Makijaż oka jest dla mnie bardzo ważny, a odpowiednio narysowana nad linią rzęs kreska potrafi zmienić końcowy wygląd oka i optycznie je powiększyć, dlatego też większość kobiet nie potrafi się bez niej obyć. :) Szukając idealnego eyelinera, postanowiłam wypróbować produkt, który zbierał dość pochlebne opinie w internecie - Lasting Drama marki Maybelline. Czy mnie zadowolił ? O tym w dalszej części posta.
Produkt otrzymujemy zapakowany w wąski kartonik, którego wnętrze skrywa mały słoiczek z aluminiową zakrętką. W zestawie otrzymujemy również pędzelek, wyposażony w dwa końce. Jeden z nich służy do malowania kreski, natomiast drugi do jej rozcierania. Przyznam się Wam szczerze, że rzadko z niego korzystam, bo do tego zadania wykorzystuję inny, skośnie ścięty pędzel. Eyeliner początkowo ma kremową, miękką i gładką konsystencję, ale po jakimś czasie lekko gęstnieje. Nie zmienia to jednak jego właściwości, nadal dobrze spełnia swoją funkcję. Dostępny jest w 3 opcjach kolorystycznych. Mój odcień "Noir Black" posiada czarny, smolisty kolor bez zbędnych drobinek. Pojemność 3g należy zużyć w ciągu 12 m-cy od otwarcia.
Dostępność :
Dostępność :
Od kilku lat kreskę nad górną linią rzęs wykonuję ciemno brązowym cieniem do powiek, ponieważ ta opcja jest dla mnie najwygodniejsza. Niestety ma ona też swoje minusy - cień nie przetrwa na oku całego dnia bez poprawek, szczególnie jeśli na zewnątrz panuje naprawdę wysoka temperatura, a ja muszę w takich warunkach spędzić większość czasu. Postanowiłam więc poszukać eyelinera, który sprawdzi się w niemal każdych warunkach i będzie w stanie spełnić moje oczekiwania co do trwałości. Lasting Drama to kosmetyk wodoodporny, mający według obietnic producenta utrzymywać się na powiece przez 24h. Czy rzeczywiście jest w stanie przez tak długi czas przetrwać nad linią rzęs - tego nie wiem, ale za to mogę Wam zagwarantować, że kreska namalowana wczesnym rankiem będzie wyglądać tak samo dobrze późnym wieczorem, oczywiście na powiece wcześniej zagruntowanej bazą. Kosmetyk dobrze się rozprowadza i daje satynowo-matowe wykończenie. Tak więc nie należy się martwić i co chwilę spoglądać w lusterko czy wszystko z nią ok. Eyeliner nie rozmazuje się w trakcie dnia, nie odbija się na powiece i nie podrażnia oczu. Ma jednak mały minus - mam wrażenie, że z biegiem czasu, w skutek dostępu powietrza nieco traci na swej intensywności i zamiast głębokiego koloru mamy do czynienia z lekko wyblakłą czernią. Ponadto po jakimś czasie zmienia swoją konsystencję na gęstszą, więc aby nadać mu pierwotną świetność, należy dodać do niego kropelkę Duraline. Malutki słoiczek wystarczy nam na bardzo długo, bowiem produkt charakteryzuje się wysoką wydajnością. Pewnie interesuje Was jeszcze kwestia demakijażu tego gagatka - u mnie nie ma z tym problemu, dwuetapowe oczyszczanie twarzy (najpierw olejkiem, później żelem) i po eyelinerze nie ma śladu. :) Cóż, ideału nie znalazłam, ale będę szukać dalej. Eyeliner Lasting Drama możecie zakupić na iperfumy.pl
Ostatnio korzystam z kredek wodoodpornych :) najlepiej się u mnie sprawdzają! :)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńJa jakoś ostatnio w ogóle nie używam linera :D Jedynie fioletowy :D
OdpowiedzUsuńOstatnio nie wiem czemu, ale zrezygnowałam całkowicie z malowania kreski, być może do tego wrócę :) :*
OdpowiedzUsuńJa używam eyelinera z Yves Rocher, ten o którym piszesz sprawdze z ciekawości ;-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam eyelinera w takiej formie.
OdpowiedzUsuńNie używam eyelinera. Powodzenia w szukaniu swojego ideału. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
windowofmfashion.blogspot.com
pamiętam jak swego czasu był szał na niego
OdpowiedzUsuńNie używałam i raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie umiem używać takich produktów :) Mój makijaż w ogóle można określić jedynie jako "szybki" :)
OdpowiedzUsuńMoze sprobuje dodac tego Duralinu, bo moj do niczego sie juz nie nadaje taki jest twardy. Ale w makijazu slubnym trzymal sie pięknie caly dzien i noc :)
OdpowiedzUsuńJa nie robię kresek :)
OdpowiedzUsuńMam i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu używam tylko eyelinerów w kremie :)
OdpowiedzUsuńTo juz trzeba naprawde umiec robic te kreski :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/07/red-dress.html
Jaka piękna, głęboka czerń :)
OdpowiedzUsuńLubię eyelimery z Maybelline ale tego jeszcze nie mialam ;) na pewno by sie dobrze sprawdzil szczegolnie latem ;)
OdpowiedzUsuńOj może i u mnie by się sprawdziło.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tą recenzją co do joty. ;) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tego eyelinera, ale ja nie mam cierpliwości do malowania kresek takimi cudami, więc używam kredek ;)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńJa używam jedynie kredek lub kreski robię cieniami :)
OdpowiedzUsuńsuper wyglada! :) lecz jednak nie uzywam :D
OdpowiedzUsuńsensiblees.pl
Mam i bardzo go lubię, jest trwały i czaaarny :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten zestaw, dwustronny pędzelek to fajny pomysł na idealne umalowanie brwi
OdpowiedzUsuńW lecie rzadko używam eyelinera ale zdarza mi się! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńKiedyś nad nim myślałam, ale moja budowa oka sprawia, że eyelinery nie wyglądają zbyt dobrze ;) Więc cieszę się, że ostatecznie się na niego nie zdecydowałam ;)
OdpowiedzUsuńOj dawno już nie używalam eyelinera :D
OdpowiedzUsuńPo prostu rewelacja!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten produkt.
Trzeba by przetestować.
Chciałabym zobaczyć jak się u mnie sprawdzi.
Pozdrawiam serdecznie, poniedziałkowo :)
Ja stosuję szarą kredkę Miss sporty.
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę bo mój eyeliner już się kończy :-)
OdpowiedzUsuńTakiego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńmiałam ten eyeliner, niestety nie nauczyłam się robić kresek i oddałam go chyba siostrze
OdpowiedzUsuńJa wcześniej używałam cieni, ale potem zrezygnowałam z kresek całkowicie :)
OdpowiedzUsuńhttp://paulan-official-blog.blogspot.com/
Nie stosuję, ale może kiedyś się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś lubiłam kreskę, teraz wystarczy mi sam tusz :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten eyeliner, jak dla mnie jest bardzo trwały:)
OdpowiedzUsuńja ostatnio zupełnie zrezygnowałam z malowania kreski ;)
OdpowiedzUsuńfajny post
OdpowiedzUsuńEye liner cudowny, choć wciąż będę zazdrościła dziewczynom, które mogą go sobie nałożyć. Ja po każdym eye linerze nabawiałam się alergii. :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej nie potrafię się napatrzeć na Twoje piękne zdjęcia :) Robisz je coraz śliczniejsze :)
Dziękuję, cieszę się, że się komuś podobają :)
UsuńMoim ulubionym eyelinerem jest ten od Kat Von D. Nie przepadam jakoś za kreskami i mam wrażenie, że mi nie pasują dlatego naprawdę rzadko decyduję się je malować :)
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji stosowac.
OdpowiedzUsuńSandicious
ja też nie.
UsuńJeszcze nie miałam okazji wypróbować podobnego cudeńka :)
OdpowiedzUsuńO może takim eyelinerem potrafiłabym narysować sobie kreskę :D
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji stosować, ale kolorek widzę ma mega czarnyyy - lubię takie ;)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj używam kredki.
OdpowiedzUsuńUżywanie kredki to już dla nas wyzwanie :P
OdpowiedzUsuńJa wolę eyelinery w pisaku. Kompletnie się odzwyczaiłam od używania pędzelków do robienia kreski
OdpowiedzUsuńdawno nie używałam eyelinera
OdpowiedzUsuńa gdzie efekt na oku?:)
OdpowiedzUsuńnie chciałabym próbować ;) nie lubię blaknięcia
OdpowiedzUsuńJa już bardzo długo nie używałam eyelinera :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Jak wygląd tego bloga się zmienił... Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńEye-liner'a nie miałam i nie wyląduje z moich łapkach ze względu na testy na zwierzętach.
Znam i bardzo lubię ☺
OdpowiedzUsuńKiedyś go miałam i był moim ulubieńcem, ale teraz zmieniłam na eyeliner w pędzelku; )
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tym produktem, ale myślę że dobrze sprawdziłby się przy mojej jasnej oprawie oka :)
OdpowiedzUsuńhttp://gingerheadlife.blogspot.com
Kupiłam go na promocji w rossmannie i jestem bardzo zadowolona :D
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
Dawno juz eyelinera nie uzywałam xD
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja. Odkąd nosze okulary jakoś zbytnio nie podkreślam oka.
UsuńLubię ten eyeliner, nawet bez bazy jest bardzo trwały. Pędzelka również używam innego. Nie zużywam całego słoiczka.
OdpowiedzUsuńProdukt wydaje sie byc ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńmam jakiś inny eyeliner w słoiczku z maybelline i tez zauważyłam, że traci na intensywności koloru :( a szkoda
OdpowiedzUsuńmoj ulubiony eyeliner
OdpowiedzUsuńOstatnio mam lenia i nie chce mi się robić kresek :D
OdpowiedzUsuńU mnie ten liner zupełnie się nie sprawdza. Rozmazuje się już po kilku godzinach i zanika w dziwnych miejscach. Mistrzem kresek nie jestem, ale przy innych produktach tak mi się nie dzieje. ;)
OdpowiedzUsuń