak chyba jest z nią jakiś problem, ponieważ rurka nie zalewa się kosmetykiem do pełna, a jedynie mniej więcej do połowy jej długości. Producent zaleca aplikować na skórę głowy max. 2 pipety, więc odmierzenie odpowiedniej ilości w takim przypadku może okazać się problematyczne, a jeśli dodatkowo będzie udzielać się nam zmęczenie - łatwo się pomylić w obliczeniach ;) . Ja się jednak tą małą wadą nie przejmuję, ponieważ przelewam sobie porcję serum, wymaganą do jednorazowego użycia do innego pojemnika po wcierce (z wąskim aplikatorem), przez co mam ułatwione i przyspieszone zadanie jeśli chodzi o aplikację kosmetyku na skórę głowy. Ułatwione i przyspieszone, bo początkowo nabierałam sobie serum pipetką, po czym metodą przedziałkową miejsce przy miejscu upuszczałam kropla po kropli na skórę głowy, starając się by produkt trafił na każdy jej skrawek, co też trwało całkiem długo. Teraz, nakładanie kosmetyku trwa dosłownie 1-2 minuty, więc czas jest skrócony do minimum, a poza tym to świetna propozycja dla takich niecierpków jak ja. :) Serum
posiada rzadką, wodnistą, nietłustą konsystencję o jasno pomarańczowym
zabarwieniu. Ważnym aspektem jest również jego zapach - świeży, ziołowy,
przełamany subtelną słodyczą. Specyficzny, ale przyjemny i nie
odpychający, da się lubić. :)
Dostępność :
Dostępność :
- Serum oczyszczające do skóry głowy BIONIGREE (96,00zł/100ml)
Aktualnie trwa wyprzedaż serum, więc możecie je złapać za jedynie 57,60zł ! Spieszcie się ! :)
Serum oczyszczające Bionigree rozgościło się w moim domu na dobre ponad miesiąc temu i muszę Wam powiedzieć, że od tamtego momentu używam go systematycznie. Mobilizuje mnie do tego jego krótki termin ważności, wynoszący 4 m-ce od pierwszego otwarcia, bowiem szkoda żeby produkt się zmarnował i nie został wykorzystany w tym terminie. Stąd też stosuję serum raz w tygodniu i nakładam je dość obficie, po czym wykonuję przez chwilę delikatny masaż skalpu, w celu równomiernego rozprowadzenia kosmetyku po całej powierzchni skóry głowy. Produkt pozostawiamy do
wchłonięcia na min. 30 minut, ale zdarzało mi się wydłużać ten czas
nawet do kilku godzin i ku mojemu zaskoczeniu nie odnotowałam żadnych
niepożądanych reakcji w postaci pieczenia, podrażnienia czy swędzenia
skóry głowy, co tylko świadczy o jego naturalności i bezpiecznym składzie, nawet dla wrażliwców.
Na działanie serum nie musiałam długo czekać, gdyż zaraz po aplikacji
poczułam chłodzenie i delikatne mrowienie, które utrzymuje się na skórze głowy lekko ponad godzinę (sprawdziłam!). To też dla mnie sygnał, że kosmetyk wykonuje swoją pracę - oczyszcza skalp z nagromadzonych zanieczyszczeń i martwego naskórka. Po umyciu głowy szamponem i tym samym zmyciu kosmetyku, czekała na mnie miła niespodzianka - oczyszczona i odświeżona skóra głowy - to się czuje, aż miło ! Skóra po prostu oddycha i jest odpowiednio przygotowana do lepszej absorpcji składników odżywczych, jakie jej w dalszym etapie zaserwujemy, poprzez nałożenie masek czy wcierek. Jakby tego było mało - kosmetyk zafundował moim włosom małe czary mary, gdyż po naturalnym wyschnięciu były one ładnie odbite od nasady przez cały dzień, co się rzadko kiedy zdarza, bo zazwyczaj szybko tracą swój fason. Ważną kwestią jest też w pewnym stopniu ograniczenie przetłuszczania się skalpu - przed stosowaniem produktu musiałam myć włosy co 2 dni, natomiast obecnie ich czas świeżości wydłużył się o 1 dzień, tak więc mogę to robić śmiało co 3 dni, bez obaw że tłuste pasma rzucą się w oczy osobom trzecim. Cóż, czego chcieć więcej ? Niemożliwe, aby jeden kosmetyk czynił aż tyle dobra, a jednak ! Według mnie to absolutny must have każdej włosomaniaczki !
Znacie serum oczyszczające Bionigree ? :)
uwielbiam to serum, odżywka , którą nakłada się na skórę głowy też sie u mnie sprawdza, w przeciwieństwie do tego kosmetyku- grzeje
OdpowiedzUsuńSerum uwielbiam tej marki :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale cena promocyjna kusi :)
OdpowiedzUsuńMarke widuję jedynie na blogach, bardzo fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńJestem na początku jego stosowania ;)
OdpowiedzUsuńNie sprawdziło się niestety u mnie.
OdpowiedzUsuńSzukałam czegoś takiego i jak znajdę to serum to przetestuje i u siebie i u chłopaka ;)
OdpowiedzUsuńWWW.RINROE.COM
Uwielbiam takie buteleczki! Dla niej, bym po niego siegnela, nawet jesli sie nie spisze:)
OdpowiedzUsuńWow, to serum wydaje się naprawdę super i idealne dla mnie, ale cena nawet po promocji trochę odstrasza...:/ Ale jeśli będę mieć możliwość to się skuszę na pewno, mam nadzieję, że w jakiejś bliższej niż dalszej przyszłości. ;-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się z nim spotykam, ale wygląda interesująco :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Coraz bardziej ciekawi nas to serum :) Kilka razy widziałyśmy je na blogach :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakby u mnie sprawdziło się to serum :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię te serum :D ma cudowne działanie. Obecnie czekam na odżywkę z tej samej serii :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale ciekawa jestem tego serum :* piękne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńallixaa.blogspot.com - klik
Na pewno wypróbuję ☺
OdpowiedzUsuńZdecydowanie kusi to serum :)
OdpowiedzUsuńbędę go testować :D czekam na przesyłkę ;)
OdpowiedzUsuńMiałam, sprawdzał się genialnie ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSerum kusi, jak spotkam to na pewno kupię:)
OdpowiedzUsuńSerum to chyba juz gdzies spotkałam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/07/czarny-dresowy-komplecik.html
Świetne jest to serum :)
OdpowiedzUsuńlubię ten produkt
OdpowiedzUsuńJuż widziałam to serum, na pewno warte jest uwagi :)U mnie każdy produkt, który ma pipetkę napełnia ją do połowy, więc to chyba tak musi być ;)
OdpowiedzUsuńSlyszalam juz o tym produkcie i bardzo chcialabym wyprobowac
OdpowiedzUsuńWow! Taka zdrowa pielęgnacja jest super.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że to moje gusta i idealnie by mi się sprawdził produkt.
Lubię takie propozycje bardzo.
Pozdrawiam ze słonecznej Austrii! :)
bardzo głośno o tym serum ostatnio :-) ja obecnie używam peelingu trychologicznego Pharmaceris, które skutecznie oczyszcza moją skórę głowy :-)
OdpowiedzUsuńO tym serum ostatnio dużo słychać w blogosferze, chyba będę musiała w końcu je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego serum, ale zadaje być się godne uwagi :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim i jestem zaciekawiony ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że odbija włosy od nasady :)
OdpowiedzUsuńBrzmi jak ideał! Nabrałam na niego ochoty! I spróbuję swoich sił w konkursie! :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa! Zapisuję na listę must-have i jak tylko zacznę pracę to kupuję :D :D
OdpowiedzUsuńMiałam! bardzo fajnie unosił mi włosy u nasady,były świeże,tyle że ja też miałam problem z aplikacją bo dwie pipety mi nie starczały na całą głowę,nie potrafiłam takiej ilości wetrzeć bo moje włosy to serum piły :) wolałabym w sprayu i psikać w przedziałki :D
OdpowiedzUsuńNie znam ale bardzo podoba mi się to serum! :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa rzecz, wydaje się wprost idealne :)
OdpowiedzUsuń