Opis produktu
Wyjątkowo aromatyczny, a zarazem o
wysokich walorach pielęgnacyjno-odżywczych ochronny balsam do ust.
Bogata formuła oparta o wosk mikrokrystaliczny i doskonałej jakości
emolienty wzbogacona panthenolem i allantoiną oraz kompleksem
witaminowym utrzymuje usta w perfekcyjnej kondycji, pielęgnując i
jednocześnie chroniąc. Znakomicie zabezpiecza delikatny naskórek ust
przed utratą wilgotności i jędrności. Błyskawicznie przynosi ulgę
spierzchniętymi przesuszonym ustom, a wspaniały aromat włoskiego deseru
zachęca do częstego korzystania…
Więcej informacji oraz dostępność TUTAJ.
Skład: Paraffinum Liquidum,
Microcrystalline Cera, Hydrogenated Polyisobutene, Paraffin, Panthenol,
Allantoin, Phenyl Trimethicone, Aroma, C 30-45 Alkyl Methicone, Silica
Dimethyl Silylate, Lauryl PEG/PPG 18/18 Methicone,
EthylhexylMethoxycinnamate, Tocopheryl Acetate, Propylparaben, Retinyl
Plmitate, Helianthus Annuus Seed Oil, [+/-] Mica, Silica, Tin Oxide,
Triethoxy Caprylylsilane, Calcium Aluminium Borosilicate, CI 15850, CI
77491, CI 77891, CI 47005, CI 61565, CI 60725.
Pomadka zamknięta jest w plastikowym opakowaniu i ma formę sztyftu. Jej zapach kojarzy mi się z olejkiem aromatycznym o zapachu wanilii, zaś mojemu mężowi przypomina cukier waniliowy. Konsystencja jest średnio twarda. Koszt tego produktu wynosi 3,99 zł. Pomadka dostępna jest w 4 wersjach zapachowych, więc każdy znajdzie coś dla siebie. :)
Co do właściwości pielęgnacyjnych to muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona. Pomadka bardzo dobrze sunie po ustach, tworząc delikatnie błyszczącą warstewkę. Usta po aplikacji produktu są gładkie, nawilżone oraz mięciutkie. W dodatku wyglądają na zdrowe i są odpowiednio zabezpieczone przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Produkt w pełni spełnia swoje zadanie i jest jak najbardziej godny uwagi.
Bardzo dziękuję Coloris za możliwość przetestowania tego produktu. Fakt ten nie miał wpływu na moją recenzję.
Zapraszam do zapoznania się z asortymentem Coloris.
(wystarczy kliknąć w poniższy baner)
dobrze wiedzieć:))
OdpowiedzUsuńMam, ale akurat chyba z innej serii ;))
OdpowiedzUsuńCoś dla moich ust! Można dostać w drogerii?
OdpowiedzUsuńChyba w Rossmannie je widziałam :)
UsuńNiech ja tylko zapasy skończę :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być to fajny kosmetyk, lubię takie słodyczowe zapachy pomadek :)
OdpowiedzUsuńLubię go, ale chemicznie ma posmak.
OdpowiedzUsuńFajny balsam, wypróbowałabym czekoladową wersję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie słodkości na ustach :)
OdpowiedzUsuńMam dużo pomadek tej firmy, ale tej jeszcze nie - na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam pomadki z tej firmy, ale ta wydaje się być odpowiednia na zimowy czas :)
OdpowiedzUsuńTaka taniusia? To się nie ma co zastanawiać nad kupnem :)
OdpowiedzUsuńNo, jak ja słyszę Panna Cotta to już mnie długo namawiać nie trzeba:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej marce, Jednak do tej pory wszystkie takie bezbarwne balsamy tylko wysuszały mi usta :(
OdpowiedzUsuńtaniutka :) musi świetnie pachniec, szkoda tylko że parafina na pierwszym miejscu, choc z drugiej trony na mrozach moze parafina dobrze ochroni usta... pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o niej słuszę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki ochronne, ciekawe czy ta dałaby radę u mnie;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam pomadki tej firmy, ale po recenzji widzę że bardzo fajna:)
OdpowiedzUsuńJa to rzadko maluję usta takimi balsamami, więc nie wiem czy mnie kusi :P
OdpowiedzUsuńMam ją i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPóki co jestem wierna masełku z Nivea i pomadce z Alterry :)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajna :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, może kiedyś spróbuje, na razie wierna Carmexowi jestem:)
OdpowiedzUsuńmusi pięknie pachnieć! :)
OdpowiedzUsuńchętnie spróbuję, uwielbiam pomadki :D
OdpowiedzUsuńmysmilelile.blogspot.com
Dawno nie miałam takiej pomadki, raczej jestem wierna Carmexowi lub Tisane :).
OdpowiedzUsuńJa niestety rzadko dbam o usta:(
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki, chyba ostatnio widzialam ja w Douglasie ;)
OdpowiedzUsuńPoznałam ostatnio kilka pomadek Laura Conti i muszę przyznać, że zadowalają mnie swoim działaniem.
OdpowiedzUsuńmam zapach guma balonowa i uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńmiałam wersję czekoladową i fuj fuj fuj i smak i zapach i działanie.
OdpowiedzUsuńZa 4zł to taką waniliową chętnie wypróbuję:-)
OdpowiedzUsuńmoje usta zimą to katorga w pielęgnacji, konieczny peeling z miodu i cukru co dwa dni ;) jak nie codziennie samym miodem ;)
OdpowiedzUsuńa ja pierwszy raz słyszę o tej pomadce ;O
OdpowiedzUsuńDziękuje Twoje zdanie spowodowało wzrost mojej motywacji o 100 % :)
OdpowiedzUsuńCena produktu jest bardzo zachęcająca, Twój opis również. Czasem lubię 'słodycze' na ustach :) przyda mi się taka odmiana, gdyż ostatnio miałam pomadkę 'chłodzącą' z mentolem :)
OdpowiedzUsuńJak spotkam w sklepie tą pomadkę to na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńrosa137.blogspot.com
Pielęgnacja ust jest dla mnie bardzo ważna, dzisiaj stałam się posiadaczką nowej pomadki ochronnej (nie mogłam znaleźć poprzedniej, myślałam, że zgubiłam, a akurat miałam Rossmann pod nosem). Ta mnie nie przekonuje ze względu na parafinę na pierwszym miejscu w składzie :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten deser więc błyszczyk też pokocham :)
OdpowiedzUsuńZapach musi mieć cudny ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci posłużył :) Ciekawe jak spisałby się u mnie, z moimi problematycznymi ustami niestety nigdy nic nie wiadomo ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki, więc wypróbuję :3
OdpowiedzUsuńdusiiiak.blogspot.com
uuu musi być rzeczywiście fajny ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam
unnormall.blogspot.com
Wydaje się być w porządku :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńPomadka bardzo ciekawa ;-) chyba się skuszę ;-)
Nigdy nie widziałam tej pomadki w żadnym sklepie, ale fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńLubię takie waniliowe zapachy w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńJa narazie jestem wierna Carmexowi i Blistexowi i chyba nieprędko to się zmieni.
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę błyszczyki.
OdpowiedzUsuńświetny produkt:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie zgubiłam swój balsam do ust. z chęcią ten wypróbuję! :*
OdpowiedzUsuńNie znalam wczesniej tego produktu, ale chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńWpisuję na listę! Jak Neutrogena się skończy, spróbuję ją dorwać :).
OdpowiedzUsuńNie znam niestety tego produktu ale wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńsmartysally.blogspot.com
Mam świrka na puncie pomadeczek , na pewno przetestuje <3
OdpowiedzUsuńOooo, panna cotta, musi super smakować ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale wydaję się być całkiem fajna :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomadki i z chęcią wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńA ja nie znam tego maleństwa..
OdpowiedzUsuńja mam wersję o zapachu gumy do żucia:D
OdpowiedzUsuńnie znam tego :)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
ciekawe jak smakuje;)
OdpowiedzUsuńhm zastanawia mnie smaczek xd
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, jak na razie mam chyba zapasów na najbliższe pół roku jak nie więcej takich różnych balsamów do ust :D
OdpowiedzUsuńInteresująca jest ta pomadka, wypróbuje jak skończę to co posiadam kiedyś :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie pomadki ochronne, ale chyba jeszcze nie znalazłam ulubionej :)
OdpowiedzUsuńNawilżone usta mnie przekonują :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się sprawdza. Ja na razie mam ogromny zapas smarowideł do ust :D
OdpowiedzUsuńMam tą pomadkę, co do walorów pielęgnacyjnych nie mam jakiś szczególnych zastrzeżeń, pomimo wydajności, bo szybko się zużywa, ale zawiódł mnie bardzo zapach myślałam, że będzie pachnieć ładnie truskowkowo-waniliwo, a pachnie sztuczną wanilią :(.
OdpowiedzUsuń