Kosmetyki z witaminą C są jednym ze stałych punktów w pielęgnacji mojej twarzy. W swoim życiu wypróbowałam ich całkiem sporo, jedne okazywały się lepsze, inne gorsze. Jednak dziś chcę Wam przedstawić skoncentrowane serum liposomowe marki Synchroline z linii Synchrovit, obok którego nie można przejść obojętnie. Chcecie dowiedzieć się więcej ? To zapraszam do czytania.
Serum ulokowane zostało przezroczystej, pomarańczowej buteleczce, wykonanej z twardego tworzywa, dodatkowo zapakowane zostało w papierowy kartonik. Nie jest to produkt gotowy, lecz do samodzielnego przygotowania. Nie ma się czego obawiać, gdyż producent zadbał, by zrobienie serum było banalnie proste i nie stwarzało nam żadnych problemów. Jak to więc zrobić ? W buteleczce znajduje się płyn liposomowy, który przenosi składniki aktywne, natomiast w zakrętce umieszczono w specjalnej kapsule - proszek z witaminą C. Zakrętkę odkręcamy tylko do momentu przerwania zabezpieczenia, wówczas w środku otworzy się zawór z wit. C. Teraz wystarczy już tylko popukać palcem w górną część zakrętki, aby proszek spadł na dół, prosto do serum. Całość porządnie należy potrząsać, w celu dokładnego połączenia się obu składników. Gdy to uczynimy - wyciągamy korek z szyjki buteleczki i nakładamy aplikator, otrzymany w zestawie. Serum jest gotowe do użytku od zaraz, posiada płynną konsystencję o biało-mętnym zabarwieniu i przyjemnej kwaskowato-słodkiej nucie zapachowej. Sporządzony roztwór przechowujemy w ciemnym i chłodnym miejscu bez dostępu światła, a zużyć należy go w ciągu 10-12 dni od otwarcia.
Dostępność :
Serum jest łatwo dostępne w większości aptek zarówno stacjonarnych jak i internetowych.
Dostępność :
Serum jest łatwo dostępne w większości aptek zarówno stacjonarnych jak i internetowych.
Kwestia pielęgnacji twarzy jest dla mnie bardzo ważna, dlatego nie serwuję mojej skórze byle czego. Mimo wszelkich starań, w tym roku zdarzyło mi się zapomnieć kilkakrotnie o aplikacji kremie z filtrami, gdy na dworze promienie słońca dość obficie dawały o sobie znać. Na karę nie musiałam zbyt długo czekać.. przebarwienia posłoneczne, głównie w postaci piegów pojawiły się bardzo szybko, a nie będę ukrywać, że osobiście za nimi nie przepadam. Chcąc się ich czym prędzej pozbyć, postanowiłam sięgnąć właśnie po skoncentrowane serum liposomowe o właściwościach antyoksydacyjnych i przeciwzmarszczkowych. Wskazania do stosowania serum to zmarszczki, przebarwienia, skóra dojrzała i starzejąca się.
Kosmetyk nakładałam codziennie wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy w rozsądnych ilościach. Serum wchłania się błyskawicznie, pozostawiając cerę gładką i matową. Zdarza mu się pozostawiać po sobie uczucie lepkości, dlatego najlepiej aplikować i rozsmarowywać serum do wchłonięcia partiami, np. najpierw na czoło, potem policzki, itd. Producent ostrzega, że podczas nakładania kosmetyku może wystąpić uczucie szczypania czy mrowienia, co jest normalne i czego nie powinniśmy się obawiać, natomiast ja u siebie nic takiego nie zaobserwowałam. Obyło się również bez złuszczenia naskórka. Witamina C ma to do siebie, że działa delikatnie, ale skutecznie, neutralizuje wolne rodniki i poprawia mikrocyrkulację krwi. Na pierwsze efekty nie musiałam długo czekać, bowiem już w pierwszych dniach stosowania serum na noc, zauważyłam, że buźka wygląda tak inaczej - lepiej i ładniej. Była przede wszystkim wypoczęta (nawet po gorszej nocy) i promienna każdego poranka, co nie było trudno dostrzec. Serum dodało mojej poszarzałej i zmęczonej cerze blasku i świeżości. Nie będę ukrywać, że bardzo polubiłam te efekty. Po miesiącu mogę śmiało rzec, iż koloryt skóry został ujednolicony, piegi co prawda nie zniknęły całkowicie, ale w dużym stopniu zostały rozjaśnione, dzięki czemu nie rzucają się już tak bardzo w oczy. Myślę, że dłuższa kuracja przyniosłaby w pełni zamierzony efekt wyeliminowania ich z powierzchni twarzy. W trakcie stosowania serum na mojej twarzy nie pojawiły się żadne niespodzianki, nie pojawiła się reakcja alergiczna. Jestem bardzo zadowolona z efektów i chętnie będę powtarzać kurację tym serum w przyszłości. :)
Kosmetyk nakładałam codziennie wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy w rozsądnych ilościach. Serum wchłania się błyskawicznie, pozostawiając cerę gładką i matową. Zdarza mu się pozostawiać po sobie uczucie lepkości, dlatego najlepiej aplikować i rozsmarowywać serum do wchłonięcia partiami, np. najpierw na czoło, potem policzki, itd. Producent ostrzega, że podczas nakładania kosmetyku może wystąpić uczucie szczypania czy mrowienia, co jest normalne i czego nie powinniśmy się obawiać, natomiast ja u siebie nic takiego nie zaobserwowałam. Obyło się również bez złuszczenia naskórka. Witamina C ma to do siebie, że działa delikatnie, ale skutecznie, neutralizuje wolne rodniki i poprawia mikrocyrkulację krwi. Na pierwsze efekty nie musiałam długo czekać, bowiem już w pierwszych dniach stosowania serum na noc, zauważyłam, że buźka wygląda tak inaczej - lepiej i ładniej. Była przede wszystkim wypoczęta (nawet po gorszej nocy) i promienna każdego poranka, co nie było trudno dostrzec. Serum dodało mojej poszarzałej i zmęczonej cerze blasku i świeżości. Nie będę ukrywać, że bardzo polubiłam te efekty. Po miesiącu mogę śmiało rzec, iż koloryt skóry został ujednolicony, piegi co prawda nie zniknęły całkowicie, ale w dużym stopniu zostały rozjaśnione, dzięki czemu nie rzucają się już tak bardzo w oczy. Myślę, że dłuższa kuracja przyniosłaby w pełni zamierzony efekt wyeliminowania ich z powierzchni twarzy. W trakcie stosowania serum na mojej twarzy nie pojawiły się żadne niespodzianki, nie pojawiła się reakcja alergiczna. Jestem bardzo zadowolona z efektów i chętnie będę powtarzać kurację tym serum w przyszłości. :)
bardzo lubię Synchroline, tej linii nie miałam okazji poznać ale chyba wkrótce to zmienię.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie używałam, ale dobre opinie o tym produkcie do mnie dotarły :))
OdpowiedzUsuńO liposomach pisałam pracę licencjacką i piszę magisterkę :) O tym serum nigdy wcześniej nie czytałam, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńDziałanie fajne :). Na mnie albo słabo witamina C działa, albo na słabe produkty tego typu trafiałam :P
OdpowiedzUsuńMoja skóra bardzo lubi witaminę c :)
OdpowiedzUsuńLubię tą markę:)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie coś dla mnie :) zawsze lubiłam liposomy a w duecie z wit.C to już w ogóle super :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty z witaminą C :)
OdpowiedzUsuńCo nieco słyszałam o ich produktach, ale nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńMam to serum, ale jeszcze nie używałam ;) Ogólnie uwielbiam kosmetyki z zawartością wit. C i mam nadzieję, że również ten produkt się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńByć może to serum byłoby dobre dla mojej wybrednej cery:)
OdpowiedzUsuńMają świetne produkty :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że widać efekty :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę mam ochotę na taką pielęgnację.
OdpowiedzUsuńWspaniały kosmetyk.
Ty to zawsze wynajdziesz coś fajnego.
Pozdrowionka :)
Ciekawe to serum :) A jakie piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że bardzo ładnie się prezentuje!:)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Z Synchroline to mam jeszcze probki z SHINY BOX ktorych nie zuzyłam xDD To serum wydaje sie jednak fajne :3
OdpowiedzUsuńSynchroline jak widać jest godne uwagi ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotkałam się z takim DIY na serum hihihi :) Szczególnie podoba mi się że proszek jest z witaminą C. pzrzydałby mi sie :) Buziaki
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/08/poprawa-pamieci-podczas-czytania-twoja.html
bardzo mnie ciekawi ten produkt juz go widzialam u kogos
OdpowiedzUsuńmoja cera lubi witaminę C
OdpowiedzUsuń