Listopadowe denko (4)

Przyszła pora na denko listopadowe. Jeśli chcecie wiedzieć co tym razem udało mi się zużyć, to zapraszam do dalszej części. :)

Jak co miesiąc moje zużycia są dość małe. Cóż... zużywanie czegokolwiek idzie mi bardzo opornie. Pora na odsłonę powyższego zdjęcia. :)

Zacznę od produktu, którego nie ma na zdjęciu, ponieważ jego zużycie dobiło dna już na początku listopada. A jest nim :

Priorin Extra - ostatnie opakowanie zakończyło moją 3 miesięczną kurację. Z efektów ogólnie byłam zadowolona, ale nie jestem pewna czy do nich wrócę. Recenzja tutaj.

Przechodząc do zdjęcia mamy tutaj :

Woda termalna Uriage - bardzo ją lubię i zaopatruję się regularnie w kolejne opakowania. Idealnie zastępuje mi tonik do twarzy, ale sprawdza się równie dobrze w innych przypadkach. Możliwe, że wkrótce napiszę pełną recenzję na jej temat.

Zmywacz do paznokci Isana - początkowo bardzo go polubiłam, jednak z biegiem czasu zaczęłam dostrzegać jak zawartość acetonu odbija się na kondycji moich paznokci. Recenzje możecie przeczytać tutaj. Ja już wiem, że na pewno do niego nie wrócę.

Szampon Babydream - klasyk. Ciągle do niego wracam i dobrze się u mnie sprawdza.

Olejek myjący z Biochemii Urody - kolejne opakowanie w drodze. Świetny produkt, recenzja na jego temat jest napisana TUTAJ.

Krem z ekstraktem ze ślimaka - bardzo fajny produkt. Stosowałam go regularnie na noc, a recenzję możecie zobaczyć TUTAJ. Nie zaopatrzę się w kolejne opakowanie z powodu wysokiej ceny.

Maska do włosów Macadamia - recenzja TUTAJ. Na pewno do niej nie wrócę, bo lubię gdy włosy są zdyscyplinowane, ale sprawdzi się u osób, które lubią mieć objętość. :)