Opis produktu
Skład:
woda, korund, olej sojowy, masło karite, gliceryna, triglicerydy kwasu
kaprylowego i kaprynowego, stearynian glicerolu, naturalny emulgator z
oleju kokosowego, olej z pestek winogron, ekstrakt z ziela skrzypu
polnego, wosk pszczeli, alkohol cetylowy, alkohol benzylowy, guma
ksantanowa, kwas dehydrooctowy, olejek z liści drzewa herbacianego.
Więcej informacji oraz dostępność TUTAJ.
Produkt ten przychodzi do nas w kartoniku, w środku którego naszym oczom ukazuje się szklany słoiczek z metalową zakrętką. Jego pojemność wynosi 75ml, której koszt wynosi 18,99 zł. Zapach jest lekko ziołowy, wyczuwalny w opakowaniu oraz w trakcie aplikacji. Nie każdemu będzie odpowiadał. Konsystencja jest gładka, kremowa oraz gęsta, więc nie spływa z twarzy oraz nie przecieka przez palce.
Peeling nakładam na zwilżoną skórę twarzy i masuję ją 1-2 minuty, po czym całość dokładnie spłukuję. W trakcie tego zabiegu czuć ostre, wyczuwalne drobinki korundu, które świetnie radzą sobie z martwym naskórkiem. Po zastosowaniu tego produktu twarz jest mięciutka, delikatnie rozjaśniona, wygładzona, a zaskórniki otwarte są zdecydowanie bledsze. Nie odnotowałam wysuszenia czy podrażnienia, co jest dodatkowym atutem.
Podsumowując jestem bardzo mile zaskoczona tym produktem. Wywarł on na mnie pozytywne wrażenie i jak najbardziej jest godny wypróbowania. Powinien sprawdzić się przy każdym typie skóry. Kto wie, może stanie się moim ulubieńcem. :)
Jeśli zainteresował Was ten produkt, to chciałam poinformować, że na stronie marsylskie.pl można go dostać gratis w zestawie z kremem brzozowym, który stał się moim ulubieńcem.
kliknięcie w powyższy baner przeniesie Was do oferty zestawu |
Bardzo dziękuję francuskiej mydlarni za możliwość przetestowania tego produktu. Fakt ten nie miał wpływu na moją recenzję.
Zapraszam Was również do zapoznania się z ciekawym asortymentem sklepu
(wystarczy kliknąć w poniższy baner)
oraz do polubienia Fanpage sklepu.
Nie mogę się doczekać, kiedy wpadnie w moje łapki ech :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego produktu, ale skoro jest dobry, to kupię go :))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie kosmetyki tej marki :) jeszcze nie miałam okazji ich używać :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis, szczególnie dla mnie bo jestem na etapie szukania dobrego peelingu:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
ooo, ciekawy produkt, chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńWow, nie słyszałam o tym produkcie. Chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńfajny produkt i fajna cena :)
OdpowiedzUsuńWidzę fajny produkt, ja jednak muszę pozużywać co mam.
OdpowiedzUsuńGreat product!
OdpowiedzUsuńPrezentuje się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńhttp://sayhellomardam.blogspot.com/
Oo wyglada fajnie :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam gotowego peelingu do twarzy, ale skoro ten tak dobrze działa, to chyba warto spróbować. ;]
OdpowiedzUsuńz chęcią go wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńPeelingi z korundem lubimy, po ten nie sięgniemy bo mamy z Fitomed i jest świetny.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten kosmetyk i jego skład, myślę, że byłabym skłonna wypróbować :)
OdpowiedzUsuńUżywałam peelingu z korundem i świetnie się sprawdzał, może następnym razem skuszę się na ten :))
OdpowiedzUsuńSkrzyp polny bardzo dobrze na mnie działa, zarówno na włosy jak i cerę, może wypróbuję, bo kosmetyk wydaje sie ciekawy:)
OdpowiedzUsuńCiekawy! Chcę go! :D
OdpowiedzUsuńJa teraz stosuję tylko i wyłącznie enzymatyczne :)
OdpowiedzUsuńWydaje sie wart sprobowania :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie on czeka u mnie na swoją kolej dalej meczę okropieństwo z YR. =/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sprawdzi się u mnie tak jak u Ciebie ten peeling z Sylveco. =)
ciekawy jest ten peeling :)
OdpowiedzUsuńciekawy, ale mnie nie urzekł specjalnie :( ale cena bardzo przystępna!
OdpowiedzUsuńTo może być fajne :)
OdpowiedzUsuńWygląda trochę jak rozpećkane drożdże. I w pierwszej chwili zastanawiałam się, gdzie ma granulki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi z korundem, mógłby mi przypasować :)
OdpowiedzUsuńZa ziołowym zapachem niestety nie przepadam :) Na razie męczę pastę oczyszczającą liście manuka, zobaczymy co z tego wyniknie ;)
OdpowiedzUsuńZawsze z przyjemnością czytam o produktach Sylveco. Dziś zaczęłam używać pomadki peelingującej i żelu do mycia rąk ( jeszcze nie mam zdania na ich temat ).
OdpowiedzUsuńSpoglądając na zdjęcie nie widać drobinek, bardzo zachęcający peeling :)
OdpowiedzUsuńKusisz! ;)
OdpowiedzUsuńnie mialam ale lubie kosmetyki sylveco;)
OdpowiedzUsuńNo,no,no Sylveco to jedna z moich ulubionych marek. Peeling będzie mój :)
OdpowiedzUsuńCiekawi bardzo...
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się :)
OdpowiedzUsuńoj kusi ;)
OdpowiedzUsuńświetny produkt :D
OdpowiedzUsuńobserwuję:*
www.kataszyyna.blogspot.com
samym wyglądem już kusi!
OdpowiedzUsuńLubię takie peelingi, a ta promocja dodatkowo kusi :)
OdpowiedzUsuńNiestety marka ta mnie strasznie zniechęciła do siebie, dostałam próbkę kremu i dla mnie okropnie pachniał, i miał okropną konsystencję. Widzę że w internetach szaleją na punkcie nowej marki, niestety nie ja
OdpowiedzUsuńpierwszy raz czytam o tym peelingu :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj pierwszy raz go użyłam i jak z działania na pierwszy raz jestem zadowolona, tak tego zapachu nie moge znieść : p
OdpowiedzUsuńTak ładnie brzmi i wygląda - szkoda tylko, że kompletnie nie nadawałby się do mojej cery :<
OdpowiedzUsuńŚiwteny posta i blog! jestem pod wrażeniem, szkoda, że ten peeling nie jest z kremem brzozowym lekkim :(
OdpowiedzUsuńHmmm wygląda bardzo zachęcająco. Ojjj kusisz kochana, kusisz...
OdpowiedzUsuń:*
Zawsze sądziłam że skrzyp polny działa dobrze tylko na włosy. Widać się myliłam :D
OdpowiedzUsuńhttp://sweetrecipee.blogspot.com/
Kolejny produkt, którym kusisz, aj niedobra Ty! :P:*
OdpowiedzUsuńsuper wpis, chętnie poczytam więcej ;)
OdpowiedzUsuń