piątek, 18 sierpnia 2017

Halier - Serum Fortesse z formułą Pro-Follicle Complex™

Jakiś czas temu miałam okazję zapoznać się z kosmetykami Fortesse firmy Halier. Pisałam Wam już jak się u mnie sprawdziły szampon i odżywka, a dziś chcę Wam opowiedzieć o serum z tej samej linii. Jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdziło ? To zapraszam do czytania.








Serum Fortesse przychodzi do nas w bardzo ładnym kartoniku, posiadającym zamykane górne wieko na magnes. Szata graficzna jest prosta, schludna i estetyczna, utrzymana w biało-niebieskiej tonacji, kojarzy mi się z produktami aptecznymi i profesjonalnymi, wysokiej jakości. Opakowanie skrywa w sobie 10 sztuk białych, nieprzezroczystych buteleczek (poj. 3ml każda), zakończonych srebrnym korkiem, a ponadto w zestawie dołączono również aplikator. Serum posiada rzadką konsystencję i przepięknie pachnie - ja osobiście jestem oczarowana ich zapachem, to dokładnie ta sama woń jak w przypadku szamponu i odżywki z tej samej linii. Zawsze gdy je stosuję - szczerze żałuję, że nie pozostają wyczuwalne na włosach przez dłuższy czas, tylko ulatniają się w kilka chwil i znikają bezpowrotnie.


Dostępność :



Skład : Aqua, Propylene Glycol, Glycerin, Myristoyl Pentapeptide-17, Silicone Quaternium-16, Undeceth-11, Butyloctanol, Undeceth-5, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 60, Ocimum Basilicum Hairy Root Culture Extract, Phenoxyethanol, Biotin, Niacinamide, Parfum, Panthenol, Equisetum Arvense Extract, Linum Usitatissimum Extract, Acorus Calamus Root, Polyquaternium-10, Ethylhexylglycerin, Alpha-Isomethyl Ionone, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Eugenol, Citric Acid, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Limonene, Linalool.






Pewnie dziwi Was, że w opakowaniu jest tylko 10 ampułek - wynika to z faktu, że serum stosujemy nie codziennie, a 3 razy w tygodniu, a więc cały pakiet ma wystarczyć nam na 30 dni. Taka częstotliwość jak dla mnie jest bardzo wygodna, gdyż wcieram sobie serum po każdym myciu włosów i nie muszę tego robić każdego dnia. Pojemność 3ml jest wystarczająca do całkowitego pokrycia skóry głowy, aplikacja kosmetyku odbywa się przy pomocy załączonego dozownika z nakrętką. Co ciekawe - wydłużona część aplikatora została wykonana z podatnego na nacisk tworzywa (przypomina gumę), więc rozprowadzając produkt na skalpie należy ją lekko ścisnąć, aby wydobyć serum w wymaganych ilościach.


Moja dotychczasowa pielęgnacja wyglądała w następujący sposób :

Krok 1 : Mycie włosów szamponem Fortesse
Krok 2 : Aplikacja odżywki Fortesse na skórę głowy, na długości ląduje inna dowolna odżywka/maska, po czym po kilku minutach całość dokładnie spłukuję.
Krok 3 : Aplikacja serum Fortesse w skórę głowy (nie spłukujemy), gdy włosy są jeszcze wilgotne + delikatny masaż skalpu. 


Jak widzicie na moją obecną pielęgnację składa się cały zestaw kosmetyków z linii Fortesse i mimo, że produkty są nakładane po sobie, nie powodują obciążenia włosów u nasady, gdyż posiadają lekkie formuły. Niestety przygoda z kosmetykami Fortesse lada moment dobiegnie końca, ponieważ korzystam z nich od dłuższego czasu i powoli zaczynają już dobijać dna. 






Serum Fortesse - czy warto ?


Jak już wspominałam Wam w moim wcześniejszym wpisie, szampon + odżywka spowodowały u mnie w pewnym stopniu wzmocnienie włosów oraz zmniejszenie ich wypadania. Do wypróbowania serum zachęciły mnie zdjęcia klientek, ukazujących zagęszczenie czupryny, np. w miejscach, gdzie są widoczne zakola. Bardzo zależy mi na zwiększeniu ilości włosów na głowie, więc dlaczego by nie spróbować. Wiem, że jesteście ciekawe czy ta kuracja przynosi efekty - owszem, są one widoczne. Po całym miesiącu stosowania całej linii produktów mogę śmiało stwierdzić, że włosy są w dużo lepszej kondycji, co jest szczególnie zauważalne od nasady. Na dodatek lepiej się układają, są mięciutkie i wyglądają zdrowo. Zdecydowanie szybciej rosną, przez co musiałam je częściej podcinać, stają się mocniejsze i mniej wypadają. Serum rzeczywiście pomogło zagęścić mi czuprynę, w efekcie czego dostrzegłam liczną ilość baby hair. Tak więc cel został przeze mnie osiągnięty. Serum nie podrażnia skóry głowy i nie powoduje żadnych innych skutków ubocznych. Jedyną wadą produktu jest jego wysoka cena, nie na każdą kieszeń, niestety. Czy warto się skusić - oceńcie sami. :)






22 komentarze:

  1. To prawda, cena jak z kosmosu, a szkoda naprawdę, bo z miłą chęcią wypróbowałabym całą linię. :-) Do tego to serum wygląda pięknie! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze, że się sprawdza, bo zapłacić sporo pieniędzy i się rozczarować - nie ma nic gorszego....

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie, że kuracja całą serią przyniosła efekty, kiedyś miałam bardzo dużo włosów dlatego były cieniowane, teraz niestety nie mam już cieniowanych a na skórze głowy widać prześwity :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Skusiłabym się na tą kurację jakby była tańsza. Przy moim wrażliwym skalpie bałabym się wyrzucenia kasy w błoto :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej nie skuszę się na tę kurację, jednak wolę tanie odżywki, po których też są widoczne jakieś małe efekty :D

    OdpowiedzUsuń
  6. świetna sprawa :) chyba warto spróbować :)
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kuracja wydaje się być fajna, ale trochę kosztuje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten produkt to spełnienie moich marzeń! Sprawdził by się u mnie idealnie 😊 Już wiem co chcę dostać na urodziny 😊 ~RINROE

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze że widać efekty, A te ampułki dość ciekawe, nigdy takiej formy nie widziałam ale przynajmniej wygodne w aplikacji :D

    OdpowiedzUsuń
  10. lubię ampułkowe kuracje, tej marki kompletnie nie znam, ale przyznam się, że cena jest dla mnie zaporowa

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, tak - to coś dla mnie.
    Bardzo lubię takie produkty. Super!
    Chętnie, chętnie się skuszę.
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super, że jesteś zadowolona z działania kuracji. Takie ampułki to wygodne rozwiązanie. Ja w niedawnym czasie stosowałam kosmetyki Dermena, szampon i odżywkę które też wzmocniły moje włosy, nawet pisałam o nich dzisiaj na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czasem warto "Zainwestować" nieco więcej w swój wygląd :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Cena wysoka, ale widać warto :)

    OdpowiedzUsuń
  15. jestem włosową desperatką i zastanawiam się nad zakupem takiego cuda... szczerze mówiąc nawet cena mnie nie odstrasza

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestety nie na moją kieszeń :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Opakowanie faktycznie przyciaga uwage

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam kompletnie i pierwszy raz sie z tym spotykam :O

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/08/pastelowa-hiszpanka-boho.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak to jest w przypadku osób testujących produkty darmowe. Czy nie muszą pisać tylko pozytywnych opinii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie muszą, wiadomą rzeczą jest, że nie ma doskonałych produktów dla wszystkich i tak naprawdę to, co sprawdza się u kogoś wcale nie musi być dobre dla nas, prawda ? :) Trzeba mieć to zawsze na uwadze. Poza tym należy też pamiętać, że to że jakiś kosmetyk jest droższy to wcale nie znaczy że lepiej będzie działać od tańszych kosmetyków :)

      Usuń

Jeśli już tu jesteś, zostaw po sobie ślad. Będzie mi bardzo miło.
Odwdzięczam się za każdy komentarz w wolnym czasie :)

OBSERWUJESZ MOJEGO BLOGA ? Daj znać ! - odwdzięczę się tym samym !