"Jest naturalną perfekcyjną odżywką do włosów. Sprawia, że włosy stają się mocne, pełne wigoru i blasku. Szczególnie polecana do włosów zniszczonych chemicznym farbowaniem, trwałą. Nie zmienia koloru włosów. Przywraca włosom blask i miękkość. Zwiększa objętość. Nadaje jasnoblond włosom miodowy, złotawy kolor. "(źródło)
Cassia Obovata Leaves (Senna/Cassia)
Ziołowe farby Khadi nie zawierają konserwantów, wzmacniaczy koloru, utleniaczy ani chemikaliów. Naszym priorytetem jest twoje zdrowie i bezpieczeństwo. Wszystkie ziołowe farby Khadi posiadają certyfikat BDIH, dzięki któremu możesz mieć pewność, że produkty są najwyższej jakości i spełniają surowe wymogi stawiane kosmetyką naturalnym.
Hennę kupiłam na allegro za około 32 zł już z przesyłką. Standardowo przychodzi ona do nas w kartonowym opakowaniu, którego zawartość przedstawia się następująco : foliowe rękawiczki oraz czepek i zielona, szczelnie zamknięta folia, na której przyklejona jest nalepka z nazwą produktu oraz datą ważności. Jak się zapewne domyślacie, w tej błyszczącej torebce, znajduje się proszek z henną dodatkowo zapakowany w przezroczystą folię.
1. Hennę wymieszaj w szklanej lub porcelanowej miseczce z sokiem z cytryny do konsystencji gęstej pasty.
2. Miseczkę zakryj folią, owiń ścierką i odstaw w ciepłe miejsce na 12 godzin. Jeśli się spieszysz odstaw hennę w bardzo ciepłe miejsce o temperaturze ok. 35 st. C, np. na kaloryfer, na dwie godziny. Uważaj aby henny nie ugotować!
3. Gdy henna będzie już gotowa, tuż przed użyciem, dodaj jeszcze trochę soku i rozrób pastę do konsystencji bardzo gęstego jogurtu.
4. Umyj włosy szamponem bez silikonów.
5. Załóż rękawiczki i nałóż hennę na świeżo umyte i suche włosy.
6. Nałóż foliowy czepek i zawiń głowę ręcznikiem. Zmyj hennę z czoła, karku i uszu.
7. Pozostaw hennę na włosach przez kilka godzin - max 6. Im dłużej henna pozostanie na włosach, tym intensywniejszy i trwalszy będzie kolor.
8. Spłucz włosy dokładnie ciepłą wodą.
9. Bądź cierpliwa - kolor, w wyniku procesu utleniania, ściemnieje i uzyska intensywniejszy odcień w ciągu kilku dni od farbowania. (źródło)
Henna ma postać zielonego proszku o ziołowym zapachu. Przygotowanie jej jest bardzo proste. Na początek przygotowałam sobie miseczkę, cytrynę oraz herbatę rumiankową. Następnie odmierzyłam połowę produktu (50g) i wsypałam do miseczki. Dodałam wyciśnięty sok z 1 cytryny (hennę należy zakwasić, by uwolniła barwnik) i zalałam to herbatą rumiankową, której temperatura wynosiła około 70 stopni C. Rozrobiłam całość do konsystencji śmietany, po czym owinęłam folią i odstawiłam na 12 godzin.
Po upływie określonego czasu dodałam jeszcze 1 cytrynę oraz odżywkę bez silikonów Alterra Granat & Aloes, by ograniczyć przesuszenie włosów. W tym przypadku jednak lepiej dodać ugotowane siemię lniane, gdyż sprawdza się o niebo lepiej. Ja jednak nie miałam już czasu, by je ugotować, więc poszłam na łatwiznę. Czy była to słuszna decyzja ?
Konsystencja produktu miała postać 'lejącą'. Wtedy o wiele lepiej rozprowadza się na włosach i nie zastyga zbyt szybko, a przynosi ten sam efekt. Sprawdziłam na sobie, gdyż to moje 5 hennowanie.
Włosy oczywiście umyłam oczyszczającym szamponem dzień wcześniej. Nie nakładałam już na nie żadnych odżywek, by były odpowiednio przygotowane do hennowania. Wówczas wyglądały one tak.
Do 'farbowania' zatrudniłam moją mamę, która doskonale sobie radzi w tej kwestii. Po rozprowadzeniu henny na całej długości, założyłam czepek foliowy oraz czapkę zimową i chodziłam tak prawie 2 godziny, po czym przystąpiłam do zmywania papki czystą, ciepłą wodą, która podczas całego procesu zmywania przybierała zielony kolor. Płukałam włosy kilkakrotnie, aż do czystości.
Niestety włosy były wysuszone i bardzo poplątane. Miałam wielki problem z rozczesaniem ich, więc zrobiłam to tylko powierzchownie. Zaplotłam warkocz i postanowiłam odczekać 48h.
Tak wyglądały moje włosy po 24h od hennowania.
Po upływie 48h przystąpiłam do mycia włosów szamponem Babydream, a następnie nałożyłam na nie odżywkę Garnier Awokado&Masło Karite. Niestety problem z poplątanymi włosami, tylko po części się rozwiązał. Nadal miałam problem, ale nie było to już tak uporczywe jak po zmyciu henny. Dałam radę, chociaż wypadło sporo włosów. Na dzień dzisiejszy włosy prezentują się następująco i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.
Nie wiem czy wszystko udało mi się zebrać w jednym poście, więc jeśli macie jakieś pytania to bardzo chętnie na nie odpowiem. :)
Nie próbowałam jeszcze farbowania henną, ale przyznam, że bardzo mnie ciekawi efekt jaki mogłaby dać na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie hennowałam włosów więc nie za wiele mogę się wypowiedzieć... Przeraża mnie troszkę te splątanie włosów, z którym nie można dać rady za pierwszym podejściem;)
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy:)
OdpowiedzUsuńNie farbowałam jeszcze prawdziwą henną ;)
OdpowiedzUsuńHej:) Interesujący blog;)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspolna obserwacje? Ja bardzo chetnie;)
Zacznij a ja się odwdzięcze;)
shootingdiamond.blogspot.com
Słyszałam o takim farbowaniu ale sama nie wiem czy pokryje moje siwe włoski, które niestety posiadam choć nieliczne
OdpowiedzUsuńŚliczne masz włosy ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, choć ja też byłabym sceptycznie nastawiona do bezbarwnej henny :)
OdpowiedzUsuńsuper efekt ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie woman-with-class.blogspot.com
nie znam produktu
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? KOLORY I LATO W FASHIONOWEJ ODSŁONIE
piękne długie włosy, kolorek ciekawy wyszedł :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie próbowałam hennowania. Ciekawie to brzmi, może kiedyś spróbuję. Ale co do koloryzacji włosów, to racja mamy są w tym niezawodne ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ps. Jakie grube i piękne włosy!
nie próbowałam jeszcze farbowanie henną, w ogóle jeszcze nie farbowałam swoich włosów;)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie używałam henny na włosy, ładny kolor:)
OdpowiedzUsuńnie fajny efekt, według mnie ta henna jest dobra dla osób z problemem łojotoku bo dobrze wysusza skórę głowy, miałam po niej mega podrażniony skalp, a myślałam, że zioła to samo dobro ?
OdpowiedzUsuńpiękne masz włosy :)
OdpowiedzUsuńZawsze mnie ciekawiła ta henna, ale nigdy się nie zdecydowałam. Może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńMi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo za miły komentarz :)
OdpowiedzUsuńaparat to NIKON D5200 + Sigma 18-250 1:3,5-6,3 :)
Pozdrawiamy
piękne włosy ;-) nie używałam jeszcze henny na włosy ;-)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie miałam styczności z tym produktem...
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś farby z dodatkiem henny, ale bardzo krótko trzymała kolor.
OdpowiedzUsuńNie stosowałam :D
OdpowiedzUsuńOdstawienie na 12 godzin? Oj nie chciało by mi się tak bawić ;P
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, ale wydaje się ciekawa
OdpowiedzUsuńale piękne włosy! :D
OdpowiedzUsuńjakoś nie ciągnie mnie do hennowania :D
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś malować włosy henną pani w sklepie ją tak zachwalała że jest lepsza od zwykłych farb do włosów wiadomo włosów nie niszczy ale poza tym dużych efektów nie widziałam a koloru niestety nie uzyskałam takiego jak chciałam
OdpowiedzUsuńsart-world.blogspot.com
Masz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńA mi bardziej podobał się efekt przed hennowaniem. Mimo, że była neutralna i miała nie zmieniać koloru, to chyba trochę go rozjaśniła..No i dziwne to splatanie włosów..
OdpowiedzUsuńTwoje włosy wyglądają oszałamiająco.
OdpowiedzUsuńprzepiękne włosy :) bałabym się tego plątania... może kiedyś odważę się na hennę :)
OdpowiedzUsuńJako, że skończyłam szkołę fryzjerską o hennie słyszałam z reguły złe opinie.. Jeśli już zaczniesz tym farbować włosy to powinnaś to kontynuować. Składniki roślin, źle mogą wpłynąć po połączeniu ze zwykłą sklepową
OdpowiedzUsuńnic takiego nie ma miejsca. Ja płynnie przechodziłam z henny na farbę i odwrotnie. Nigdy nie miałam żadnych problemów. Henną khadi farbowałam zawsze. Henna jest super lepsza od farb, szkoda że fryzjerki tego nie potrafią, tego tez powinny się uczyć :)
UsuńUwielbiam henne Khadi, czy to jasny braz, czy Cassia (podkradlam Corce ;)). Zawsze mieszam ja z siemieniem lnianym i nie mam problemow z poplatanymi wlosami ;)
OdpowiedzUsuńMasz piekne wlosy :)
Ja henny nie używałam ;) Ale włosy to masz kochana piękne;)
OdpowiedzUsuńNa pewno na blogu będą pojawiały się jakieś ciekawostki na temat zdobień, więc zapraszam do zaglądania ;)
Przepiękne długie włosy :) Ja się zastanawiam nad glossem z henny, ale się boję jaki efekt wyjdzie i, że później tego już nie zmyje :p
OdpowiedzUsuńHm, nie wiem czemu tak Ci się plączą włosy po niej, ja nie miałam tego problem w ogóle (ale moje włosy też nie mają tendencji do plątania) Zamawiam ją na http://kosmetykiorientu.pl/farby/14-khadi-henna-cassia-bezbarwna.html, bo bywa w fajnej cenie i w zasadzie za każdym razem jestem bardzo zadowolona z jakości i efektów. Ta henna nie niszczy włosów tak jak farby drogeryjne, zmienia kolor bardzo naturalnie – ja nie chciałam efektu, który od razu będzie sugerował, że włosy są farbowane, zależało mi na takim naturalnym looku, a z henną udaje się go osiągnąć. No i rzeczywiście jest tak, że włosy po hennie wydają się grubsze, są lśniące, odżywione – to ważne zwłaszcza dla osób, które wcześniej stosowały tradycyjne farby tak jak ja.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten efekt rozjaśnienia. Z kosmetyków Khadi używałam do tej pory jedynie henny orzechowy brąz i jestem z niej naprawdę zadowolona. Potrzebowałam jej do przykrycia siwych włosów, a nie chciałam używać chemicznych farb. Gdybym była młodsza i nie potrzebowała koloryzacji z pewnością spróbowałabym tej bezbarwnej, żeby poprawić kondycję włosów :)
OdpowiedzUsuń