środa, 9 listopada 2016

Stop przesuszonym włosom | Sylveco - Lniana maska do włosów

Odkąd zrobiłam sobie sombre, dbam o włosy jeszcze bardziej niż kiedyś. Wynika to z faktu, że na rozjaśnianej długości wystąpiło przesuszenie, które trochę trudno mi było opanować. Z pomocą przyszła mi lniana maska do włosów marki Sylveco, ale czy sprawdziła się na tyle dobrze, bym mogła ją Wam polecić ? Zapraszam do czytania.



OPIS PRODUKTU

Hypoalergiczna maska do włosów z ekstraktem z nasion lnu zwyczajnego i olejem kokosowym przeznaczona jest do pielęgnacji włosów suchych i łamliwych. Jest bogata w składniki nawilżające i odżywcze, pozwala poprawić wygląd i kondycję włosów. Olej kokosowy, dzięki swoim wyjątkowym właściwościom, wykazuje zdolność przenikania do struktury włosa, zwiększa nawilżenie końcówek, zapobiega także ich rozdwajaniu się. Związki śluzowe, zawarte w nasionach lnu, powlekają i chronią włosy, znakomicie je wygładzając.


Więcej informacji oraz dostępność biogo.pl.




Na wstępie od razu mogę Wam powiedzieć, że szalenie podoba mi się design kosmetyków, wypuszczanych przez markę Sylveco. Nie inaczej jest w przypadku maski, zamknięto ją w plastikowym, przyciemnianym słoiczku, zakręcanym aluminiową zakrętką. W dodatku całość jest zapakowana w ozdobny kartonik, przedstawiający len zwyczajny - podstawowy składnik produktu. Zarówno kartonik jak i słoiczek utrzymane są w niebieskich barwach i zawierają takie same informacje - obietnice producenta, sposób użycia, skład, itp., czyli wszystko co dla nas istotne. Maska posiada ciekawą konsystencję, z którą po raz pierwszy spotykam się w kosmetykach do włosów. Nazwałabym ją puszystym, białym musem, który w pierwszym momencie skojarzył mi się z ubitą na sztywno pianą z białek. :) Zapach jest bardzo subtelny, delikatnie lniany, wyczuwalny właściwie dopiero po przystawieniu opakowania z maską do nosa, z pewnością znajdzie wielu zwolenników. Pojemność 150ml należy zużyć w ciągu 6 m-cy od otwarcia.




Skład : Aqua, Linum Usitatissimum Seed Extract, Cetyl A., Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Sucrose, Glycerin, Vitis Vinifera Seed Oil, Stearic A., Panthenol, Decyl Glucoside, Lactic A., Glyceryl Oleate, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Tocopheryl Acetate, Cocamidopropyl, Sodium Benzoate.


Bardzo podoba mi się skład kosmetyku. Już na drugiej pozycji znajdziemy wyciąg z nasion lnu, słynący z silnych właściwości nawilżających. Tuż za nim, bo na 4 miejscu mamy olej kokosowy, który podobnie jak poprzednik silnie nawilża oraz wygładza. Z kolei olej z pestek winogron i panthenol mają za zadanie zmiękczyć włosy, nawilżyć i działać na nie ochronnie.





Lniana maskę do włosów Sylveco przypisałabym do tych typowo humektantowych i poleciłabym ją osobom o przesuszonych włosach, które szukają dla nich ratunku w postaci nawilżenia. Według producenta kosmetyku możemy używać na dwa różne sposoby. Pierwszy z nich mówi o tym, by nałożyć produkt na całe włosy na 2 minuty, po czym spłukać. Natomiast drugi to wykorzystanie maski w formie kompresu regenerującego - wówczas wcieramy ją we włosy przed myciem, owijamy ręcznikiem i pozostawiamy na min. 30 min, po czym spłukujemy i myjemy włosy szamponem. Jako tradycjonalistka przed myciem na włosy nakładam jedynie oleje, a wszelkie maski jakie posiadam w swoim domu używam zawsze po umyciu włosów szamponem, więc jak się zapewne domyślacie - nie inaczej było w przypadku tego produktu. Na co dzień włosy myję szamponem Babydream, więc Ci, którzy go znają, dobrze wiedzą, że plącze on włosy - przynajmniej moje, a w dodatku po jego użyciu są one nieco szorstkie w dotyku. Nałożenie maski (trzymałam ją na włosach około 10 min.) zaradziło tym problemom, gdyż już w trakcie spłukiwania czułam, że są one całkowicie inne w dotyku - tak jakby zmiękczone i nieco gładkie, a w dodatku nie miałam najmniejszych problemów z ich rozczesywaniem. Najlepsze jest to, że maska pokazuje co potrafi już po jednym użyciu - silnie nawilża, ogranicza do minimum puszenie, a na dodatek dociąża włosy. Z tego względu najlepiej stosować ją jedynie na długość, gdyż rozprowadzona u nasady może pozbawić kosmyki objętości, a tego posiadaczki cienkich włosów chyba nie chcą, prawda ? :) Włosy po przygodzie z maską są lekkie, gładkie i bardziej błyszczą, dzięki czemu wyglądają zdrowiej. Mogę śmiało pokusić się o stwierdzenie, że są nawilżone i elastyczne aż po same końce. Maska jest bardzo wydajna, nie trzeba jej nakładać na kosmyki w dużych ilościach,  aby odnotować te wszystkie efekty o których wcześniej pisałam. Spośród wszystkich włosowych masek, z którymi miałam do tej pory styczność, jest to najlepiej nawilżający produkt. Polecam.





73 komentarze:

  1. Myślę, że byłaby fajna dla mojej siostry;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa maska. Lubie produkty Sylveco.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam, zużyłam 2 opakowania i kupię ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam, zużyłam 2 opakowania i kupię ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam markę, uwielbiam, ale trudno dostać unas ich kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  6. nigdy nie korzystałam z masek do włosów, u mnie tylko szampon i raz na jakis czas - rzaadko - odżywka

    OdpowiedzUsuń
  7. Boję się eksperymentować z produktami do włosów- łupież!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czaję się na tą odżywkę od jakiegoś czasu już, może ją w końcu wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawie się prezentuje ta maska. :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajna :) Moja maska właśnie się kończy. Może ta byłaby dobrym następcą? Moje włosy zwłaszcza, gdy jest okres grzewczy są przesuszone. Pozdrowionka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też ją mam i bardzo lubię :) o dziwo chociaż ma kokos nie robi mi puszku.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiele osób narzekało, że przetłuszcza włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy przetłuszcza, czy tez nie, gdyż nakładam ją tylko na długość :)

      Usuń
  13. u mnie olej kokosowy na włosach nie sprawdza się, za to olej lniany moje włosy kochają. zamierzam wypróbować tą odżywkę/ maskę. od dawna mam ją na celowniku ale muszę zużyć część włosowych zapasów

    OdpowiedzUsuń
  14. ciekawa jestem jak sprawdziłaby się u mnie maska z takim prostym składem :) bo osobiście wolę cięższe

    OdpowiedzUsuń
  15. Takiego działania oczekują od masek ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. nigdy o niej nie słyszałam, ale chyba będzie to dla mnie strzał w dziesiątkę. Od roku udało mi się nie ulec pokusie i nie pofarbować włosów. Jednak końcówki, czyli tam gdzie farba został mam koszmarnie suche. Próbuję ujarzmiać różnymi produktami. Być może skuszę się na ten i skróci to moje męczarnie :P
    pozdrawiam
    www.zyciejakpomarancze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie słyszałam o tej masce, jednak po Twojej recenzji byłabym skłonna ją zakupić. Lubie nawilżające produkty do włosów a ta maska brzmi obiecująco.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam ogromną ochotę wypróbować tą maskę. Z kosmetykami Sylveco do tej pory mam same pozytywne doświadczenia, ich krem do stóp wręcz uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę wypróbować :)
    http://allicestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam produkty w przyciemnianie opakowaniach.
    Nie mam jeszcze ulubionej maski więc chętnie zobaczę jak spisze się na moich farbowanych włosach ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  21. Taki produkt zawsze mile widziany.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. kurcze, cóż za ciekawy produkt!

    OdpowiedzUsuń
  23. Chodzę obok tej maski już jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Firmę bardzo lubię ale o tej masce jeszcze nie słyszałam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Skoro lniana to na pewno jest świetna:) Sama czasem robię żel lniany i dodany do maski działa cudnie;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Widzę, że lniana maska spisuje się bardzo fajnie! To w sumie dobrze, bo mam ją w zapasach i czeka na swoją kolej :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak na razie mam zapas masek, więc pewnie po nią nie sięgnę. Kusi mnie zastosowanie domowej maski z 'glutka' z siemienia :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Może kiedyś wypróbuje ;D

    Zapraszam:
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Pierwszy raz o niej słyszę. Moje włosy często są przesuszone i puszą się niemiłosiernie - chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetna jest i na pewno, ja przetestuje :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. muszę ją koniecznie spróbować jak u mnie się sprawdzi :)
    z tej firmy jeszcze nie miałam żadnej maski do włosów

    OdpowiedzUsuń
  32. Nigdy o niej nie słyszałam , ale chyba warto wypróbować :)


    www.noeliademkowicz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Kiedyś już miałam styczność z tą firmą.

    OdpowiedzUsuń
  34. Też mam problem z włosami przesuszonymi od połowy, ta maseczka wydaje się być całkiem fajna

    OdpowiedzUsuń
  35. Jeszcze jej nie próbowałam ale skoro jest tak dobra, muszę ją mieć :-)

    OdpowiedzUsuń
  36. aaaaaa chętnie wypróbuję, jak tak polecasz:D może podratuje moje włoski z prostownicy....

    OdpowiedzUsuń
  37. Ta maska jest już na mojej liście od dawna, niestety ciągle mi nie po drodze do tego kosmetyku

    OdpowiedzUsuń
  38. Ostatnio ta firma stała się bardzo popularna ;) ale o tej masce nie słyszałam, ale chętnie bym ją wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Zapowiada się ciekawie, jednak to za malutka pojemność produktu jak na moje włosy :(

    https://roseaud.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  40. mam tę maskę ale jeszcze jej nie używałam

    OdpowiedzUsuń
  41. Akurat ja nie mam problemu z przesuszaniem się włosów, wręcz odwrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Z chęcią bym przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Nigdy nie słyszałam o niej :) ja zawsze boję się takich kosmetyków, ponieważ włosy mam bardzo przetłuszczające się :(

    OdpowiedzUsuń
  44. coś dla mnie, chętnie kiedyś wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ciekawy produkt;). Bardzo ładna aranżacja zdjęć ;)
    Pozdrawiam ;).

    www.moda-eny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie dla mnie, moje niestety się przetłuszczają :-(

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie wiem czy u mnie by się sprawdziła, moje włosy są bardzo cienkie :( i pozbawione objętości.

    OdpowiedzUsuń
  48. Niedawno ją kupiłam ale obciążała mi włosy strasznie więc poleciała na allegro. Minusem było przy zamykaniu puch się wydostawał ale faktycznie nawilżała fajnie włosy chociaż do Bioetiki się nie umywa

    OdpowiedzUsuń
  49. Bardzo ciekawa maseczka, choć nie wiem czy sprawdziłaby się na moich cienkich i szybko przetłuszczających się włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  50. nie miałam, ale ostatnio nakładając olej na włosy wybrałam ten lniany i powiem Ci, że dał świetne nawilżenie, nawet włosy mam brdziej lśniące a to tylko jedno użycie :O
    oglądając Twoje zdjęcia to się rozpływam *.* genialnie wykonane ♥♥♥
    pozdrawiam, zapraszam :)
    stylowana100latka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  51. Fajny produkt, nie słyszałam o nim :/

    OdpowiedzUsuń
  52. Ciekawe jak poradziłaby sobie z moimi włosami ;) Nie słyszałam o niej wcześniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Lubiłam tą maskę ale nie wiem czy do niej wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  54. Słyszałam o tej masce dużo pozytywnych opinii ;)szkoda tylko, że taka mała pojemność, ale jeśli produkt jest dobry to warto- pewnie w nowym roku wypróbuję ;) Polecam maskę O'Herbal z ekstraktem z lnu, niedroga, duża pojemność i naprawdę dobra https://moja-prowincja.blogspot.com/2016/11/oherbal-odzywka-do-wosow-suchych-i.html

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, zostaw po sobie ślad. Będzie mi bardzo miło.
Odwdzięczam się za każdy komentarz w wolnym czasie :)

OBSERWUJESZ MOJEGO BLOGA ? Daj znać ! - odwdzięczę się tym samym !