OPIS PRODUKTU
Krem z wyciągiem z aloesu doskonale odżywia
i nawilża skórę, poprawia jej elastyczność oraz łagodzi podrażnienia.
Łatwo się wchłania, właściwie natłuszcza skórę, pozostawiając na niej
delikatny film ochronny. Skóra staje się miękka, gładka i nabiera
zdrowego koloru.
Skład : Aqua, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Cetearyl Alcohol (and) Ceteareth-20, Steareth-18 (and) Stearyl Alcohol, Cetearyl Octanoate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Isopropyl Myristate, Aloe Vera, Cyclomethicone (and) Dimethicone Copolyol, Chlorhexidine Digluconate, Imidazolidynyl Urea, Ethylparaben, Parfum, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Hexyl Cinnamal, +/- CI 16255, CI 47005
Więcej informacji oraz dostępność TUTAJ.
Produkt otrzymujemy w plastikowym słoiczku, utrzymanym głównie w zielonej tonacji. Po odkręceniu nakrętki widzimy dodatkowe zabezpieczenie w postaci sreberka. Zapach kremu kojarzy mi się z kremem Nivea - jest delikatny, przyjemny. Konsystencja jest lekka o białym kolorze. Jego koszt wynosi około 8zł za pojemność 50ml.
Krem dzięki swojej lekkiej formule dobrze rozprowadza się na skórze. Do pokrycia twarzy wystarczy niewielka ilość, co przemawia na jego korzyść względem wydajności. Bardzo szybko się wchłania, pozostawiając na skórze delikatny film. Nie mamy tu jednak do czynienia z lepką, czy tłustawą warstewką. Jeśli chodzi o efekty, to jest to po prostu produkt do codziennej pielęgnacji, niczym nie różniący się od zwykłego kremu Nivea. Całkiem nieźle nawilża i zmiękcza skórę, ale na tym jego atuty się kończą.. Nie przyczynia się do powstawania zaskórników oraz nie wysusza. Nie każdemu przypadnie do gustu z uwagi na zawartość parafiny, silikonów oraz parabenów. Skórze mieszanej mojej siostry krzywdy nie zrobił.
Podsumowanie : Krem odżywczy Marizy nie zdziała cudów na Waszej skórze. Sprawdzi się u osób, które zwracają uwagę na niską cenę i nie oczekują zbyt wiele. Będzie dobrze nawilżał, nie czyniąc cerze szkody.
Zapraszam Was do polubienia Fanpage Marizy.
(wystarczy kliknąć w poniższy baner)
Kupuj kosmetyki Marizy ze stałym 30% rabatem http://www.mariza-kosmetyki.eu/klient-bezposredni.html lub zostań konsultantką i odbieraj prezenty i korzystaj z
promocji. Darmowa rejestracja na stronie : http://www.mariza-kosmetyki.eu/rejestracja.html . Zapisz się już dziś
Firma oferuje :
-30% zysku od cen katalogowych + do 17% bonifikaty.
-brak wpisowego
- bezpłatny Katalog ( otrzymasz Pocztą )
-dodatkowy specjalny program z PREZENTAMI dla nowych osób
-liczne Konkursy i Promocje
-nie wymagamy regularnych zamówień - sama decydujesz kiedy zamawiasz
-szkolenia on-line i stacjonarne Kosmetyczne - dla zainteresowanych
-możliwość rezygnacji w każdej chwili.
- zamówienia składasz przez internet na Strefie konsultanta lub telefonicznie/mailowo
więcej info na stronce www.mariza-kosmetyki.eu
-brak wpisowego
- bezpłatny Katalog ( otrzymasz Pocztą )
-dodatkowy specjalny program z PREZENTAMI dla nowych osób
-liczne Konkursy i Promocje
-nie wymagamy regularnych zamówień - sama decydujesz kiedy zamawiasz
-szkolenia on-line i stacjonarne Kosmetyczne - dla zainteresowanych
-możliwość rezygnacji w każdej chwili.
- zamówienia składasz przez internet na Strefie konsultanta lub telefonicznie/mailowo
więcej info na stronce www.mariza-kosmetyki.eu
aloes b ędzie mial swoje 5 min tak czuję :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię aloesowe kosmetyki, więc może kiedyś się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni :)
Aloes dobrze współgra z moją cerą :) za niską cenę warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam aloes i dla niego samego chciałabym poznać ten krem :)
OdpowiedzUsuńRzadko miewam kosmetyki z aloesem.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma parafinę :(
OdpowiedzUsuńNo to raczej krem nie dla mnie
OdpowiedzUsuńWątpię, że sprawdziłby się na mojej, suchej twarzy, wrr :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, CapelliSani.
Wydaje się bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i czekam na Ciebie ! :)
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńparafina na drugim miejscu trochę odstrasza
OdpowiedzUsuńMariza coraz bardziej mnie kusi:D
OdpowiedzUsuńSkład zupełnie nie dla mnie, szkoda, bo aloes lubię. Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńZwyciężczyni gratuluję, a tego kremu raczej nie kupię. Wymagam od takich specyfików czegoś więcej :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
krem nie dla mnie..
OdpowiedzUsuńO, znam ten krem ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam niczego z Marizy :(
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego kremu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog , ja już obserwuję od dawna :)
uwielbiam aloes :) tylko szkoda ze w tym kremie jest parafina tak wysoko :(
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej. Co do kremu to po trzydziestce samo nawilżenie to raczej za mało.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zawiera parafinę :/ wydaję się być fajny :)
OdpowiedzUsuńjakoś mariza mnie nie kusi :P
OdpowiedzUsuńZawartość parafiny trochę mnie niepokoi.
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy kosmetyków z aloesem ,ale teraz jestem w trakcie diety aloesowej - oczyszczająco - odchudzającej , podobno przynosi rewelacyjne efekty :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.khatstyle.blogspot.com/
Aloes dobrze się sprawdza w pielęgnacji moich włosów, a na twarzy jeszcze nie miałam okazji go wypróbować. Mariza jednak mnie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńMnie kosmetyki do pielęgnacji z Marizy jakoś nie zbyt kuszą, bardziej kolorówka ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje ;)
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się ten krem! ;)
Z moja cerą pewnie by sobie nie poradził, mam bardzo suchą i wrażliwą :(
OdpowiedzUsuńW sumie fajny kremik, chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo wymagającą skórę, więc pewnie by się nie sprawdził u mnie :(
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
U mnie raczej by się nie spisał ,choćby ze względu na parafinę.
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni :)
Lubię kosmetyki Marizy, zwłaszcza kolorowe :)
OdpowiedzUsuńŚrednio mnie zainteresował:)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem...Raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy ten krem ;-)
OdpowiedzUsuńGratulację
Lubię aloes w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńTeż lubię aloes, gratulacje:)
OdpowiedzUsuńAloes lubię, ale mam już swojego ulubieńca w kwestii kremów :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś Mariza nie interesuje. :)
OdpowiedzUsuńKremy z niepożądanymi "dodatkami" w składzie raczej mnie nie porywaja:). Mimo ze aloes lubie. Gratuluje zwyciężczyni :)
OdpowiedzUsuńJak aloes to już go lubię :)
OdpowiedzUsuńKremy na bazie aloesu są z reguły bardzo przyjemne w konsystencji :)
OdpowiedzUsuńMam ten krem :)Bardzo fajny,szybko się wchłania :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście parafina wysoko, ciekawe czy u mnie by się sprawdził, póki co mnie nie kusi ;) Dobrze, że krzywdy nie zrobił...
OdpowiedzUsuńnie stosowalam jeszcze kosmetykow z tej firmy
OdpowiedzUsuńJa lubie kremy pod oczy z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Miałam krem Nagietek i Awokado z Marizy :)
OdpowiedzUsuńIsopropyl Myristate i już na sam dźwięk tych słów swędzi mnie skóra. :(
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam kremów z tej firmy :) Jedynie lakiery testowałam i balsam do ciała :)
OdpowiedzUsuńNa lato wolałabym matujący.
OdpowiedzUsuńGratuluję ;)
chyba krem nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńgratulacje;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic Marizy...
OdpowiedzUsuńNie skusiłam bym się.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonania do produktów tej marki. Ot, kolejna firma prowadząca sprzedaż katalogową, nic specjalnego. Krem również by mnie raczej nie skusił.
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie ta firma
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie ta parafina do skreśla.
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tego kremu :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie kupiłabym tego kremu.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Świetny blog. Obserwuję. :P http://fashioninherheart.blogspot.com/
Ja od dawna szukam takiego kremu, który by szybko się wchłaniał i dobrze nawilżał i nic...:(
OdpowiedzUsuńGratuluje;)
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie zaszkodził :)
OdpowiedzUsuńCzyli raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
Jeśli chodzi o Marizę, to właśnie stawiam w jej kierunku swoje pierwsze kroki - otrzymałam kilka ciekawych produktów w zeszłym tygodniu. Jedyne czego się obawiam, to składy... boję się o zaskórniki i wypryski :( Jak na razie peeling sprawdza się świetnie, ale mam wątpliwości co do kremu i maski. Ten Twój wydaje się w porządku, tym bardziej, że mówisz, że nie wyrządza szkód. Muszę się przełamać też do swojego :) (mam lekki krem nawilżający)
OdpowiedzUsuńJa także staram się unikać parafiny bezpośrednio na twarz.
OdpowiedzUsuń