Summer Vibes | Liferia - czerwiec 2017

W czerwcowym wydaniu pudełka Liferia, jego twórcy zabierają nas w wakacyjną podróż, serwując nam poza wspaniałymi produktami również wskazówki dotyczące dbania o skórę w porze letniej. Szkoda jedynie, że pogoda nie sprzyja takim wyjazdom, bo lato w tym roku nas nie rozpieszcza. Jednak koniec tego narzekania, zajrzyjmy co znalazło się w środku różowego pudełka. Zapraszam do czytania.

Krem na noc, SKIN DRENCH, Anglia

Produkt pełnowymiarowy (50ml/120zł)

To najdroższy kosmetyk ze wszystkich obecnych w lipcowym boxie. Powiem Wam, że marka Skin Drench jest mi nieznana, więc ich propozycja kremu na noc bardzo mnie zainteresowała, zwłaszcza że ma wzmacniać, koić oraz chronić skórę przed wolnymi rodnikami. Od jakiegoś czasu w pielęgnacji wieczornej stosuję oleje, więc krem na noc będzie miłą odmianą. Jestem ciekawa jak się spisze i chętnie poczęstuję skórę dobrociami, jakie w sobie ma. :)

Matowa szminka Diva Crime, odcień Ombre Rose, NABLA, Włochy

Produkt pełnowymiarowy, 55zł

Rzadko kiedy zdarza się, żeby ktoś ofiarując mi pomadkę trafił w 100% z kolorem, dlatego takie nietrafione prezenty zawsze leciały w ręce rodziny czy koleżanek. Jednak taki smutny los nie spotka szminki Diva Crime, oj nie... :) Nie dość, że ma przepiękny kolor zgaszonego różu to na dodatek spodobało mi się jej proste, błyszczące i zarazem efektowne opakowanie. Klasa sama w sobie :) Póki co nie chcę wydawać pełnej opinii o pomadce, bo chcę jej jeszcze troszkę poużywać, ale coś czuję, że się bardzo polubimy, a w efekcie końcowym trafi do moich stałych ulubieńców, tym samym detronizując wszystkie inne pomadki, jakie mam w kosmetyczce. :) O tym jednak przyjdzie mi się przekonać już wkrótce po intensywnych testach, jak na pierwsze spotkanie - jestem na TAK ! :)

Naturalny szampon do włosów, IDEA TOSCANA, Włochy

Produkt Travel Size (50ml/13zł)

Szampon właściwie powinnam sobie zostawić na wyjazd do wakacyjnej kosmetyczki, bo jego pojemność w wersji Travel Size jest do tego jak najbardziej tworzona, ale gdy spojrzałam na jego skład i mnogość naturalnych składników - stwierdziłam, że nie może tak długo czekać na pierwsze testy. Obietnice producenta kuszą wręcz, żeby się z nim jak najszybciej zapoznać, dlatego już jutro wyląduje on na mojej czuprynie. Co ciekawe - w szamponie nie znajdziemy SLS/SLES, parabenów, silikonów i innych szkodliwych substancji.

Peeling do ciała, LAB 5033, Anglia

Produkt pełnowymiarowy (200ml/40zł)

Jeśli śledzicie fanpage marki Liferia, to zapewne wiecie, że stałe klientki miały otrzymać peeling do ciała, natomiast dla pozostałych osób przewidziane było serum rozświetlające, które można było dostać już w kwietniowej edycji. Do mnie trafił oczywiście peeling, z czego bardzo się cieszę, bo w okresie letnim tego typu produktów nigdy za wiele. Jedynie mam małe "ale" co do jego składu, bo już na 2 pozycji znajduje się parafina, której w kosmetykach unikam. Mimo tego postanowiłam, że dam peelingowi szansę i sprawdzę, co jest w stanie zdziałać.

Hydrożelowe płatki 4D pod oczy, DERMO PHARMA, Polska

Produkt pełnowymiarowy, 7zł

Fajnie, że do pudełka trafiły płatki pod oczy. Często używam podobnych kiedy czeka mnie ważny dzień i chcę by moja skóra pod oczami wyglądała na świeżą i wypoczętą. Hydrożelowe płatki mają usuwać zmęczenie, nawilżyć oraz odświeżyć naskórek, tak więc mam nadzieję, że staną na wysokości zadania i w kilka minut poprawią wygląd skóry wokół oczu. Czy będzie z tego coś więcej oprócz jednorazowej randki ? Zobaczymy. :)

Podróż po zawartości pudełka tak naprawdę dobiegła już końca. Jak same widzicie - mamy tu 4 pełnowymiarowe kosmetyki i tylko jedną miniaturkę, z czego się bardzo cieszę. Z czerwcowej edycji jestem jak najbardziej zadowolona i z niecierpliwością czekam na kolejną, oby była równie ciekawa. 

A Wy co sądzicie o lipcowym wydaniu boxa ?