Opis produktu
Ulga dla spierzchniętych ust. Przywraca sprężystość i elastyczność skórze ustom. SPF 15.
Bogata
kompozycja na bazie masła Karite, ekstraktu z tarczycy bajkalskiej,
witamin oraz naturalnych wosków o błyskawicznym działaniu łagodzącym i
długotrwałym ochronnym. Natychmiast przynosi ulgę suchej,
spierzchniętej, skłonnej do podrażnień skórze. Doskonale uelastycznia i
natłuszcza. Dodatek BAJKALINY – ekstraktu z korzenia tarczycy
bajkalskiej wzmacnia ochronne parametry preparatu. Bajkalina znana jako
silny, naturalny środek o działaniu przeciwzapalnym i łagodzącym
podrażnienia, przynosi ukojenie skórze skłonnej do reakcji alergicznych,
wzmacnia również działanie filtrów przeciwsłonecznych.
Skład: Butyrospermum Parkii Butter, Petrolatum, Ricinus Communis Seed Oil, Cera Alba, Lanolin, Cetearyl Olivate/Sorbitan Olivate, Lecithin, Tocopheryl, Acetate, Scutellaria Baicalensis Extract.
Produkty Laura Conti dostępne są również w drogeriach Rossmann.
Produkt zaskakuje już od pierwszej aplikacji. Gładko i równomiernie rozprowadza się po ustach, pozostawiając na nich przyjemną powłoczkę ochronną. Usta są natychmiast zmiękczone, dobrze natłuszczone oraz odżywione. Po nocy z masełkiem budzę się z mięciutką, zregenerowaną skórą ust. Moim zdaniem jest to jeden z lepszych produktów do ust Laura Conti, który spełnia obietnice producenta. Dostępny jest również w wersji z rokitnikiem. (klik).
Bardzo dziękuję Coloris za możliwość przetestowania tego produktu. Fakt ten nie miał wpływu na moją recenzję.
Zapraszam do zapoznania się z asortymentem Coloris.
(wystarczy kliknąć w poniższy baner)
Z pewnością dopiszę ten produkt do mojej zakupowej listy :-)
OdpowiedzUsuńczy czuć jakiś zapach?
OdpowiedzUsuńuwielbiam jak wszelkiego rodzaju mmasła i balsamy do ust ładnie pachną :)
a ja chyba pozostanę przy Tisane :D przynajmniej na razie ;) może kiedyś i ten wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNamiętnie używam CARMEX ;]
OdpowiedzUsuńdla mnie carmex to xło..
UsuńDla mnie też:D moze wypróbuję ten;)
UsuńA dlaczego zło? taki ma paskudny skład?
Usuńa ja bardzo lubię carmexa w sztyfcie :)
UsuńBardzo lubię kupować coś czego nie znam :) Może kiedyś się zdecyduję na zakup :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję :) uwielbiam pomadki do ust :)
OdpowiedzUsuńOo może zastąpi mi Carmex :)
OdpowiedzUsuńTa pomadka ma bardzo ciekawy skład. Nie znam jej, ale może kiedyś wpadnie do mojego koszyka (jak już zużyję chociaż część mazideł, które mam :P)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko zostaje przy carmexie
OdpowiedzUsuńfajny ..... cóż w koncu muszę się wybrać do rosmana pozdrawiam Kasia:)
OdpowiedzUsuńchętnie ją kupię szczególnie gdy taka pogoda, raz mróz, śnieg, drugim razem wiatr
OdpowiedzUsuńPrzydalby mi się taki produkt bo od porodu mam tak spierzniete usta ze do teraz walcze z nawilżeniem
OdpowiedzUsuńBajkalina brzmi bajkowo!^^ :D Muszę go wypatrzeć następnym razem w drogerii ;>
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki sztyfcik, moje usta ostatnio są jakieś przesuszone (a miodu w domu brak ;/).
OdpowiedzUsuńI cenę ma fajną :) Jak znajdę to kupię :D
Może ja też go wypróbuję skoro warto:)
OdpowiedzUsuńJa też głównie carmex... tylko zmartwiłam się ze to złooooo :(
OdpowiedzUsuńJa mam Carmex i też bardzo go lubię :)
UsuńZerknę na niego Rossmanie :)
OdpowiedzUsuństrasznie kusisz tymi pomadkami Laura Conti, a ja mam słabość do takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńostatnio sporo dziewczyn pisze o tej pomadce i zaczyna mnie ona bardzo kusić, choć ja mam już spore zapasy pomadek i nie powinnam nic kupowac przynajmniej w tym sezonie ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie kupić :)))
OdpowiedzUsuńTaka cena zachęca do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńMoże nawet wypróbuję. Jestem zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, jest on dostępny gdzieś stacjonarnie?
OdpowiedzUsuńOd dawna jestem wierna Carmexowi.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję ją wypróbować i pamiętam, że była całkiem niezła.
OdpowiedzUsuńnie wiem ale jakoś ta firma kompletnie mnie do siebie nie przekonuje :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalne produkty do ust, drogeryjne mazidła napakowane wazeliną i parafiną chowają się głęboko :)
OdpowiedzUsuńKusząca cena :) Muszę poszukać ten balsam do ust.
OdpowiedzUsuńJak za taką cenę, dostajemy taki produkt to chyba znalazłam ideał ;) oby tylko u mnie sprawdził się podobnie ;)
OdpowiedzUsuńO tej porze roku takie produkty są wskazane:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
super, że ma SPF ;-) bardzo lubię testować nowe pomadki bo moje usta ciągle są wysuszone.. ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Coloris :)
OdpowiedzUsuńHmm trzeba spróbować. Bo moje Masełko Malinowe z Bielendy, pomału przyprawia mnie o mdłości swoim zapaszkiem :-D
OdpowiedzUsuńJa muszę sobie kupić jakąś truskawkową, która delikatnie będzie barwić usta :)
OdpowiedzUsuńOho, warto wiedzieć czym jest bajkalina :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś ją wypróbuję. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńwygląda kusząco, jednak ja zapasy konsekwentnie zużywam:))
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie produkty :)
OdpowiedzUsuńJeszcze o nim nie słyszałam, ale kiedyś na pewno kupię, bo wydaje się bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńfajna :]
OdpowiedzUsuńSuper cena! Brzmi niezle:)
OdpowiedzUsuńJolahogg.com
kiedyś się zdecyduję na zakup
OdpowiedzUsuńMyślę, że wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMasz okazję testować tyle wspaniałych produktów, super:) produkt wydaje się fajny, sądząc po składzie:)
OdpowiedzUsuńO wydaje się naprawdę dobry.Chętnie wypróbuje ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://adtadtadta.blogspot.com/
Właśnie od wczoraj mam mega spierzchnięte usta i zastanawiam się czy znowu kupić Tisane, czy może coś innego tym razem :) Jak znajdę to kupię i wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem wersji z rokitnikiem. :-)
OdpowiedzUsuńchętnie bym go spróbowała :) zimą zużywam takie pomadki na kilogramy dosłownie :P
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam truskawkową Nivea!
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńmysmilelile.blogspot.com
u mnie się nie sprawdził :-)
OdpowiedzUsuńCzegoś takiego mi teraz trzeba :)
OdpowiedzUsuńUżywam Tisane, ale gdyby mi się znudził, to będę pamiętać o LC ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale chętnie wypróbuję, bo pomadek nigdy za wiele na zimę :3
OdpowiedzUsuńdusiiiak.blogspot.com
nigdy nawet o nim nie słyszałam.. możliwe, że po skończeniu mojej pomadki z nivea wypróbuję ten balsam ;)
OdpowiedzUsuńobs=obs? ja już obserwuję liczę na rewanż :))
Pozdrawiam www.correct-incorrect.blogspot.com
nie mialam nigdy, ale chetnie po niego siegne :)
OdpowiedzUsuńDosłownie tydzień temu kupiłam balsam z tej firmy, z tym, że jego "zieloną" wersję (z rokitnikiem) i byłam zdziwiona, że tak mało o nim na blogach. Ale widzę, że już pisać nie muszę o nim ;) Swoją drogą bardzo mnie denerwuje sztyft w jakim jest umieszczony. Wysuwanie produkty jest dla mnie bardzo niewygodne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWart wypróbowania, trafi na moją listę zakupów na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńmam najprawdopodobniej jakąś inną wersję tej pomadki, ale dla mnie jets ona jakaś taka tępa -.- i rzadko kiedy jej uzywam ;)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie, ale mam już na ten moment spory zapas ochronnych mazideł do ust, kupowanie koloejnego byłoby co najmniej nie rozsądne :P
OdpowiedzUsuńCiekawa przyznam szczerze, na razie stosuję neutrogene , ale po jej zużyciu może się skuszę <3
OdpowiedzUsuńzachęciłaś mnie do zakupu :)
OdpowiedzUsuńmiałam, był ok, ale wole carmex.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam i bardzo rzadko używam takich kosmetyków do ust :) Ale fajnie, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńpytałaś o obserwację, ja już i liczę na uczciwy rewanż :)
OdpowiedzUsuńNiestety ja mam zapas balsamów do ust na kilka lat co najmniej i nie mam pojęcia kiedy to wszystko wykorzystam, a cały czas kuszą mnie nowe :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, może kiedyś się skuszę bo na razie zapasy smarowideł mam ogromne :D
OdpowiedzUsuńMam zielona wersje i lubię.
OdpowiedzUsuńMiałam , ale z rokitnikiem ;)
OdpowiedzUsuńA ja mam ziaję :) ale kiedyś oglądałam to Twoje cudo ;)
OdpowiedzUsuńNa zimę balsamy do ust to super sprawa :) mi od zimna pękają i musze je odpowiednio pielęgnować. A ta propozycja jest bardzo interesująca :)
OdpowiedzUsuńja używam Tisane, jak się skończy może kupię ten balsam:)
OdpowiedzUsuńmój nr 1 od lat do pomadki z Isany:)
OdpowiedzUsuńMam pomadki Sylveco i Blistex, ale tą tez bym chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się sprawdził. :)
OdpowiedzUsuńQrcze Ty to chyba lubisz takie mazidełka :D ciągle trafiam na recenzję jakiś masełek do ust, albo pomadek :D Całusna dziewczyna z Ciebie :D
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś o nim słyszałam, wydaje się być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńMUSZĘ kupić! ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Zapisujemy! Wybieramy się niebawem na zakupy kosmetyczne min. do rossmana a pomadka ochronna jest pierwsza na liście, więc wybierzemy tą!
OdpowiedzUsuńmoże wyciągnę ją z dna zapasów ;p
OdpowiedzUsuńWszystko co zawiera masło karite uwielbiam :) więc zapewne kosmetyk ten przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuń