OPIS PRODUKTU
Marula Dry Oil Self Tan to wszystko czego potrzebujesz na wakacyjny
letni czas! Pierwszy na świecie produkt samoopalający z filtrem SPF 50.
Orzeźwiająca i lekka konsystencja olejku posiada wiele cennych właściwości które są doskonałym uzupełnieniem przy wyjątkowej opaleniźnie. East African Marula Oil jest 4-krotnie bardziej nawilżający niż olejek arganowy oraz zawiera 4 razy więcej witaminy C niż pomarańcze.
Tahitian Monoi Oil odbudowuje skórę i dogłębnie ją nawilża. Technologia pHenO2® nadaje stopniową i naturalnie wyglądającą opaleniznę, która już po jednej aplikacji utrzymuje się nawet 4-krotnie dłużej niż po zastosowaniu innych produktów samoopalających. Certyfikowane składniki organiczne odżywiają i pielęgnują skórę zapewniając równocześnie szerokie spektrum ochrony SPF 50.
Orzeźwiająca i lekka konsystencja olejku posiada wiele cennych właściwości które są doskonałym uzupełnieniem przy wyjątkowej opaleniźnie. East African Marula Oil jest 4-krotnie bardziej nawilżający niż olejek arganowy oraz zawiera 4 razy więcej witaminy C niż pomarańcze.
Tahitian Monoi Oil odbudowuje skórę i dogłębnie ją nawilża. Technologia pHenO2® nadaje stopniową i naturalnie wyglądającą opaleniznę, która już po jednej aplikacji utrzymuje się nawet 4-krotnie dłużej niż po zastosowaniu innych produktów samoopalających. Certyfikowane składniki organiczne odżywiają i pielęgnują skórę zapewniając równocześnie szerokie spektrum ochrony SPF 50.
Więcej informacji oraz dostępność - drogerie SEPHORA.
Produkt znajduje się w szklanej, matowej buteleczce o pojemności 100ml. Opakowanie zdobione jest złotym nadrukiem, co dodaje mu elegancji. Całość dodatkowo zapakowana jest w zalakowany folią kartonik. Po odkręceniu korka widzimy, że w szyjce buteleczki umieszczono plastikową nakładkę z mniejszym otworem, co uważam za bardzo dobre rozwiązanie, gdyż olejek nie będzie nam się wylewał w nadmiernych ilościach. Oczywiście otwór od nowości jest dodatkowo bardzo dobrze zabezpieczony sreberkiem, które należy zerwać przed pierwszym użyciem kosmetyku.
Marula Dry Oil Self Tan ma lekką, półpłynną konsystencję w kolorze ciemnego brązu o delikatnym zapachu, bez typowego smrodku tanich samoopalaczy. W formule zatopiono mnóstwo iskrzącego, drobnego pyłku, który pięknie rozświetla i podkreśla opaleniznę. Jego pojemność to 100ml, które należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. Jeśli będziemy sięgać po niego sporadycznie, może okazać się to dość trudne, gdyż kosmetyk ten jest bardzo wydajny i nie ubywa go tak szybko, jakbyśmy się tego spodziewali.
- Przygotowanie do aplikacji i aplikacja ...
Marula Dry Oil Self Tan podczas dłuższego spoczynku rozwarstwia się, tak więc przed użyciem należy mocno wstrząsnąć buteleczką, aby wszystkie trzy warstwy się dobrze połączyły. Gdy to uczynimy, możemy przystąpić do działania... Do rozprowadzenia kosmetyku możemy użyć specjalnej rękawicy lub po prostu własnych dłoni. Zgodnie z zaleceniami producenta nakładam olejek kolistymi ruchami, jednocześnie dokładnie go rozcierając. Pozwala to uzyskać doskonały efekt bez żadnych smug, zacieków czy plam. Warto mieć na uwadze, by aplikować mniejszą ilość preparatu na łokcie, kolana czy stopy, a w razie potrzeby dodatkowo przetrzeć te miejsca wilgotną chusteczką.
- Marula Dry Oil Self Tan Spf50 w roli samoopalacza
Jednorazowa aplikacja pozwala otrzymać pięknie, subtelnie zbrązowiałą skórę, bez pomarańczowych tonów. Uzyskana opalenizna wygląda bardzo naturalnie i nikt tak naprawdę nie zorientuje się, że to zasługa samoopalacza. Gdyby mimo wszystko, efekt był dla nas zbyt delikatny - po zmyciu preparatu możemy zdecydować się na kolejną aplikację, co da mocniejszy efekt, a ciało będzie wyglądać jak po długich, słonecznych wakacjach spędzonych nad morzem. Warto również wspomnieć, że suchy olejek marula łatwo rozprowadza się na skórze. Pozostawia po sobie gładką, subtelnie rozświetloną skórę bez uczucia lepkości czy tłustości. Po aplikacji ciało jest miękkie i miłe w dotyku. Produkt nie wysusza skóry i jej nie uczula, natomiast łagodzi wszelkie podrażnienia.
- Skład i właściwości pielęgnacyjne suchego olejku Marula
Dodatkowym atutem suchego olejku marula jest wysoki filtr ochronny spf50, tak więc będzie idealnym towarzyszem w wakacyjną podróż. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym i pod tym kątem nie sprawdziła jego działania. Powiem tyle - sprawdza się doskonale ! Świetnie chroni skórę, więc nie dorobimy się czerwonej, wręcz poparzonej skóry, ale pod warunkiem że będziemy go używać zgodnie z przeznaczeniem. Na myśli mam tu obfitą aplikację 15 min. przed ekspozycją na słońce + dodatkowe ponawianie aplikacji co 2 godziny.
Podsumowanie : Marula Dry Oil Self Tan Spf50 to dla mnie obowiązkowy MUST HAVE wakacyjnej kosmetyczki. Idealny samoopalacz, chroniący skórę przed niekorzystnym działaniem promieni słonecznych, ale również mający na nią korzystny wpływ, bowiem zawiera sporo wartościowych, pielęgnujących składników. Świetny na każdą okazję, do stosowania nie tylko w lecie, lecz o każdej porze roku. Bardzo lubię po niego sięgać przed jakimiś ważniejszymi imprezami, kiedy nie chcę straszyć ludzi bladą skórą. Z przyjemnością zakupię go ponownie, gdy tylko dobije dna, bo zdaje się że nie ma sobie równych. :) Jestem dumna z jego posiadania i szczerze polecam, nie zawiedziecie się !!
Ja zawsze bałam się takich produktów, bo z moim szczęściem zawsze robiłam sobie plamy :D
OdpowiedzUsuńCiekawe, zawsze bałyśmy się używać samoopalaczy bo bałyśmy się smug itd. Ale ten wydaje się być inny :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie śmierdzi. Nie cierpię zapachu tych tanich samoopalaczy ;)
OdpowiedzUsuńmam próbkę tego olejku, szybko można się w nim zakochać, jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńŁAdny efekt :)
OdpowiedzUsuńJa tak średnio jestem zadowolona z pianki od nich, ale może jak dam jej jeszcze szanse to coś z tego wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Pianki jeszcze nie miałam, ale jestem jeszcze ciekawa ich balsamu samoopalającego do ciała :)
UsuńJa ogólnie innych produktów również jestem ciekawa, bo dużo zachwytów słyszę na ich temat ;)
UsuńJa ogólnie innych produktów również jestem ciekawa, bo dużo zachwytów słyszę na ich temat ;)
UsuńDla mnie produkty Vita Liberata są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńNIE znam produktow tej firmy;) samopalacze? chetnie z nich korzystam zima , wiosna lub wczesnym latem kiedy nie ma jeszcze sloneczka;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce wcześniej ;) Samoopalaczy się boję, przez co ich nie używam, ale ten wygląda naprawdę bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńTrzeba się zastanowić nad tym, bo moja tegoroczna opalenizna powoli blednie, a lato w tym roku w Anglii niestety o nas zapomniało.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że oprócz właściwości opalających również pielęgnuje skórę ;)
OdpowiedzUsuńEfekt jest świetny ;)Pozdrawiam ;).
OdpowiedzUsuńefekt jest całkiem przyjemny ;) nie brudzi ubrań ?
OdpowiedzUsuńZaraz po aplikacji trzeba uważać i najlepiej włożyć na siebie jakieś ciemne ubranie, w razie czego, bo może lekko ubrudzić ubranie. Natomiast po spłukaniu, gdy zostajemy z widoczną opalenizną - nie ma obaw o plamy na ubraniach :)
UsuńLubię samoopalacze, jednak najbardziej lubię naturalną opaleniznę.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o samoopalacz jestem wierna balsamowi z ziaji
Dyed Blonde
Wart swojej ceny:)
OdpowiedzUsuńNo cóż Kocham go <3
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńMam produkty tej marki i bardzo często ich uzywam :-)
OdpowiedzUsuńFajny. Chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńCudeńko :D
OdpowiedzUsuńPrzed rozpoczęciem sezonu letniego kupiłam samoopalacz z Lirene i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńale świetny :D słońca brak, więc trzeba kupić samoopalacz
OdpowiedzUsuńNie słyszłam o tym produkcie, ale wydaje się dość dobry :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Od dawna kuszą mnie ich produkty, ale do tej pory samoopalacze raczej nie wzbudzały u mnie zachwytu. Może ten sprawdzi się lepiej :)
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się :)
OdpowiedzUsuńGdzieś już na blogu o tym czytałam..:) Z chęcią bym wypróbowała!<3
OdpowiedzUsuńhttp://www.justcleo.pl/2016/07/parisian-chic-with-bourjois-souffle-de.html
Lubię tę markę choć tego produktu jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńWysoki filtr mega sprawa:) właśnie testuje ten olejek:)
OdpowiedzUsuńNiestety obecnie nie mogę wypróbować ich kosmetyków :
OdpowiedzUsuńPięknie wyglada ale dla mnie jest stanowczo zbyt ciemny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Wow opalenizna wygląda pięknie:) Muszę sobie zakupić ten produkt zwłaszcza ze mam mało czasu na opalanie:) buziaki Kochana:*
OdpowiedzUsuńto nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńten olejek to istne cudo! po co smażyć się na słońcu skoro super opaleniznę można mieć bez wychodzenia na słońce :D
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tym produktem ;) fajnie, że nie ma tego brzydkiego zapachu i że dodatkowo rozświetla, efekt-wow :)
OdpowiedzUsuńEfekt super :D
OdpowiedzUsuńZawsze boje się, ze uczynię sobie smugi:)))
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam takich produktów :D
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, choć wydaje mi się, że z pianką Lirene jest mniej zachodu a robi podobną robotę :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny efekt :)
OdpowiedzUsuńFajny:)
OdpowiedzUsuńGenialny :)
OdpowiedzUsuńnie rpzepadam za samoopalaczym, nie potrafię ich używac i zreszta boję się, że sobie coś zorbię, czytyaj plamy wszędzie gdzie sie da haha
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów :)
OdpowiedzUsuńnie lubię być opalona :/ :D
OdpowiedzUsuńwygląda to genialnie!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM <3 locastrica.blogspot.com/
Nigdy nie próbowałam samoopalaczy, bo nie byłam do nich przekonana, ani też nie słyszałam żadnej pozytywnej opinii na temat takich produktów. Muszę przyznać, że twoja recenzja mnie przekonała, mam nadzieję, że wkrótce wypróbuje ten produkt :)
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://allixaa.blogspot.com/
Dużo o tych samoopalaczach słyszałam, ale nigdy nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńja wolę poleżeć na słońcu, bo mi wystarcza chwilka i już jestem brązowa :D
OdpowiedzUsuńklikniesz u mnie?:) [ Blog ¦ Instagram ]
Miałam kiedyś piankę tej marki i świetnie się sprawdzała. =)
OdpowiedzUsuńprzepiękny odcień opalenizny
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki z Sephory ale niestety dość często to cena mnie odstrasza :(
OdpowiedzUsuńmadzik-world.blogspot.com
ja jakos samoopalaczmi bawic sie nie umiem ....
OdpowiedzUsuńmarzy mi się taki kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńTym razem nie dla mnie, jakoś mnie już opalenizna od kilku lat nie kręci :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki tej marki, lecz tego suchego olejku marula jeszcze nie miałam. Ojjj kusisz :)
OdpowiedzUsuń:*
Świetny efekt :) Miałam kiedyś piankę z tej firmy i również byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt - wiele pozytywów słyszałam o tym kosmetyku.
OdpowiedzUsuńOj ten olejek to moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńWlasnie niedawno zakupilam ten olejek, gdyz mam bardzo jasna karnacje :) Chce go wykorzystac na urlopie :) ZAstanawiam sie czy po applikacji tego produktu, po zmyciu kosmetyku po 8h, mozna potem uzywac przez 3 dni zwykly krem z filtrem, a pozniej znowu powtorzyc aplikacje olejku? :)
OdpowiedzUsuń