Niebawem minie 7 miesięcy jak włączyłam do pielęgnacji twarzy serum z retinolem i kwasy. Stwierdziłam, że warto przy tego typu kuracji zaopatrzyć się w różnego rodzaju maseczki, które pomogą łagodzić ewentualne podrażnienia czy dyskomfort. Jako pierwszą postanowiłam wypróbować propozycję od marki Bielenda - botaniczną maseczkę odżywczą, o której dziś chcę Wam napisać kilka słów. Zapraszam do czytania.
Nie będę ukrywać, że bardzo podoba mi się szata graficzna linii Botanic Formula - jest bardzo przyjemna w odbiorze, kolorowa i zdecydowanie przyciągająca uwagę. Z kartonika możemy odczytać m.in. obietnice producenta, opis stosowania czy też pozyskać informacje dotyczące składników aktywnych. Wewnątrz opakowania znajduje się szklany, ciemnobrązowy słoiczek zakręcony błyszczącą nakrętką. Maseczka jest kremowa o ładnym, delikatnym zapachu. Na jej zużycie mamy jedynie 4 miesiące od otwarcia, dlatego warto używać jej regularnie, żeby zdążyć zużyć ją o czasie. Według producenta maseczka wystarczy na 12 aplikacji.
Dostępność :
Po maseczkę sięgam 1-2x w tygodniu, zazwyczaj aplikuję ją po zmyciu peelingu kwasowego. Nakładam ją grubszą warstwą, żeby skóra mogła jak najwięcej wyciągnąć dla siebie dobra. Po około 15 minutach zmywam całość letnią wodą. Kosmetyk przyjemnie koi podrażnioną skórę, subtelnie wygładza, odżywia i przede wszystkim rozjaśnia. Jeśli chodzi o nawilżenie to jest ono na przeciętnym poziomie, natomiast wybaczam, zważając że pozostałe efekty są dla mnie satysfakcjonujące. Maseczkę oraz inne kosmetyki z tej linii znajdziecie w drogerii internetowej notino.pl
A wy jakie macie sposoby na podrażnioną skórę po różnych zabiegach ?
Tej maski nie miałam, ale lubię tą serię :)
OdpowiedzUsuńMiałam i jest spoko. Recenzja też super!
UsuńW takim razie wypróbuję ;) Niszczarki pozdrawiają ;)
Usuńlubię Bielendę :)
OdpowiedzUsuńLubię bardzo tę markę i produkt wydaje się ciekawy:)
OdpowiedzUsuńrilseeee.blogspot.com
Nie miałam jeszcze nic z tej serii
OdpowiedzUsuńNie znam tej maseczki.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam takich podrażnień. Maska faktycznie prezentuje się fajnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Tak mi szkoda, ze nie mam dostepu do wiekszosci polskich kosmetykow...
OdpowiedzUsuńswietna recenzja!
PEARL IN FASHION
Mam zaufanie do Bielendy, więc pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWypróbuję tą serię. Dzięki wielkie :).
OdpowiedzUsuń