Małymi kroczkami zbliża się jesień, a ja już odczuwam, że moje dłonie stają się suche i wręcz upominają się o właściwą pielęgnację. Nic dziwnego - w końcu dbam o nie tak naprawdę od święta. Wobec tego postanowiłam im to wynagrodzić i zaopatrzyłam się w nowość marki Orientana - naturalny krem do rąk ze śluzem ślimaka, który dedykowany jest właśnie skórze suchej, zniszczonej i podrażnionej.
W białym, tekturowym kartoniku o minimalistycznej, aczkolwiek bardzo przyjemnej szacie graficznej skrywa się krem do rąk. Niewielka tubka o poj. 50ml , wykonana z podatnego na nacisk tworzywa zmieści się niemalże do każdej torebki. Krem posiada średnio gęstą konsystencję o delikatnie żółtej barwie i dość specyficznym zapachu, trudnym do określenia, ale też nie urażającym nosa.
Dostępność :
Krem ze śluzem ślimaka został stworzony, by nieść szybką pomoc i ulgę osobom, borykającym się z przesuszoną i wymagającą odpowiedniej pielęgnacji skórą dłoni. Jego zadaniem jest m.in. głęboka regeneracja, łagodzenie podrażnień czy solidne zabezpieczenie naskórka przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Kosmetyk otrzymałam już jakiś czas temu i postanowiłam sprawdzić prędko jego działanie, szczególnie że naskórek moich dłoni domagał się pielęgnacji. Krem szybko się wchłania i potrzeba go niewiele, aby dopieścić dłonie. Pozostawia po sobie subtelną, otulającą powłoczkę, która nie ma nic wspólnego z tłustą czy lepką warstwą. Dłonie zyskują aksamitną gładkość, a po kilkunastu dniach regularnych aplikacji skóra staje się bardziej elastyczna. Co więcej - dzięki połączeniu aktywnych składników, takich jak śluz ślimaka, aloes, trehaloza, masło mango, olej ryżowy, olej awokado i olej jojoba naskórek jest porządnie i długotrwale nawilżony i zregenerowany, a wszelkie przesuszenia znikają w mgnieniu oka. Krem świetnie sprawdza się w codziennej pielęgnacji, ale warto się w niego zaopatrzyć właśnie teraz w okresie jesienno-zimowym, jeśli chcemy chronić skórę dłoni przed niekorzystnymi warunkami zewnętrznymi.
Zdecydowanie przydałby mi się teraz taki kremik :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki ze śluzem ślimaka, ale kremu do rąk jeszcze nie miałam, ogólnie to dosyć słabo znam asortyment Orientany
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za śluzem ślimaka, więc za taki krem podziękuję :D
OdpowiedzUsuńO, z chęcią bym spróbowała ☺
OdpowiedzUsuńKremu do rąk nie miałam i nie wiem jak sprawdziłby się u mnie, jednak zdecydowanie polecam ich peeling i krem do twarzy.
OdpowiedzUsuńFantastic post!
OdpowiedzUsuńKisses ...
Dilek .
Tego kremu nie znam, ale ogólnie bardzo lubię kosmetyki z Orientany :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten kremik :)
OdpowiedzUsuńObecnie po pracy mam strasznie przesuszone i popękane dłonie, więc potrzebuję mocnego działania :)
OdpowiedzUsuńJa przez prace w gastronomii mam suche dłonie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/09/oswietlenie-w-mieszkaniu-jak-dobrac.html
Mam testuje i jestem zachwycona. Zresztą, to moja ulubiona polska marka!
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że ja o swoje dłonie też dbam tak od święta 😱
OdpowiedzUsuńŚluz ślimaka? 🤔 Coraz częściej się spotykamy z tym składnikiem w kosmetykach 😉
Pozdrawiam,
Miśka
http://miska-grabowska.pl
Oooo, to mogłoby być coś dla mnie. Lubię, gdy krem do rąk zostawia powłoczkę na skórze.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że kosmetyku ze śluzem ślimaka jeszcze nie miałam. Masz rację jednak, trzeba o naszą skórę dbać właśnie teraz, bo sezon na przesuszone powietrze zaraz się zacznie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Śluz ze ślimaka to jedynie miałam na twarzy jako maseczka! A krem do rąk? Idzie zima i trzeba się w końcu w coś dobrego zaopatrzyć. Poszukam tego co polecasz :)
OdpowiedzUsuńU mnie ten skladnik dziala dobrze na twarz. Ciekawe jak sprawdzilby sie na dloniach :)
OdpowiedzUsuńTen składnik sprawdza się u mnie cudownie. Zarówno w kremie na twarz, tak i tutaj nie zawiódł. Silną regenerację czuć już od pierwszej aplikacji. Polecam każdemu kto szuka na prawdziwej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuń