OPIS PRODUKTU
-
Satynowy, brzoskwiniowy róż utrzymany w ciepłej tonacji. Idealny
by subtelnie podkreślić lekko opaloną skórę. Nakładaj go na tzw.
„jabłuszka”, by uzyskać efekt promiennej cery.
- nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków, syntetycznych substancji zapachowych i konserwantów
- naturalny i delikatny
- lekka i jedwabiście gładka konsystencja
- daje subtelne wykończenie; bardziej intensywny efekt można uzyskać nakładając kilka warstw
- 100% naturalny
Więcej informacji oraz dostępność TUTAJ.
Produkt tradycyjnie zapakowany jest w czarno-białym, eleganckim kartoniku. Z tyłu opakowania znajdziemy podstawowe informacje, takie jak skład, datę ważności, nazwę produktu, itp. Róż mineralny mieści się w plastikowym, solidnym słoiczku. Na wieku czarnej zakrętki umieszczono logo producenta, zaś na odwrocie opakowania nalepkę informacyjną.
Słoiczek tradycyjnie wyposażony jest w sitko. Otworki są odpowiedniej wielkości i od nowości są zabezpieczone folijką, którą należy zerwać przed pierwszym użyciem kosmetyku. Sitko możemy zamykać - w tym celu należy przekręcić środkową podziałkę w odpowiednim kierunku. Produkt posiada sypką formułę. Jego odcień jest ciepły, brzoskwiniowy.
Beach Bebe to róż, który pokochałam od pierwszej aplikacji. Jest bardzo dobrze napigmentowany, więc jeśli o mnie chodzi - za jednym pociągnięciem pędzla uzyskuję zadowalający efekt. Po zaakcentowaniu nim kości policzkowych - twarz jest wyraźnie ożywiona, promienna, oblana naturalnym, zdrowym rumieńcem.
Kosmetyk łatwo się rozciera, więc nie zrobimy sobie nim krzywdy. Jeśli lubimy mocno podkreślone policzki - wystarczy że dołożymy dodatkową warstwę produktu. Róż ładnie stapia się ze skóra, dając pół-satynowe wykończenie. Doskonale współgra z podkładem mineralnym LL. Wyróżnia się świetną trwałością - dzielnie towarzyszy mi przez około 8-9h, po czym zaczyna równomiernie znikać. W dodatku jest bardzo wydajny, więc będzie służył przez wiele długich miesięcy.
Podsumowanie : Beach Bebe jest produktem, który bardzo przypadł mi do gustu. Jestem z niego zadowolona i cieszę się, że trafił w moje ręce. Nie znaczy to jednak, że całkowicie porzuciłam używanie różu Ooh La La. Obydwa kosmetyki bardzo lubię i stosuję je zamiennie. :)
Kosmetyk łatwo się rozciera, więc nie zrobimy sobie nim krzywdy. Jeśli lubimy mocno podkreślone policzki - wystarczy że dołożymy dodatkową warstwę produktu. Róż ładnie stapia się ze skóra, dając pół-satynowe wykończenie. Doskonale współgra z podkładem mineralnym LL. Wyróżnia się świetną trwałością - dzielnie towarzyszy mi przez około 8-9h, po czym zaczyna równomiernie znikać. W dodatku jest bardzo wydajny, więc będzie służył przez wiele długich miesięcy.
Podsumowanie : Beach Bebe jest produktem, który bardzo przypadł mi do gustu. Jestem z niego zadowolona i cieszę się, że trafił w moje ręce. Nie znaczy to jednak, że całkowicie porzuciłam używanie różu Ooh La La. Obydwa kosmetyki bardzo lubię i stosuję je zamiennie. :)
Zapraszam Was do zapoznania się z asortymentem Costasy.
(wystarczy kliknąć w poniższy baner)
Fanpage Costasy ▶ KLIK
Nie używam różu :)Ale ten wydaje się być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy nic z tej firmy,ale kusi coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałam, śliczny kolor ;)
OdpowiedzUsuńMam odcień Cherry Blossom i go uwielbiam ;D W zależności od cienia wpada albo w różowy albo w brzoskwiniowy odcień ;D i do tego pięknie się mini ;D
OdpowiedzUsuńŁadny kolor :) Nie używałam jeszcze kosmetyków Lily Lolo...
OdpowiedzUsuńjaki świetny:) kolor <3
OdpowiedzUsuńsidhexx.blogspot.com
Róż mineralny muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo polubiłam mineralne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień. Chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę tego różu i przyznam że prezentuje się ślicznie :)
OdpowiedzUsuńOdcień ma piękny ;)
OdpowiedzUsuńOdcień mi się podoba i to bardzo;)
OdpowiedzUsuńPiękny odcień, bardzo naturalny, ale ja chyba wolę róże w chłodniejszej tonacji :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nigdy różu mineralnego, jestem ciekawa jak by się sprawdził na mojej buzi.
OdpowiedzUsuńObecnie używam Mac well dressed :)
Śliczny kolorek :) Sypkie róże z Lily Lolo cieszą się na ogół dobrą opinią :) Ja mam jeden róż tej marki tylko że prasowany - w odcieniu bardziej różowym niż brzoskwiniowym, a dokładnie jest to ''In the pink'' i absolutnie go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńWolę bardziej różowe odcienie choć nie zmienia to faktu,że ten też jest bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńTa firma kusi coraz bardziej ;)
OdpowiedzUsuńUżywam różu, więc zainteresował mnie ten kosmetyk.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kos,etyki mineralne sa idealne na lato:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowego bloga www.modnaszatynka.blogspot.com :*
Bardzo ładny kolor. Ja sam wolę jednak takie bardziej różowe róże:)
OdpowiedzUsuńpiękny odcień, moim zdaniem idealny na letnią porę :)
OdpowiedzUsuńDuży szał się zrobił wokół tej firmy, może czas się skusić :) Róż ma bardzo ładny kolor ;)
OdpowiedzUsuńja mam kilka kosmetyków z lily lolo i są rewelacyjne! jeśli chodzi o róż, to posiadam w kamieniu i też sobie chwalę :) jest niezastąpiony!
OdpowiedzUsuńJa mam dwa róże i zanim je wykorzystam to hoho sporo czasu minie ;) ale nie ukrywam, że taki też bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńOoooo... a dziś własnie zastanawiałam się nad zakupem podkładu mineralnego tej firmy, ale wciąż się waham czy te kosmetyki są warte tych pieniędzy. Jednak jeśli polecasz róż i ogólnie zachwalasz to kupie ten podkład. :) Sporo już czytałam o tych produktach i podobno są rewelacyjne. :)
OdpowiedzUsuńnie używam, ale wygląda nieźle :)
OdpowiedzUsuńKolejna recenzja tego produktu, który sprawia że muszę go kupić!
OdpowiedzUsuńwygląda ślicznie
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wygląda mógłby mi się też podobać :)
OdpowiedzUsuńO ile podkład mineralny tej marki średnio się u mnie spisuje (świecę się po nim, niestety), to róż bardzo mnie zainteresował! Uwielbiam wszelkiego rodzaju róże, a sypkiego jeszcze nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor wybrałaś :-)
Piękny kolorek :) Ja używam minerałków od Anabelle i też jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ma kolorek :)
OdpowiedzUsuńŁadny odcień, fajnie się prezentuje na skórze
OdpowiedzUsuńkolor ideał:)
OdpowiedzUsuńOdcień taki ciepły, brzoskwiniowy jak na moje oko i jak Ty piszesz :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze myślalałam, ze właśnie takie mi pasują, a tu od jakiegoś czasu stwierdzam, ze bardziej odpowiadają mi chłodne tony różu, jakoś nadają więcej świeżości :)
Tak jak wspominałam chcę wypróbować minerałki, ale jak skończę zapas kosmetyków tradycyjnych :) wówczas chce stosować ich cały zestaw tak jak Ty przez dłuższy czas, aby przekonac sie dokładnie o ich właściwościach :)
Jeszcze nie znam tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie testuję kolor South Beach :D Jestem zauroczona i swoim kolorek i Twoim :)
OdpowiedzUsuńRóżu tej marki nie miałam, ale kolor bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie testów róży z Lily Lolo :) ciekawe jak sprawdzą się u mnie
OdpowiedzUsuńzazdroszcze:)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się.
OdpowiedzUsuńRóżu nie miałam, natomiast namiętnie używam ich bronzera ;)
OdpowiedzUsuńKupiłabym ten produkt, bo bardzo mi się podoba nazwa :)
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do LBA!
Szczegóły u mnie na blogu ;)
Brzydki Ptak
Wygląda nieźle. Dużo dobrego słyszałam o tej marce :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam róże LL za ich pigmentację, trwałość i piękne kolory. Beach Bebe jej śliczny!
OdpowiedzUsuńNie używam różu :)
OdpowiedzUsuńMa ładny kolorek :) Ja nie używam różu :P :)
OdpowiedzUsuńŁadny odcień :) Mi osobiście bardziej pasują chłodne tonacje różu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kosmetyki Lili Lolo moim zdaniem są kosmykami z górnej półki i godnymi wypróbowania. Sama mam kilka ich produktów i jestem zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na pierwsze zdjęcia byłam tak ciekawa jak się prezentuje 'dalej'.. :)
OdpowiedzUsuńChciałybyśmy taki! :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę! :D:D:D:D
OdpowiedzUsuńCoś czuję że byłby moim ulubionym. Piękny kolor i zdrowe działanie na cerę przeważają do jego zakupu.
OdpowiedzUsuńPiękny ma odcień :) minerały uwielbiam, w przyszłości skuszę się na niego na pewno :)
OdpowiedzUsuńspodobał mi się ;) !
OdpowiedzUsuńPiękny kolor ;)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje Bardzo cenie sobie kosmetyki Lily Lolo.
OdpowiedzUsuń:*
uwielbiam kosmetyki mineralne :)
OdpowiedzUsuńSuper kolorek :) Lily Lolo darze ogromną sympatią :)
OdpowiedzUsuń